W zeszłym roku kosztowała podatnika 1,5 mln zł. W tym roku ma kosztować 2 mln zł. Sporo? Nie, kompromitacja smoleńska władz PiS – bezcenna.
Czego podkomisja dokonała w zeszłym roku, dysponując niemałym budżetem? Wedle zapowiedzi szefa MON Antoniego Macierewicza i Berczyńskiego plany miała ogromne:
– udowodnić fałszowanie dowodów przez członków rządowej komisji badającej katastrofę smoleńską (Macierewicz mówił o „bezspornych dowodach fałszowania i manipulowania, a przede wszystkim omijania, ukrywania prawdy na temat rzeczywistego przebiegu wydarzeń”);
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
WINA TUSKA !
Jak wielokrotnie pisalem zderzenie z brzoza bylo o tyle nie typowe, ze samolot wlasnie zaczynal się wznosic, minął najnizszy punkt trajektori i lecial z mocno zadartym do góry dziobem.
Skrzydlo weszlo w kontakt z korona cała swoją dolna powierzchnia, co zadzialalo jak wicher i pień się blyskawicnie wygiął i pękl (jak u wiatrolomu).
Dolny kikut juz po pęknięciu spotal się ze skrzydlem, ale nie z krawędzią,a z dolna powierzchnia blachy, która rozdarł, niekoniecznie na calej szerokosci.
W czasie lotu pod skrzydlo dziala ogromna sila usiłujaca je obrócic i wygiac, ale wytrzymalość rozciąganej dolnej blachy na to normalnie nie pozwala.
Jednak blacha naderwana drze się dalej, a koniec skrzydła w koncu obraca się (trzymany górną blachą), rozpędza i uderza w pozostałą częśc skrzydła. Potrzeba na to moze pół, moze całą sekundę w czasie której samolot nadal się wznosi i oddala od brzozy.
Uwolnione opary paliwa plus iskry z rozrywanych kabli mogły spowodowac jakiś wybuch, ale przecież wynikły z kolizji z brzozą a nie przez podlożoną bombę.