Pomimo zakończenia współpracy z Polskim Związkiem Narciarskim trener Aleksander Wierietielny wciąż przyjeżdża na treningi. Jak zawsze pierwszy. I śmieje się, że społecznie pracuje mu się lżej.
Nie rozumiem, dlaczego w tak ważnym momencie najważniejsi w sporcie w tym kraju o sport nie zawalczyli. Aktywności fizycznej bronili psychologowie, medycy, socjologowie. Środowisko sportowe prawie przepadło.
Kończy pracę Aleksander Wierietielny, wielki trener, który pomógł Justynie Kowalczyk stać się jedną z najjaśniejszych gwiazd sportów zimowych.
Aleksander Wierietielny odchodzi z pracy w Polskim Związku Narciarskim. To on współtworzył sukcesy Justyny Kowalczyk i Tomasza Sikory. - Tak, powiedziałem, że zamierzam odejść, ale to jeszcze nic oficjalnego - powiedział trener "Wyborczej".
Jeśli Trener zaproponował ciężki plan obozu, nigdy nie pomyślałam: "Oj, trzeba będzie się oszczędzać, by wytrzymać". Raczej czepiałam się treningów lekkich: "Po co mi one, tylko psują taki fajny plan".
Ze światem oswajał mnie Trener. Pokazywał mi dokładnie, do czego służy nóż i widelec i jak jeść, by dobrze to wyglądało i by się nie krępować. Skąd wiedział, że będę tak dobra, że wielki świat do mnie zapuka? Pojęcia nie mam.
Lada dzień Justyna Kowalczyk i Aleksander Wierietielny przedstawią pomysły na reprezentację biegaczek narciarskich. Ale zadania dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej się nie kończą na szkoleniu
Najlepsza polska biegaczka w dziejach niedawno zakończyła karierę, w czwartek okazało się, że wraz z trenerem Aleksandrem Wierietielnym poprowadzi reprezentację kobiet w biegach narciarskich.
Tak krzyknęła Justyna Kowalczyk, gdy za metą Ruka Triple padli sobie z Aleksandrem Wierietielnym w objęcia. Zawody wygrała czwarty raz z rzędu Marit Bjorgen, ale także Polka wyjeżdża z Kuusamo do Lillehammer zadowolona
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.