Marzyłam o amputacji tak, jak - wyobrażam sobie - ludzie transseksualni marzą o zmianie płci. Rozmowa z Victorią Modestą.
Ma pani piękną kolekcję protez: noga ze szkła, noga lampka, z gładkiego chromu albo taka zagadkowa z głośniczkami i pokrętłami. Która jest ulubiona?
- Żadna. Jako artystka szybko się nudzę. Ciągle myślę o następnej. Zabawa ciałem za pomocą protez to naturalne przedłużenie mody. Moje pochodzą z pracowni Sophie de Oliveiry Baraty. Ona odrzuciła koncepcję protezy jako imitacji natury. Tworzy atrakcyjne gadżety, które przykuwają wzrok i są środkiem na wyrażenie siebie.
Mnie najbardziej podoba się noga szpikulec. Kojarzy mi się z bionicznymi postaciami z komiksów, które mają na przykład hak zamiast dłoni. Nie mamy pewności, czy to jeszcze człowiek, czy... Trochę przerażające.
Wszystkie komentarze