Franz Rogowski tworzy w "Przejściach" jedną z bardziej wyrazistych kreacji roku. Jego bohater wyrasta na homme fatale.
Cierpki humor, zaskakująca wierność szpitalnej rzeczywistości, a pod spodem dramat człowieka, który chciałby być jak najlepszym lekarzem, ale system rzuca mu kłody pod nogi.
"Będzie bolało" to historia lekarza z oddziału ginekologiczno-położniczego w londyńskim szpitalu. Jest prawdziwie i śmieszno-strasznie. Choć szczerze mówiąc, bardziej strasznie.
Ponoć jest uprzejmy jak miś Paddington, któremu użycza głosu, potrafił przekonać do siebie samego Jamesa Bonda. A że agent 007 dostał przymusowe wolne, Ben Whishaw może pielęgnować "Kwiat szczęścia". W kinach od 23 października.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.