To dron z hybrydowym, unikalnym napędem elektryczno-spalinowym, który może latać 20 godzin bez przerwy, co jest rewelacyjnym osiągnięciem w tej klasie.

Bezzałogowe samoloty i wielowirnikowce robią na świecie furorę, można je już kupić nawet w sklepach z zabawkami, zaś inżynierowie prześcigają się w znajdowaniu dla nich coraz to nowych zastosowań. Ostatnio - do oświetlenia miast (projekt "Fleetlights") albo diagnozowania i naprawy uszkodzonych nawierzchni autostrad ("Self Healing Cities" - program badawczy realizowany przez konsorcjum brytyjskich uniwersytetów).

Dron potrafi zapylać jak pszczoła

W Polsce co najmniej kilkadziesiąt małych i średnich firm próbuje swoich sił w branży samolotów bezzałogowych. Wiele z nich ogranicza się do sprzedaży gotowych importowanych rozwiązań, niektóre powielają istniejące projekty.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Polskie drony to nic innego jak orły, sokoły, bażanty. ...ew. kury , gęsi ,kaczki.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Frmę uAvionics trzeba natychmiasta unarodowić. NuAvionics = Narodowy TyAwionik. Skończą się te nieujęte w slajdy pomysły. Centralne planowanie najpierw.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Dron prawdziwy musi być wielkości osy i mieć wzrok sokoła. Inne "konstrukcje latające" są tylko parodią tego, co już dawno stworzyła ewolucja i natura...
    @arbiter_elegancji Tak. A nawet być znacznie mniejszy. Patrz: Stanisław Lem, "Biblioteka XXI wieku", rozdział: "Weapon systems", kolekcja "GW", str. 177-205. Przeczytajcie to, Szanowni Konstruktorzy, to naprawdę wielce inspirujące. Dla Was, DZIŚ!!! Z dobrymi życzeniami :-) Stanisław Remuszko, remuszko@gmail.com, 504-830-131
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    też myślę, że możemy być mocni, np. nasza Hussaryia to już pewnie dawno po Formule I śmiga nie? Szkoda tylko, że u nas "moc" kończy się często na "możemy".
    już oceniałe(a)ś
    0
    1