W ostatnich wyborach do europarlamentu w 2009 roku frekwencja wyniosła zaledwie 24,5 proc. Jak będzie w tym roku? Najnowszy sondaż CBOS wskazuje na to, że może być jeszcze gorzej. Zdecydowanie niżej niż pięć lat temu oceniamy pracę naszych posłów w Brukseli

Wybory do Parlamentu Europejskiego są najmniej popularne wśród Polaków. W historycznym pierwszym głosowaniu do urn poszło zaledwie 20,87 proc. uprawnionych do głosowania - to najniższa frekwencja w historii wszystkich wyborów w III RP. Pięć lat później nie było wiele lepiej - zagłosowało 24,53 proc. mających czynne prawo wyborcze.

Obecnie pewne udziału w eurowyborach jest 34 proc. respondentów CBOS. Jednak w lutym 2009 roku pewnych udziału w wyborach było 39 proc. ankietowanych, a tuż przed wyborami - 36 proc. W 2004 roku chęć wzięcia udziału w głosowaniu deklarowało ponad 40 proc. Polaków. Analitycy CBOS sugerują więc, że frekwencja może być jeszcze niższa niż pięć lat temu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    To nie zniechęcenie do europosłów, to zniechęcenie to polityków w ogóle. Założę się że podobnie będzie z wyborami do parlamentu, ludzie po prostu nie mają żadnego wyboru!
    już oceniałe(a)ś
    22
    1
    Autor wieszczy niską frekwencję, szaty rozdziera, ale daty wyborów nie podał. A gdyby ktoś się przejął tym tekstem i zechciał głosować ..?
    @odraza W Polsce głosujemy 25 maja. Faktycznie powinienem był podać. Ukłony!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    To i bardzo dobrze , jak parlamentarzystom brakuje kultury , to niech siedzą w domu i nie psują opinii polakom robotnikom pracującym za granicą .Brak kultury ośmieszając Polskę wykazał super prezydent Lech Kaczyński w Genewie gdzie nie proszony zjawia się na obradach i niema dla niego krzesła , następnie z idiotycznym uśmiechem , klepie po ramieniu Tuska mówi a jednak tu jestem. Jak też parlamentarzyści i politycy których kultury uczą celnicy w Niemczech. Mam nadzieję że jeszcze niższa frekwencja będzie w wyborach do parlamentu krajowego. Ludzie mają dość takich ministrów i polityków jak np, Zdrojewski , Gowin , Hofman chwalący się penisem Macierewicz usiłujący wmówić Polakom że katastrofę Smoleńską spowodował Tusk Z Putinem , i im podobni , manetki jakimi Biskupi mafiozi Watykańscy sterują rządem i rozdają karty.
    już oceniałe(a)ś
    10
    7