Wszędzie wokół leżały ciała. Próbowałam znaleźć swoje dzieci. W pewnym momencie zobaczyłam leżącego twarzą do ziemi małego chłopca, z dziurami po kulach w plecach. To był Subat Alam, mój najstarszy. Biegł w moją stronę, kiedy dostał. Miał osiem lat.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.