Na pacjenta patrzymy całościowo, od momentu jego wejścia do gabinetu. Jak się zachowuje, w jakiej jest formie psychicznej? Czy ma wsparcie w domu, możliwość opieki po zastosowaniu leczenia radykalnego? Wybieramy dla niego najlepszą terapię,...
Dla pacjentów są niewidoczni, ale to także od nich zależy skuteczność terapii nowotworowej. Fizycy - bo o nich mowa - pracują jak snajperzy: mają dotrzeć do wroga i zniszczyć go, omijając przy tym ważne narządy wewnętrzne.
- Przeleczyliśmy do tej pory 12 tys. pacjentów ze świadomością, że zrobiliśmy to naprawdę dobrze - mówi Barbara Werchowiecka-Rusinek, prezes Amethystu w Polsce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.