- Dzwonią po mieszkaniach i sprawdzają, kto jest w domu. Często też widziałem, że siedzą w aucie i obserwują. Kiedyś ponad trzy godziny stali naprzeciwko bloków - relacjonuje Jakub, mieszkaniec osiedla Bella Dolina w Rzeszowie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.