Z zestrzelonym przez rosyjską obronę powietrzną azerbejdżańskim embraerem Putin ma masę kłopotów. A może ich sobie narobić jeszcze więcej.
Władimir Putin zadzwonił do prezydenta Azerbejdżanu i przeprosił za katastrofę pasażerskiego embrayera, w której zginęło 38 osób. Poinformował, że w tym czasie rosyjska obrona powietrzna odpierała atak ukraińskich dronów na lotnisko w Groznym.
Prezydent RP zaciera ręce na myśl o "skarbach", które Azerbejdżan eksportuje. A tymczasem Ilham Alijew, prezydent tego kraju, zamyka swoich krytyków w więzieniach, beszta naszych europejskich sojuszników, a jego internetowe trolle sieją...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.