Dyktatorzy tacy jak Xi Jinping czy Władimir Putin, zagarnąwszy całą władzę, zostają sami na frontach swoich bitew. Nie mają na kogo zrzucić winy za błędną politykę. Nie mogą się cofnąć.
Nie będzie wskrzeszenia zimnowojennego ruchu tzw. państw niezaangażowanych. Nie ma wspólnej ideologii spajającej średnie mocarstwa. W rzeczywistości mają one często rozbieżne lub wprost konkurencyjne interesy.
Łukaszenka był balonem próbnym. Putin uważnie obserwował reakcję Zachodu na wybryki dyktatora
Putin i Chamenei już nie śpią spokojnie. Ale gdy ich reżimy nie mają żadnej realnej przyszłości, nie ma też jasnej i instytucjonalnie realnej alternatywy, która mogłaby je zastąpić - i w tym właśnie tkwi geopolityczne niebezpieczeństwo.
- Zachód za mało rozmawia dziś z Rosją i Chinami, czym ryzykuje konflikt nuklearny. Trzeba od nowa zbudować wzajemne zaufanie, by móc skuteczniej zapobiegać przyszłym kryzysom - uważa doradca brytyjskiego rządu.
Historia "stref zdemilitaryzowanych" uczy nas, że są tworami krótkotrwałymi. W ciągu kilku-, kilkunastu lat ktoś je w końcu zremilitaryzuje, jak Niemcy Nadrenię w roku 1936.
Co się z tego wyłoni? Nikt nie wie. Nie zaryzykuję hipotez, teksty pisane przez futorologów w okresach przejściowych fatalnie się starzeją.
Rosyjski najazd na Ukrainę pokazał, ile naprawdę są warte koncepcje w rodzaju "Europy ojczyzn" czy Polski jako "samotnej wyspy". Ich głosicielom można odpowiedzieć krótko: bezpieczeństwo, głupcze!
W swoim własnym interesie Waszyngton powinien bardziej zdecydowanie wesprzeć Ukrainę. Inaczej poniesie koszty w starciu z Chinami.
Chiny właśnie z powodzeniem przetestowały rakietę hipersoniczną, która wymyka się wszelkim systemom obronnym. Rosjanie wygenerowali na orbicie deszcz satelitarnego złomu, strącając satelitę rakietą. Zachód ma powód do zmartwienia: kosmos stał się na...
- Mówiłem to już w kwietniu, kiedy wszyscy twierdzili, że Biden jest transformacyjnym prezydentem jak Roosevelt czy Johnson. On jest jak Carter. Będzie Carterem 2.0 - przekonuje słynny historyk.
Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Australia właśnie podpisały pakt bezpieczeństwa, który ma stać się zaporą dla ekspansjonizmu Chin.
Ładnie byśmy wyglądali, jakbyśmy na Zachodzie pobierali lekcje demokracji. U nich wszędzie Chazarzy, elgiebety i kościoły pozamykane. Chłop musi babę o zgodę prosić, zanim ją bzyknie. A u nas porządek jest i szacunek dla tradycji
Jesteśmy dziś skonfliktowani z Unią Europejską i jej największym krajem - Niemcami, mamy lodowate stosunki z Francją, chłodne z Ukrainą, konflikt z Czechami, idziemy na zwarcie z USA. To wszystko skutek absurdalnych pomysłów jednego człowieka, który...
- Autokracje mówią nam, że "demokracje zawodzą". Rzekomo są nieefektywne, nie potrafią osiągać konkretnych wyników. Na szczytach G7 i NATO pokazaliśmy, że to nieprawda - mówi Antony Blinken, szef dyplomacji USA.
Podstawowy wniosek z pandemii koronawirusa: nic nie dezaktualizuje się równie szybko co prognozy dotyczące kierunku, w jakim pójdzie świat.
Gdy skończy się pandemia, może zapanować fałszywe poczucie bezpieczeństwa i przekonanie, że wszystko wraca do normy. Tymczasem świat wkroczy w krótki okres, w którym powinien podjąć decyzje mogące zaważyć na jego przyszłości na najbliższe...
Chiny i Rosja nie koordynują swoich ruchów, ale i bez tego coraz trudniej wskazać między nimi różnice. Zbliżenie obu autokratycznych potęg nabrało niepokojącej dynamiki.
Rosnąca niestabilność, którą już próbują wykorzystać Moskwa i Pekin, to będzie skutek pandemii. Alarmująca analiza amerykańskich agencji wywiadowczych.
Rozmowy amerykańsko-chińskie na wysokim szczeblu rozpoczęły się pyskówką przed kamerami. Obie strony przerzucały się oskarżeniami o łamanie zasad demokracji i protokołu dyplomatycznego. "USA już nie mogą mówić do nas z pozycji siły".
Skąd przeciętny obywatel ma wiedzieć, że odległe wydarzenia na świecie mogą wpłynąć na los Polski, skoro elity polityczne nie podejmują trudu, aby mu te zależności tłumaczyć.
Już nie tylko Chiny, ale też Indie, Turcja i państwa arabskie na wyścigi zakładają w Afryce ambasady, bazy wojskowe i strefy wolnego handlu.
Czy - wbrew powszechnie panującej opinii - Polsce ostatecznie nie mogłaby się opłacić tzw. Europa dwóch prędkości?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.