Był taki jeden. Silny. Siostry zamykały mnie z nim i jego bratem w pokoju na klucz. To był taki strach, że nie możesz myśleć ani czuć. Tego, co się tam wydarzyło, nie da się opowiedzieć

Wieczorem 6 lutego 2006 roku Barbara Domaradzka z Rybnika zadzwoniła na policję. Jej syn Mateusz wyszedł poślizgać się na górce zwanej "Depta" i nie wrócił. Rozpoczęto poszukiwania. Policja użyła psów tropiących. Rozesłano komunikaty: osiem lat, 120 cm wzrostu, szczupły, włosy ciemny blond. Sprawdzono wszystkie miejsca, do których chłopiec mógł pójść. Ale nie znaleziono go.

Policjanci zaczęli obserwować szkołę, do której chodził. Kręcili się koło niej dwaj mężczyźni: 22-letni Łukasz i jego kuzyn, 25-letni Tomasz. Ustalono, że mogą mieć związek z zaginięciem Mateusza. Uczniowie mówili, że mężczyźni pili alkohol, dawali dzieciom słodycze, zachęcali do wspólnej gry w piłkę. Próbowali też dotykać chłopców i sami się przed nimi obnażali.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    zróbmy wszystko aby dzieci nie trafiały do instytucji i domów dziecka - w naszym państwie są rodziny przygotowane na przyjecie dzieci - wspierajmy rodzicielstwo zastepcze i rodzinne formy opieki www.wielkieserce org
    @Jadwiga Jagieło zgadzam sie. Dodam tylko, ze tez pod kontrola, bo jak wiadomo roznie to bywa
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Mam nadzieję, że piekło istnieje i diabły rogate będą ją bodły widłami w tyłek.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Tragedia w polskim papalandzie! szok !
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Można napisać drugi tom Życia seksualnego dzikich (mam na myśli te zboczone zakonnice, a nie te biedne dzieci).
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Oby bóg sprawiedliwy katował "siostrę" bernadettę takimi samymi torturami po jej śmierci. Do końca wieczności. Ciarrrrrrry po plecach mi przeszły bo przed oczami miałem swojego syna. Wyobraźcie sobie, że nagle Was nie ma (umieracie, giniecie w wypadku) a wasze dziecko trafia do takiego ośrodka. Ja bym to katopedofilskokryminogenne ... gdybym tylko mógł.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Powinni (teraz, choc raczej to powinna byc norma) wszystkie takie osrodki dla dzieci i mlodziezy w Polsce gruntownie sprawdzic i przepytac wielu niezaleznych wychowankow tych osrodkow na temat pobytu tam i jak to wyglada, jesli choc kilku zezna to samo, iz dzieje sie im krzywda ktos wladny powinien zainterweniowac i zrobic porzadek z personelem i patologia. Biedne dzieci, straszne historie, a moze byc takich osrodkow w PL wiecej, juz tak dzieci skrzywdzone przez los, oddane czy odebrane patologicznym rodzicom, by mialo byc im lepiej, a jest jeszcze gorzej. Niech sie tym ktos zainteresuje i sprawdzi, przeciez zaden czlowiek, a juz zwlaszcza mlody nie zasluzyl na taki los i takie traktowanie, jak widac z artykulu to im siada na psychice i zostaje na cale zycie, patologia rodzi patologie, pozniej ktos bez sklonnosci pedofilskich zaczyna sie w to zaglebiac, bo nie zna innych relacji, bo boi sie kobiet itp. itd. KONTROLA I JESZCZE RAZ KONTROLA, ale porzadna, a nie ze szkoda kasy, czy cos, wszystkie dzieci zasluguja na szczescie i milosc, a nie bicie i gwalty, koszmar!!! A wyrok sadu kpina, mam nadzieje, ze na najblizszej kwietniowej rozprawie ja wsadza do wiezienia i niech sie nia tam zajma tak jak ona przyzwalala w swoim osrodku... niech zobaczy jak to jest...
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    nie mogę w to uwierzyć, chciałoby się taka szmatę ukarać samemu - i w gruncie rzeczy tylko samosąd wydaje się być jedynym trafnym tu rozwiązaniem, nie było by mowy o pomyłce / za zbyt łagodny wyrok/; chciałabym aby ta osoba [co za ironia - siostra] cierpiała tak jak jej wszystkie potencjalne ofiary, chciałabym aby z żalu, bólu, strachu - moczyła się w nocy, żeby dokonywała samo destrukcji każdej nocy. Pragnęłabym żeby ZDECHŁA!!!!
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    To się nie mieści w głowie!!! jak tak można? Ohydne, zasrane siostrunie!!! Tak zniszczyć życie wielu dzieciom. Kara, którą sąd im wymierzył, to chyba nagroda...wczasy pod gruszą. Nie można tak tego zastawić! ma ktoś pomysł jak zareagować? do kogo napisać? Powinno być "oko za oko, ząb za ząb"--- i nie piszcie, że katolicy nie powinni szukać zemsty, powinniśmy te siostrunie skazać na tortury!!! nie do więzienia- tylko do kamieniołomu! Mnie nigdy nie spotkał nic takiego i pewnie nie wiem co Wychowankowie przeżyli, ale aż mi SERCE pęka. Jak można?! Może jakiś najlepszy z najlepszych oskarżycieli poprowadzi tą sprawę? Dożywocie i to w jaskini, a nie cieplutkiej celi. Masakra! Na koniec dodam, że bardzo współczuję wszystkim Pokrzywdzonym, wszystkiego dobrego, trzymam kciuki, żebyście mogli żyć pełnią życia i "tamto" zostawić za sobą. Powodzenia :)
    już oceniałe(a)ś
    6
    0