To historia rodem z filmu ?Przebudzenia?. Przykuci do łóżek pacjenci wstawali, widać było na ich twarzach radość. Lek jednak jest niezwykle kosztowny.

Jak donosi tygodnik "New Scientist", na konferencji Neuroscientist 2015, która odbywała się w ten weekend w Chicago, ogłoszono wyniki spektakularnych badań. Lek stosowany w leczeniu białaczki, nilotinib, pomaga chorym w zaawansowanym stadium choroby Parkinsona.

Objawy tej choroby narastają powoli w ciągu kilkunastu lat. Najpierw chorzy zauważają spowolnienie ruchów i niezgrabność. Zazwyczaj postrzegane są jako objawy zmian reumatycznych lub starszego wieku. Kłopot zaczyna sprawiać nawet chodzenie, pojawiają się także do zaburzenia równowagi i trudności z wykonywaniem prostych czynności, choćby wstaniem z łóżka.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Dobra, człowiek może przełknąć wszystko. Niestety, w pewnym momencie ma dość. Proszę mi powiedzieć, czy problemem jest zatrudnienie dobrego korektor? Czy państwa to nie irytuje? Artykł co drugi ma błędy fleksyjne, bądź; wszystkie! Ja wiem, ja rozumie, ja szanuje, że wysoka forma jest wam obca. Jednakże, tak jak ten komentarz irytuje nadmiarem błędów, tak wasze artykuły nimi przytłaczają. Gracie słowem? To grajcie według reguł. A korektora zwolnijcie. Czy wspominałem o odpowiednim użyciu słów? Ach... Następnemu kupcie słownik(i)!
    Gdybyś zamiast "dobrego korektor", "ja rozumie", "ja szanuje" napisał odpowiednio: dobrego korektora, ja rozumiem, ja szanuję, wiedziałbym, że piszesz kierując się troską o czystość naszego języka. Ponieważ jest inaczej, odbieram to jako jeszcze jeden HEJT.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1