To wszystko na dziś. Zapraszamy do śledzenia relacji jutro od godziny 6.
Rosyjskie bombowce wykryto w strefie obrony powietrznej Alaski. Samoloty nie naruszyły suwerennej przestrzeni powietrznej, poinformowało wojsko USA i Kanady. Rosyjskie media państwowe twierdzą, że obecność samolotów Tu-95MS była częścią zaplanowanej operacji.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że jego dwudniowa wizyta w Brukseli, podczas której będzie rozmawiał z europejskimi liderami, to doskonała okazja, by poruszyć kwestię gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.
Zełenski wygłosił krótkie oświadczenie przed wejściem do rezydencji sekretarza generalnego NATO, Marka Ruttego, w Brukseli. Ukraiński przywódca wcześniej spotkał się z prezydentem Francji, Emmanuelem Macronem. Jak poinformował, w Brukseli będzie także rozmawiać z przywódcami Niemiec, Włoch, Danii, Holandii, Polski i Czech. Polskę na spotkaniu w rezydencji Ruttego ma reprezentować prezydent Andrzej Duda. Zełenski weźmie również udział w czwartkowym szczycie UE, na którym obecny będzie premier Donald Tusk.
„Naprawdę bardzo ważne jest, aby wykorzystać te dwa dni w Brukseli na spotkania ze wszystkimi naszymi partnerami i przedstawienie tego, co jest kluczowe – nasze wspólne, niepodzielne stanowisko Europy” – powiedział Zełenski. Chodzi o to, "jak zabezpieczyć Ukrainę, jak wzmocnić nas, naszych ludzi, obywateli, cywilów i oczywiście, aby wzmocnić naszą armię".
Rutte podkreślił, że kluczowym celem rozmów jest zapewnienie, by Ukraina była w jak najlepszej pozycji, gdy zdecyduje się na rozpoczęcie negocjacji pokojowych. „Oznacza to, że musimy teraz zrobić wszystko, aby dostarczyć Ukrainie systemy obrony powietrznej i inne środki obronne” – powiedział. Dodał również, że Zełenski zwrócił się z prośbą o 19 systemów obrony powietrznej. "To, ile takich systemów otrzymamy, ma dla nas ogromne znaczenie" - zaznaczył Zełenski.
Źródło: PAP
Mamy dowody na to, że Rosja próbuje manipulować francuskimi influencerami - powiedział w środę minister spraw zagranicznych Francji Jean-Noel Barrot. Dziennik "Le Monde", powołując się na źródła w wywiadzie francuskim, przekazał, że Rosja kontaktowała się z ponad 2 tys. europejskich influencerów.
"Mamy dowody, które potwierdzają, że Rosja próbuje zmanipulować influencerów w krajach europejskich, w tym Francji" - powiedział Barrot w wystąpieniu we francuskim parlamencie. Dodał, że służby prowadzą śledztwo, i zaapelował do influencerów oraz użytkowników platform internetowych o ostrożność wobec tych zagrożeń dla debaty publicznej.
Szef MSZ Francji dodał, że sposoby działania Rosjan "są różne i ciągle się zmieniają". "Ostatnie wybory w Mołdawii i Rumunii pokazały, jak influencerzy i media społecznościowe mogą wpłynąć na głosowanie" - powiedział.
Agencja AFP zdołała potwierdzić informacje podane przez "Le Monde". Według źródła agencji w wywiadzie francuskim 20 europejskich influencerów, w tym dziewięciu Francuzów, publikujących treści o różnej tematyce, zgodziło się na propozycję złożoną przez Rosjan. Do tej pory nie udało się ustalić, czy byli zmanipulowani, czy też zdawali sobie sprawę z projektu, w który się angażują.
Operacja Kursk była impulsem do pierwszej rosyjskiej inicjatywy wymiany jeńców wojennych, mówi ombudsman Dmytro Lubinets. - Uważam, że operacja Kursk dostarczyła silnych argumentów na rzecz Ukrainy - dodaje.
W Kurachowie Rosjanie zniszczyli umocnienia na niektórych pozycjach, walki trwają na południowo-wschodnich obrzeżach i w południowej części miasta, powiedział Nazar Wołoszyn, rzecznik Dowództwa Obrony Obwodowej Chortycy. "Wróg próbuje zdobyć skrzyżowanie dróg i wysokie bloki, ale ponosi straty. Wołoszyn dodał również, że sytuacja na tym kierunku pozostaje trudna, ale kontrolowana" - czytamy.
Rheinmetall dostarczy Ukrainie 155-mm moduły wyrzutni rakiet artyleryjskich – informuje strona internetowa niemieckiego koncernu. Wiadomo, że Ukraina zamówiła już kilkadziesiąt tysięcy takich modułów za prawie 9 mln euro, które mają zostać dostarczone w styczniu 2025 r.
Senat przegłosował coroczną ustawę o wydatkach obronnych (NDAA), które mają wynieść 895 mld dolarów. Ustawa zakłada znacznie zwiększenie inwestycji w bezpieczeństwo w regionie Indo-Pacyfiku, lecz po raz pierwszy od dawna nie przewiduje dodatkowych środków na wsparcie Ukrainy.
