3 mln mają cukrzycę, 10 mln - nadciśnienie, 12 mln - stany przedrakowe. Mało kto kojarzy, że winne jest te 5 - 6 kg w okolicy brzucha. Rozmowa z profesorem Mirosławem Jaroszem.

Profesor Mirosław Jarosz - internista, gastroenterolog, międzynarodowy ekspert ds. żywienia, przedstawiciel Polski ds. żywienia w WHO, twórca Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej, kierownik Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy „Zachowaj równowagę" dotyczącego poprawy żywienia i aktywności w polskiej populacji, główny konstruktor programu „Pol-Health", którego większość założeń nie została wprowadzona (lub były realizowane w bardzo niewielkiej części).

Krystyna Naszkowska: Podobają się panu hulajnogi elektryczne? Świetnie zastępują rowery.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Wreszcie. Drukujcie pana doktora co tydzień, za każdym razem z serdeczną i gorącą dedykacją dla zwolenniczek i zwolenników "body positive".
    @nikanor
    Każde zdanie Pana Profesora trafia w punkt
    już oceniałe(a)ś
    8
    2
    @nikanor
    Brakuje mi informacji że w "zdrowych" jogurtach jest tona cukru
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Ale super artykuł.....KAWUSIA, KAWUSIA I JESZCZE RAZ KAWUSIA!
    @ZLondynudoPolski
    Kawuńka :)
    już oceniałe(a)ś
    20
    3
    @ZLondynudoPolski
    ale napisali, że czarna i bez dwóch ton syropu/cukru oraz mleka?
    inna się nie liczy.
    już oceniałe(a)ś
    20
    2
    @six_a
    Nie, nie napisali więc kazda się liczy. Moja kochana rozpuszczałka z mlekiem też!
    już oceniałe(a)ś
    3
    17
    @belladonna84
    Jeszcze zasmażki sobie dodaj.
    już oceniałe(a)ś
    5
    4
    @belladonna84
    Podobno rozpuszczalka jest niepotrzebnie demonizowana - to po prostu raz już zaparzone ziarna poddabe liofizacji. I tyle. Ale wiadomo że zwykła jest lepsza ;)
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @ZLondynudoPolski
    Tak, ale bez tony mleka i cukru
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @polaris50
    Każda,rozpuszczałka z mlesiem skodziutkim też.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @JerzyStanislaw
    Rozpuszczalna nie ma tyle antyoksydantów
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Genialny pomysł: "A w ogóle moim marzeniem jest, by na świadectwie szkolnym obok matematyki był przedmiot zdrowie."
    @gramatikus
    Od zawsze uważałem, że jest to na tyle ważny temat, że powinien być osobny przedmiot poświęcony wyłącznie zdrowiu, czyli podstawom dietetyki i medycyny, regularnie ćwiczonym sposobom ratowania innych po wypadkach, itd. To jest nieporównywalnie ważniejsze niż polski, matematyka i parę innych przedmiotów razem wziętych, bo bezpośrednio dotyczy jakości naszego życia.
    już oceniałe(a)ś
    57
    2
    @Gonzoe
    No może nie "nieporównywalnie ważniejsze" niż polski czy matematyka, bo to trzon tego czego powinno się uczyć w szkole, ale np. taka religia to kandydat do bycia przedmiotem fakultatywnym. Zresztą jest generalnie potrzeba znalezienia czasu w szkole na przedmioty bardziej przygotowujące do prawdziwego życia - zdrowie, podstawy prawa, estetyka.
    już oceniałe(a)ś
    50
    1
    @gramatikus
    Może zamiast 1 godziny religii.
    już oceniałe(a)ś
    38
    1
    @setnik
    Ten przedmiot jest ważniejszy od polskiego czy matematyki, bo od niego zależy zdrowie. I piszę to ja, inżynier, który z matematyki w pracy korzysta na codzień.
    już oceniałe(a)ś
    16
    2
    @Gonzoe
    "(...) korzysta na codzień" - jednak ten polski w programie szkolnym to wcale niegłupia sprawa...
    już oceniałe(a)ś
    10
    10
    @setnik
    I co, przez ten głupi błąd ktoś się rozchoruje czy umrze? Dla niektórych priorytetem jest perfekcyjna pisownia, dlamnie jednak będzie nim moje zdrowie.
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    @GosiaS.
    Higiena umysłowa i cielesna?
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @gramatikus i jeszcze bym dodała dwa obowiązkowe przedmioty - ochrona środowiska od 3 klasy szkoły podstawowej i czytanie umów ze zrozumieniem
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    @gramatikus
    Taki przedmiot jest. Nazywa się wychowanie fizyczne. Problem w tym, że jest go za mało a przede wszystkim traktowany po macoszemu. W-f "na macie" - macie piłkę i grajcie. Nikt nie uczy po co jest i dlaczego to takie ważne. No i plagą zwolnień. Często załatwianych na lewo, żeby córunia czy synuś się broń boże nie spocili.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @JohnLocke1983

