Kiedy rano udałam się po croissanty, spotkałam sąsiadkę muzułmankę. Ona też w nocy nie mogła spać, martwiła się, co będzie, gdy jej synowie dorosną. Powiedziała mi, że czasem żałuje, że nadała im arabskie imiona, ale naciskał na to ich ojciec, biały...
Powiedziałam Józiowi, że gdy on zaśnie, ja będę pracowała. Popatrzył na mnie i odpowiedział: "Ale przecież ja jestem twoją pracą". Miał wtedy cztery lata. I miał rację
Francuzki nie chcą się ze sobą cackać, bo to świadczyłoby o ich słabości względem mężczyzn. A może przyjemnie byłoby zdać się na innych i przestać zaciskać zęby?
Dlaczego ja - po baby bluesie, przy olbrzymim wsparciu męża, otoczona wspaniałymi przyjaciółkami "od wózkowych spacerów" - osądzam młodą, świeżo upieczoną mamę?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.