Ci z państwa, którzy widzieli "Film balkonowy" Pawła Łozińskiego albo serial "Malowanie z Johnem", będą usatysfakcjonowani, odwiedzając nasz teatr - mówi Norbert Rakowski, reżyser spektaklu "Cztery dobre powody, by rzucić wszystko w cholerę".
"Film balkonowy" Pawła Łozińskiego podbił widzów Millennium Docs Against Gravity i krytyków na festiwalu w Locarno. Teraz ma szansę na Europejską Nagrodę Filmową za najlepszy film dokumentalny.
Czy tematy leżą na ulicy? Raczej nimi wędrują. Przechodnie noszą historie: zaskakujące, bolesne, krzepiące. W "Filmie balkonowym" - już na HBO Max - udowadnia, że czasem, żeby je poznać, wystarczy po prostu zapytać: "Co słychać?".
Mój sąsiad Krzysiek, budowlaniec, pytał, jak ja mogę spać po nocach, kiedy się tak nasłucham ludzi.
Ktoś z Saskiej Kępy rzucił pomysł, by zrobić wersję specjalną "Filmu balkonowego"- puścić wszystkie zarejestrowane nagrania jak leci. Pokaz trwałby non stop kilka tygodni, ale dzięki temu mieszkańcy Saskiej Kępy mogliby sobie obejrzeć wszystkich...
Nagrodzony w Locarno "Film balkonowy" Pawła Łozińskiego przychodzi w samą porę. Ludzki, uniwersalny, znajdzie odzew wszędzie, gdzie trafi. Jest jak szczepionka przeciwko obcości zagarniającej nas stopniowo, w skali ulicy, osiedla, kraju
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.