    Stereotypy. WF jest w większości szkół beznadziejnie prowadzony i to jest główny problem. Od podstawówki po studia wyższe. Sensowna aktywność fizyczna, bez durnych wymogów umiejętności gry w piłkę czy w kosza, co tylko ustawia szkodliwe hierarchie w klasie i grupie, jest dopiero później: własny wybór basenu, siłowni etc. Dopóki się nie zreformuje WFu, dzieci, młodzież i studenci będą uciekać.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ale co tam, największy problem jest wtedy, gdy Chodakowska niegrzecznie zwróci jakimś otyłym rodzicom otyłych dzieci, że może ładowania w siebie i progeniturę shitowatego, tłustego żarcia to nie jest najlepszy pomysł. Panie redaktorki z Wysokich Obcasów napiszą, że Chodakowska jest niegrzeczna, niekulturalna, bo wybory żywieniowe człowieka to jego prywatna sprawa. Co prawda koszty leczenie wszystkich wymienionych w artykule spowodowanych otyłością chorób już takie znowu prywatne nie są, ale co tam...

    Gdyby tak jedną z dwóch godzin religii tygodniowo zamienić w szkołach na zajęcia, na których dzieciaki będą się uczyć o zdrowym odżywianiu, skutkach niezdrowego, o dbaniu o postawę, kręgosłup, może jakiś procent z dzieciaków by dożywał dorosłości w lepszym zdrowiu. Bo oczywiście szkoła w 100% przypadków dzieciaków do dbania o siebie nie przekona, jeśli w domu wzorzec serwowany przez rodzinę to piwko, chipsy, pizza i zero ruchu.

