- W Norwegii panuje szacunek do pracy, niezależnie od tego, co się w życiu robi; równie ważna jest praca kasjerki co animatorki kultury. Ale wbrew mitom pieniądze nie leżą na ulicy - opowiada Agata Kochaniewicz, antropolożka, która mieszka i pracuje w Trondheim. Zanim znalazła satysfakcjonujące zajęcie, przez rok zmagała się z poszukiwaniami. Sprzątała biura, supermarkety, pracowała w restauracji, była instruktorką narciarstwa - utrzymywała się z pracy na pół etatu lub dorywczych zleceń. Dziś jest spokojna o najbliższe lata, które planuje spędzić w Norwegii.
Zainteresował cię ten materiał? Kliknij TUTAJ
Więcej
    Komentarze
    Byłem, zobaczyłem, zapamiętałem w tym fiordy, Holmenkollen, zimę oraz niezwykle przyjazne traktowanie międzyludzkie w tym obcokrajowców. Spośród wielu europejskich krajów, które udało mnie się "zaliczyć", Norwegię i Norwegów stawiam na pierwszym miejscu pod względem gościnności i przyjaźni.
    Trzeba oczywiście na nią "zapracować".
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    A wieloryby to kto zabija ha? Od kasy im się we łbach poprzewracało.
    Toż to barbarzyństwo.

    I wystawiają bezwstydnie te zabite zwierzaki na sprzedaż.
    Obrzydliwość.
    Zakazać.
    już oceniałe(a)ś
    1
    4