W tumulcie bębnów i przy akompaniamencie orkiestry dętej piłkarze Senegalu mieli pokazać się jako najmocniejsza afrykańska drużyna na mundialu. I choć zagrali dobry mecz, przegrali z Holandią, która w bramce miała... debiutanta.
Aliou Cissé, jeden z najlepszych afrykańskich trenerów nowej generacji, na nowo stworzył drużynę narodową Senegalu i tchnął w ten kraj nowe poczucie patriotyzmu. Jego następny cel: mistrzostwa świata.
PRZEDSTAWIAMY RYWALI POLAKÓW. Ta klątwa niewiele różniła się tej rzuconej przez Zbigniewa Bońka. Obecny prezes PZPN w 1986 r. ostrzegał, że "jeszcze zatęsknimy za awansami na mundial". Aliou Cissé sprowadzał rodaków na ziemię po MŚ w Korei i Japonii.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.