W progu sali leży skulona drobna kobieta. To Aurora Lubos. Wokół niej potłuczone szkło. Żeby dostać się do środka, trzeba nad nią zrobić krok. Wiem, że to teatr, ale uwiera mnie myśl, że minęłam, zamiast pomóc
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.