Ponoć jajka od szczęśliwych kur są najzdrowsze i najsmaczniejsze. Nie potwierdzają tego naukowe badania, ale i tak jajka od wolno biegających kur mają całą rzeszę wielbicieli. Zwłaszcza na Wielkanoc.

Wielbicielami szczęśliwych kur są Monika i Krzysztof Pręgowscy, którzy hodują w systemie wolnowybiegowym około 200 kur rasy rosa. Od pewnego czasu jajka sprzedają za pośrednictwem internetowego targu Rano Zebrano. Jaka zatem według nich jest szczęśliwa kura?

Przede wszystkim taka, która długo żyje.

– Śmiejemy się, że kury mają u nas dożywocie, bo najczęściej dożywają tu swojej starości – mówi Monika Pręgowska. A ile żyje kura?

– Około sześciu lat, jeśli ma dobrą opiekę, a to od niej, naszym zdaniem, zależy też jakość jajek – tłumaczą.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Roman Imielski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Nie mam pojęcia, jak kogut rozpoznaje niebezpieczeństwo, ale jest bardzo skuteczny" Ptaki mają bardzo dobry wzrok, a zwłaszcza nielotne. A jak rozpoznaje niebezpieczeństwo? jednym okiem często zerka w górę,
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Sam kupuję jajka albo ściółkowe albo z tzw wolnego wybiegu Jednak nie sama wolność kur do chodzenia jest ważna dla jajek, ale to, co kura je i tu: PM10 i PM2.5, gdzie jest cała tablica pierwiastków i szkodliwych związków wywiane z kominów i miast opadają na ziemię. Czy ktoś zbadał jaja kur dziobiących, co tam znajdą na ziemi i tych karmionych paszą wybraną przez opiekuna kur?
    @romuald47
    na pola, gdzie przyszła pasza rośnie też PM-y opadają.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Zastanawiam się, czy w następnym wcieleniu nie zostać kurą.
    @rwsp Byle nie rosołową :-)
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Jest taka odmiana jaroszy, którzy jedzą jajka ale tylko te niezapłodnione. Obecność koguta stwarza tu pewne ryzyko. Czy można jakoś takie jajka oddzielić od tych zapłodnionych?
    @anty.ekolog Widziałem jajka wegetariańskie z oznaczeniem, że niezapłodnione. Ale to nie było w Polsce.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    "– Bez koguta kury wariują – mówi Monika Pręgowska." "– Kiedyś nie mieliśmy koguta i dwie z kur postanowiły zająć jego miejsce. Ktoś musiał w końcu rządzić. Były bardzo agresywne. Dziobały inne kury, biły się, próbowały z nimi spółkować." Brawo Pani Redaktor - gratukuję poczucia humoru. Artykuł polecam wszystkim feministkom i weganom, a szczególnie wegańskim feministkom.
    @drskues Bo z kur trzeba brać wzór!
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @Anna Biernacka Pani ironia świadczy jedynie o braku wiedzy. Rzecz nie w tym, że człowiek ma naśladować kury. Człowiek, w pewnym zakresie swojej biologii, niczym się od kur nie różni. Tak jak kura człowiek jest: stadny, hierarchiczny i dwupłciowy. Proszę wyguglować: 'etologia', 'Konrad Lorenz', 'Robert Ardrey'. Wesołych Świąt!
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    @drskues Jeśli się niczym nie różnimy od kur (z którymi ostatniego wspólnego przodka mieliśmy dawno temu) to chyba jeszcze bliżej nam do lwów. A taki lew jak przejmuje stado to pożera młode poprzednika. Zatem co, kanibalizm jest normalny? Czy może jednak uznamy, że ludzkie formy społeczne są trochę odmienne od kurzych czy lwich?
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @drskues
    Prawda
    już oceniałe(a)ś
    0
    0