Kiedy jechaliśmy do Florencji, Kantor powiedział: Panie Wacławie, niech pan weźmie żonę. Też będzie grała. Przestraszyłem się. Ale dobrze, jedziemy. Zaczęły się próby. Kazał jej usiąść i więcej się do niej nie odezwał przez trzy miesiące! Ewa już...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.