Kto spodziewał się, że w świecie "Gwiezdnych wojen" można jeszcze opowiedzieć jakieś świeże, poruszające i wnikliwe historie? Na pewno nie ja. Po finale "Andora" biję się w pierś.
Serial "Andor" obiecuje nową jakość "Gwiezdnych wojen", ale rozkręca się śmiertelnie wolno. Nic dziwnego, że Disney+ na premierę pokazał aż trzy odcinki. Dopiero w ostatnim coś zaczyna się dziać.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.