Pogrzeb odbył się w czwartek rano. Pod florencki kościół św. Krzyża przyszło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, wśród nich wysłannicy - piłkarze, trenerzy, działacze - wszystkich 42 klubów Serie A i Serie B.
31-letni David Astori miał jak zwykle założyć opaskę kapitana. Został znaleziony martwy w hotelowym pokoju w Udine, gdzie florentczycy mieli rozegrać mecz ligowy. Ale cała kolejka została odwołana.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.