    Ale to właśnie otyłość jest zagrożeniem dla narodu. Nie gendery, LGBTQ, Rosja, UE, tęczowa Matka Boska czy nawet Tusk o Wilczym Spojrzeniu. To otyłość zabija. Może więc tym by się zajęli nasi decydenci? Czymś, co naprawdę może 'make the difference'? Kiedyś dwóch facetów w Stanach analizując statystyki wyliczyło, że rocznie kilkadziesiąt tysięcy Amerykanów ginie w wyniku poślizgnięcia się w wannie/pod prysznicem. I wyliczyli ile kosztowałoby zafundowanie wszystkim amerykańskim gospodarstwom domowym gumowych dywaników antypoślizgowych. Oczywiście ułamek tego, co rząd USA wydaje na walkę z terroryzmem (który to jest ponoć wielkim zagrożeniem dla Amerykanów). My w Polsce z otyłością i jakością powietrza mamy podobnie. Wydajemy miliardy na Obronę Terytorialną, która ma nas bronić przed wyimaginowanym, potencjalnym zagrożeniem. Ale morderca, który co roku uszczupla liczbę Polaków o kilkadziesiąt tysięcy (otyłość) grasuje sobie bez problemów, bez jakichkolwiek działań ze strony rządu.
    @d_ost
    Dwie główne choroby cywilizacyjne to otyłość i depresja. Obie dla Polaków nie do ogarnięcia.
    Bo, po pierwsze należałoby przyjąć do wiadomości, że nie jest się doskonałym, a po drugie zacząć odczuwać odrobinę empatii dla drugiego człowieka.
    W społeczeństwie przepełnionym brakiem zaufania, narcyzmem, egotyzmem, folwarcznymi zwyczajami w życiu społecznym i w coraz większym stopniu pozbawionym wiedzy ogólnej, trudno mówić o jakichkolwiek pozytywnych wzorcach.
    Polak umrze na zawał w wieku 50 lat, ale "nikt mu nie będzie mówił jak żyć". Może dołączmy do tego, że jak dostanie udaru, to "nikt go nie będzie podcierał". Choć wątpię, żeby to do kogokolwiek przemówiło.
    już oceniałe(a)ś
    58
    4
    @d_ost
    Mylisz dwie sprawy. Nie ma nic złego w mówieniu o problemie otyłości, wręcz przeciwnie. Jest dużo złego w poniżaniu osób otyłych czy ogólnie cierpiących na zaburzenia odżywiania (anorektycy też stykają się ze złośliwymi komentarzami ubranymi w fałszywą troskę). Od poniżania ludzie z zaburzeniami odżywiania niestety raczej tyją, niż chudną.
    Trochę trudno mi uwierzyć, że ktoś (nie mówię tu o tobie) jadący równo z tym "żarciem", "obżeraniem się", "obleśnością" i tak dalej robi to z miłości bliźniego. Robi to, bo ma naturę hejtera, a temat otyłości jakoś mu się akurat w tym momencie pojawił przed nosem.
    Walka z otyłością to edukacja, artykuły takie jak powyższy. Wspieranie, dawanie dobrego przykładu, podpowiadanie rozwiązań. A nie poprawianie sobie nastroju/samooceny kosztem otyłej osoby.
    już oceniałe(a)ś
    48
    1
    @d_ost
    Najlepszy żart ostatnich dni. Prośba do polityków aby rozwiązali rzeczywisty problem.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @sparrow.
    Tak, to prawda, szacunek jest bardzo ważny. Całkiem niedawno zdarzyło mi się o tym rozmyślać po tym, jak udało mi się wreszcie wziąć w garść i iść pobiegać. Biegnę sobie, biegnę, a tu nagle widzę grupkę młodzieży, która ewidentnie się ze mnie nabija, rzucając głupie komentarze i naśladując moje zipanie. Jestem już w takim wieku, że średnio mnie to obeszło i dalej sobie biegam z podniesionym czołem, ale gdyby na moim miejscu była osoba młodsza, z kompleksami, to już by prawdopodobnie drugi raz nie poszła.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Ilosc grubych dzieciaków jest zatrwazajaca, mam 40 lat i pamietam ze kiedys w podstawówce trafialy sie 3-4 takie osoby, teraz to 1/3 klasy.. Slodkie napoje i niezdrowa, przetworzona zywnosc powinny byc o wiele drozsze a podatek z tego w calosci przeznaczony na walke z otyloscia..
    @effi23

    ....i rodzice zwalniający dzieci z zajęc WF pod byle pretekstem...siedzenie dzieci przed ekranami ogłupiaczy przez całe wieczory...masakra!
    już oceniałe(a)ś
    39
    0
    @effi23

