- Dlaczego jesteśmy spychani na margines społeczeństwa i skazani na życie bez perspektyw? Gdzie jest pomoc indywidualna oraz obliczone minimum socjalne dla osób z niepełnosprawnościami? Gdzie podziała się państwa empatia wobec najsłabszych obywateli? - pytają pod Sejmem Iwona Hartwich i Anna Glinka. Po roku wracają pod Sejm. Nie mogą tam wejść do 2020 roku.
Jednak nie odpuszczają - już 23 maja kolejna odsłona ich walki. Ich synowie Jakub i Adrian zaprosili do rozmowy Karolinę Hamer, mistrzynię paraolimpijską, która walczy o prawa osób z niepełnosprawnościami.
Wspiera ruchy kobiece i LGBT. W programie 'W pożyczonych garniturach' odpowiada na niby proste pytanie: dlaczego zaangażowała się w politykę. Odpowiedź nie jest taka jasna. Podobnie jak sytuacja w ośrodkach dla uchodźców w całym kraju. Jakub i Adrian odwiedzili taką placówkę
na warszawskim Targówku. Razem z wolontariuszkami świetlicy z Fundacji dla Wolności rozmawiają z dzieciakami. Przyjechali, żeby pomóc - choćby swoją historią.
Wszystkie komentarze
Boją się nawet niepełnosprawnych.
Najwyższa pora skończyć z tą pokraczną dyktaturą...
Nijak w przypadku niepełnosprawnych nie można podzielić Polaków. Czarny zboczeniec z państwową posadą za 6 tys. miesięcznie, a obok niepełnosprawny ma 900 PLN na życie. Rydzol dostaje miliony lekką ręką, niepełnosprawni jakieś ochłapy. Niepełnosprawni to papierek lakmusowy zanurzony w podłość tego rządu.
Wstyd pisowcy. Tylko szkoda, że wy nie wiecie co to wstyd i współczucie.
Wiedzą to najlepiej faszyści i katotalibowie.