- Nigdy nie miałem strzelby w ręku - wyznaje nowy minister środowiska. Każdy, kto się zastanawia, ile Jana Szyszki jest w Henryku Kowalczyku, powinien zobaczyć ten wywiad. Nowy szef resortu zapowiedział respektowanie decyzji Trybunału Sprawiedliwości o wstrzymaniu wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Ale od poprzednika zupełnie się nie odcina. - Jeśli minister wycinał drzewa przed wyrokiem to jego kompetencja - mówi Justynie Dobrosz-Oracz Henryk Kowalczyk. Podważa doniesienia mediów i ekologów. - Próbujemy pokazać, że harwesterów po orzeczeniu nie było w Puszczy.

W przeciwieństwie do Jana Szyszki nie uważa, że Puszczę wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO bezprawnie. Obiecuje, że zweryfikuje dokumentację Lasów Państwowych w sprawie wycinki. Dlaczego powołał na dyrektora Lasów Państwowych zwolennika wycinki? Czy będziemy się domagać od Unii odszkodowania za jej wstrzymanie? I dlaczego uważa, że Jan Szyszko to 'znakomity fachowiec'? Zobacz 'I kto tu rządzi?'.
Więcej
    Komentarze
    Musi kręcić, bo stara się być lojalny wobec poprzednika.
    już oceniałe(a)ś
    42
    1
    Ale nie myśliwy, to już coś, a gorszym od szyszki być trudno
    już oceniałe(a)ś
    37
    0
    Jak z PiS to krętacz.
    już oceniałe(a)ś
    32
    1
    Czyli PiS zrobił ministrem ochrony środowiska człowieka, który nie morduje zwierzątek dla przyjemności. Wyraźnie ocieplenie wizerunku!
    już oceniałe(a)ś
    24
    0
    Szyszko light. Ale dalej to samo nastawienie...
    już oceniałe(a)ś
    22
    1
    Co by było gdyby ktoś zaczął po cegiełce rozbierać Wawel? A Puszcza Białowieska to nasz LEŚNY Wawel!
    już oceniałe(a)ś
    19
    0
    Może należałoby przyjrzeć się lasom Państwowym, temu państwu w państwie?
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    "Próbujemy pokazać, że (po wyroku Trybunału Sprawiedliwości) wycinki nie było." Rozczulająca szczerość.
    już oceniałe(a)ś
    16
    0