Pierwszy zlot fanów The Rolling Stones odbył się w Żorach. Przyjechali ludzie z całej Polski, od Trójmiasta, przez Warszawę, po Śląsk. "Stonesi łączą pokolenia" - podkreślali.
Koncertowa jesień na terenie miasteczka westernowego Twinpigs w Żorach. W kolejne weekendy czekają nas atrakcje muzyczne, związane z wielkimi postaciami nie tylko muzyki rockowej.
- Charlie, modlimy się za ciebie i gramy dla ciebie - mówił ze sceny Mick Jagger w czasie poniedziałkowego koncertu Rolling Stones, pierwszego od śmierci perkusisty grupy, Charliego Wattsa.
Lato 2019 r. dobiegało końca. Nad Florydę nadciągał huragan i nad stadionem w Miami lało. Charlie Watts z uśmiechem na twarzy grał swoją ostatnią, jak się miało później okazać, wykonywaną na żywo piosenkę - "(I Can't Get No) Satisfaction".
Po śmierci Charliego Wattsa fani The Rolling Stones zadają sobie to samo pytanie: czy to koniec legendarnego zespołu?
Charliego Wattsa, zmarłego we wtorek legendarnego perkusistę The Rolling Stones, żegnają muzycy. Kondolencje składają m.in. Beatlesi, Aerosmith, Lenny Kravitz i Yoko Ono.
- Kiedy w młodości usłyszałem The Rolling Stones, byłem przekonany, że to ważniejszy zespół niż The Beatles - Paweł Brodowski, krytyk muzyczny, a niegdyś także muzyk, wspomina zmarłego perkusistę Charliego Wattsa.
Charlie Watts, prawdziwy dżentelmen w łobuzerskim The Rolling Stones, konserwatysta wśród rewolucjonistów, już dla nas nie zagra. Zgasł silnik rockowej grupy wszech czasów. Perkusista miał 80 lat.
Rzecznik The Rolling Stones poinformował, że perkusista Charlie Watts nie zagra z zespołem w czasie planowanej na jesień trasy po Stanach Zjednoczonych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.