Pięć lat po katastrofie smoleńskiej Polacy podzieleni są na wierzących w zamach i tych, którzy analizując fakty są przekonani, że 10 kwietnia 2010r. doszło do katastrofy.
Zaraz po tragedii istniała szansa, aby dyskusja o jej przyczynach odbywała się w sferze faktów a nie wiary, wbrew oczywistym dowodom.
Tak właśnie do sprawy podchodzą politycy PiS. W czwartek, w odpowiedzi na nowe stenogramy, z których jasno widać, że nie było żadnego zamachu, Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz ogłosili, że zawiadamiają prokuraturę. Ich zdaniem odczyty zostały sfałszowane. Dowody: brak.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze