Muzułmanie z Francji są poruszeni i wściekli. Nie chcą być szufladkowani i tłumaczą, że terroryści zabijający niewinnych ludzi nie są prawdziwymi muzułmanami. 'Jestem muzułmaninem, nie terrorystą. Kochamy Was. Nie boimy się' - głosi napis na jednej z tabliczek, którą młody mężczyzna trzyma przed sobą na Placu Republiki. W ramach specjalnej akcji, mieszkańcy przytulali muzułmanów, okazując im tym samym wsparcie i zaufanie.
Muzułmanie mieszkający we Francji są wzburzeni i zapewniają, że islam to piękna religia. Niesie ze sobą pokój, tolerancję i miłość, a terroryści obrażają ją swoimi działaniami. - Jako Francuzi i muzułmanie jesteśmy smutni, wiedząc, że ludzie mieszają pojęcia. Oni uważają się za muzułmanów, ale każdy, kto zna islam minimalnie wie, że ci ludzie to nie są muzułmanie - mówi muzułmanka mieszkająca we Francji. Po każdym zamachu terrorystycznym odczuwalna jest silna agresja, związana najczęściej z błędnym postrzeganiem wyznawców islamu. - Po tym, co się wydarzyło, teraz będzie gorzej nie tylko w pracy, ale też w relacjach między ludźmi. Już po nas. - przyznaje młody mieszkaniec przedmieść. Wspomina też brak ufności, z którą spotkał się po atakach 11 września.
Wszystkie komentarze
kiedys tak planowal pewnien narod zrobic z Zydami. Mial to byc Madagaskar.
Na pewno niejeden z nich usmiecha sie zza grobu, patrzac jak narod, ktory chcial unicestwic, przejmuje jego ideologie.