    Problem jest większy niz ci się wydaje. To nie tylko te dzieci po ktorych widać że są grube. Teraz jest coraz więcej dzieci otyłych z rodzaju Fat Inside Thin Outside (FILO) które wuglądają na szczupłe ale mają zbyt dużo tkanki tłuszczowej zamiast mięśniowej - tłuszcz jest u nich zgromadzony głównie w jamie brzusznej, otacza organy wewnętrzne. One też są zagrożone.
    już oceniałe(a)ś
    41
    1
    @effi23
    Mam ponad 10 lat więcej i gdy chodziłem do podstawówki, to w mojej klasie było tylko jedno dziecko z nadwagą, reszta była normalna, chuda i przeraźliwie chuda. Teraz podstawówkę mam pod domem, regularnie widuję dzieci na boisku. Ani jednego chudego, kilkoro normalnych, a większość z nadwagą lub otyłością. Tragedia.
    już oceniałe(a)ś
    38
    1
    @effi23
    Tylko, że otyłość społeczeństwa jest na rękę koncernom farmaceutycznym. Służba zdrowia (chyba raczej chorowania) jest na usługach tych koncernów. Ministerstwo Zdrowia(?) zamiast wydać grosze na profilaktykę woli wydawać miliardy na leki, bo tu jest kasa.
    już oceniałe(a)ś
    12
    12
    @arche56
    Spiski, spiski,wszedzie spiski.
    już oceniałe(a)ś
    16
    2
    @arche56
    Rodzice, którym nie chce się ruszyć dupy i zająć własnym dzieckiem też pewnie są z koncernów? Każde wytłumaczenie jest dobre, żeby odepchnąć od siebie odpowiedzialność. W końcu zakupy na Amazonie i serial na Netfliksie są dużo ciekawsze niż spacer z własnym potomstwem.
    już oceniałe(a)ś
    24
    1
    @lord_of_cinder
    No bo są ciekawsze. Smutne ale prawdziwe.
    już oceniałe(a)ś
    16
    2
    @haszysz.com
    Chyb TOFI - Thin Outside Fat Inside
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    ten artykuł powinien się pojawić na Gazeta.pl, ogólnodostępnej, tak aby trafił do jak najwiekszej rzeszy ludzi
    @chilipeper
    A moze jednak na lekcjach biologii mówic dzieciom co to białko co węglowodany w odniesieniu do tego co jedzą i jak te składniki zachowują się w organiźmie,jakie są skutki nadmiaru lub braku?

    Dzieci na ogół wkuwają bezmyślnie te nazwy nie łącząc ich z żywieniem....
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ktos sie powinien w koncu zabrac za te durne reklamy suplementow i innych srodkow, niby wspomagajacych. Moze Ministerstwo Zdrowia. Jak slysze reklame srodka na watrobe, w ktorej jedna osoba wykrzykuje "Ach, tluste i obfite potrawy wam szkodza? To wezcie Pro..." to mi sie samej watroba przekreca. Trzeba zrec i chlac i potem konsumowac odpowiednie pastylki. Raj na ziemi.
    już oceniałe(a)ś
    130
    0
    No jak to? A przecież w Wysokich Obcasach jest artykuł "Mówisz, że jestem tłusta? To ty masz z tym problem. Nie zawstydzisz mnie!". To może prowadząca wywiad Pani redaktor powinna powiedzieć rozmówcy, że on ma z tym problem i uprawa body-shaming?
    @m.b..
    jak powiesz komuś, że jest brzydki, durny albo spasiony, to on od tego nie wyładnieje, nie zmądrzeje ani nie schudnie. shaming jak sama nazwa wskazuje ma konkretny cel: celem jest ośmieszenie danej osoby, a nie żadne dbanie o jej zdrowie.
    nie ma za co.
    już oceniałe(a)ś
    95
    6
    @six_a
    jak będziesz powtarzać dzieciakom, że tłuste uda są piękne, zdrowe i powinny być chwalone, to tym bardziej od tego nie schudnie.
    już oceniałe(a)ś
    37
    15
    @six_a
    Nazwa wskazuje na ZAWSTYDZENIE, nie na ośmieszenie (ridicule, lampoon).
    już oceniałe(a)ś
    15
    6
    @m.b..
    w body shaming chodzi o to żeby ktos taki jak m.b.. czyli domyslny inaczej zajął sie sobą, a nie wytykaniem, że ktoś ma tłusty zadek albo wystające łopatki albo jest łysy, niski, kulawy i tak dalej
    mądralo
    już oceniałe(a)ś
    17
    4
    @m.b..
    To proste. Artykuł jest o tym, że otyłość szkodzi. A zwalczanie body shamingu jest o tym, że od hejtowania ludzie nie chudną, tylko zazwyczaj ich zaburzenia odżywiania się pogłębiają.
    już oceniałe(a)ś
    57
    1
    @m.b..
    Bo, dziwnym trafem, 99,99% tych, co ci co mówią innym, że są tłuści, nie jest lekarzami, an specjalistami od żywienia. Poza tym, nie widzisz różnicy miedzy tym, gdy ktoś mówi o problemie, a tym, gdy ktoś wytyka nadwagę paluchem konkretnej osobie?
    już oceniałe(a)ś
    24
    0