Tydzień temu w tureckim Beleku dysk Piotra Małachowskiego latał na ponad 67 metrów, by na mistrzostwach świata w Katarze spadać pięć metrów bliżej. - Musi usiąść i wyluzować. Wierzę, że stać go na medal igrzysk w Tokio - mówił trener Gerd Kanter.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.