Największe agencje nie wymyśliłyby tego, a najbardziej rozpasane budżety na to by nie pozwoliły. Oddolna, "wspólna" promocja filmów "Barbie" i "Oppenhaimer" w mediach społecznościowych nakręciła szaleństwo, jakiego kina nie widziały od dawna.
Robert Oppenheimer w liście do rodziców napisał, że jest zachwycony obozem wakacyjnym, bo koledzy uczą go prawdy o życiu. Oppenheimerowie, przerażeni, natychmiast przyjechali po syna.
To słynne równanie Einsteina E=mc^2 wytyczyło drogę bombie atomowej.
Christopher Nolan w "Oppenheimerze" pokazuje triumf i tragedię człowieka nazywanego "ojcem bomby atomowej". To opowieść o konsekwencjach nie do uniknięcia.
Największą siłę rażenia ma w "Oppenheimerze" spojrzenie Cilliana Murphy'ego. Oscarowy film można obejrzeć już na SkyShowtime.
Oppenheimer, który kierował Projektem Manhattan - budowy pierwszej bomby atomowej, wypowiedział te słowa na spotkaniu z prezydentem Harrym Trumanem. Trzy miesiące po zrzuceniu atomówek na Hiroszimę i Nagasaki.
- Nie pamiętamy tak dobrze sprzedającego się filmu - mówią kiniarze o "Barbie", która wchodzi na ekrany w piątek, tak jak równie mocno wyczekiwany "Oppenheimer". Analitycy uważają, że czeka nas najbardziej spektakularne starcie w kinach od 15 lub...
Plastikowa lalka kontra ojciec bomby atomowej. Kto wygra pojedynek o serca i pieniądze kinomanów? I czy na pewno w tym przypadku "panie na lewo, panowie na prawo"?
Rola "ojca bomby atomowej" w filmie "Oppenheimer" Christophera Nolana może okazać się dla Cilliana Murphy'ego najważniejszą w karierze. "W głębi duszy rozpaczliwie chciałem zagrać u niego główną postać" - mówi irlandzki aktor, który już po raz...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.