Chodzimy, pływamy, mówimy, ale nie możemy samodzielnie latać. Zazdrościmy ptakom i nikt tak jak one nie pobudza naszej wyobraźni. Wśród podglądaczy ornitolodzy cieszą się wyjątkowym uznaniem. Pewna sójka znad Wisły, wychowana blisko starej furtki, skrzypiała jak ona. Sójki potrafią naśladować lepiej niż papugi i pierwsze robią alarm w lesie. Jeśli wygrabimy z krzaków wszystkie liście, w parku Skaryszewskim przestaną śpiewać słowiki, a zwykły sznurek porzucony w polu może udusić młodego bociana w gnieździe. Obserwujcie ptaki i zbierajcie śmieci - namawia w Studiu Dużego Formatu Stanisław Łubieński, pisarz, kulturoznawca i ornitolog, autor książki 'Dwanaście srok za ogon'.
Wszystkie komentarze