Po wojnie ojciec Wandy Kemilew znalazł się w Londynie. Do kraju mógł wrócić pod warunkiem, że przywiezie rozkazy do WiN-u. Ślad po nim zaginął, gdy dostał się do Warszawy. Jego proces był na Rakowieckiej. Wyrok... kara śmierci. Umarł na serce przed wykonaniem wyroku, który - jak się później okazało - ówczesna władza darowała mu resztę kary.

Pani Wanda trafiła do tzw. inteligenckiej pralni. Z jej usług korzystali wysoko postawione osoby. Z powodu swojej pracy w pralni nie miała kompleksów. Inne podejście miał mąż Wandy Kemilew, który na początku nie mógł się z tym pogodzić. Posłuchajcie poruszającej historii Wandy Kemilew.

Kolejna odsłona Akademii Opowieści. O co chodzi w naszym konkursie?

Zapoznaj się z REGULAMINEM konkursu

Weź udział w konkursie, przyślij opowieść, wygraj nagrody! [FORMULARZ]
Komentarze
Podzielam,to nie jest mój kraj to pisiorskie szambo
już oceniałe(a)ś
4
0
Bardzo ciekawa konstatacja o wyjazdach w 1968r., być może bylibyśmy w innym miejscu, gdyby nie wyrzucenie z Polski tej części inteligencji. Dzisiaj widać, że to duża strata.
już oceniałe(a)ś
4
0