Senat przyjął ustawę zdecydowaną większością głosów, 85 do 14; w ubiegłą środę zrobiła to Izba Reprezentantów. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta, który niemal na pewno ją podpisze.
Po raz pierwszy od dawna w NDAA zabrakło dodatkowych środków na program zakupu broni dla Ukrainy (USAI), choć przedłużono samo funkcjonowanie programu przez kolejne dwa lata. Ustawa nakazuje też sporządzenie przez społeczność wywiadowczą specjalnego raportu na temat potencjalnych scenariuszy wojny w Ukrainie, w tym konsekwencji potencjalnej porażki Ukrainy czy zdolności dalszej walki Ukrainy bez wsparcia USA oraz zdolności innych sojuszników do pomocy Ukrainie. Raport ten ma zostać sporządzony w ciągu 90 dni od wejścia prawa w życie.
Podobnie jak w latach ubiegłych debatę nad ustawą zdominowały kwestie kulturowe i obyczajowe. W tym roku największą kontrowersją było dołączenie przepisów wykluczających finansowanie terapii hormonalnych dla dzieci wojskowych poniżej 18 lat.
Źródło: PAP
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte poinformował na konferencji prasowej w Brukseli, że nowe dowództwo NATO w Wiesbaden w Niemczech, które zajmie się koordynacją zachodniej pomocy wojskowej dla Ukrainy, jest już gotowe do działania.
Dowództwo ma przejąć koordynację pomocy od Stanów Zjednoczonych, co - jak poinformował Reuters - jest postrzegane jako działanie mające na celu zabezpieczenie mechanizmu wsparcia przed sceptycznym wobec NATO prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem.
Od 2022 r. pomoc dla Ukrainy koordynowała Grupa Ramstein kierowana przez USA, składająca się z około 50 krajów. Szef NATO był pytany o zaplanowane na środę spotkania z niektórymi europejskimi przywódcami i prezydentem Ukrainy.
Rutte powiedział, że Wołodymyr Zełenski odwiedza Brukselę, ponieważ ma spotkanie z przywódcami UE na szczycie. Jak dodał, rozmowy mają dotyczyć tego, co może zrobić Zachód, aby Ukraina "z pozycji siły" mogła "pewnego dnia zdecydować się rozpocząć rozmowy z Rosjanami na temat tego, jak zakończyć to wszystko".
Dodał, że ponieważ "inni sojusznicy" również są w Brukseli, "wydawało się słuszne, aby zaprosić kilku z nich na to spotkanie". Rutte poinformował, że omówione mają być w szczególności dwie rzeczy. Po pierwsze, co Zachód może zrobić, aby dostarczyć Ukrainie więcej systemów obrony powietrznej i innej broni. Po drugie, rozmowy mają dotyczyć wsparcia dla ukraińskiej gospodarki.
Zdaniem Holendra najważniejsze jest skoncentrowanie się na tym, aby Ukraina "osiągnęła pozycję siły". Tymczasem inne kwestie mają zostać omówione, gdy "Zełenski, Putin i inni zasiądą do stołu".
"Jeśli teraz zaczniemy dyskutować między sobą, jak mogłoby wyglądać porozumienie pokojowe, ułatwimy to Rosjanom. Ponieważ (Rosjanie - PAP) siedzą tam w swoich rozkładanych fotelach, słuchając naszych dyskusji, paląc dobre cygaro, oglądając wszystkie te materiały telewizyjne, a ja nie sądzę, aby to było pomocne" - powiedział.
Źródło: PAP
UE nie przewiduje potencjalnych negocjacji ani porozumienia o zawieszeniu broni między Ukrainą a Rosją w najbliższej przyszłości, powiedział wysoko postawiony urzędnik UE dziennikowi Kyiv Independent.
Reżim Łukaszenki skazał Ukraińca i dwóch Białorusinów. Iwan Łychołata, Borys Puchalski i Iwan Barodzicz usłyszeli wyroki od 11 do 25 lat za „współpracę z SBU”.
"Mężczyźni zostali oskarżeni o to, że w 2023 roku zbierali informacje dla ukraińskich służb specjalnych. Według białoruskich śledczych Puchalski i Łychołat dokonali również próby wysadzenia odcinków torów kolejowych" - opisuje Biełsat.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył w środę do Brukseli na rozmowy z sekretarzem generalnym NATO Markiem Ruttem i przywódcami europejskimi.
„Europa potrzebuje silnego, jednomyślnego stanowiska, aby zapewnić trwały pokój. Każda fundamentalna kwestia mająca wpływ na Europę – a zakończenie wojny Rosji przeciw Ukrainie jest niewątpliwie jedną z nich – wymaga od państw europejskich skoordynowanej i skutecznej pracy” – oznajmił Zełenski na platformie X.
Prezydent Ukrainy napisał, że spotka się z przywódcami Francji, Niemiec, Włoch, Danii, Holandii, Polski i Czech, a także szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen oraz przewodniczącym Rady Europejskiej Antonio Costą
„Razem wzmacniamy Ukrainę i całą Europę. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy nas wspierają” - napisał Zełenski.
Źródło: PAP
Rosyjski dron zrzucił ładunki wybuchowe na cywilny samochód w Chersoniu, zginął 41-letni mężczyzna. Z kolei 46-letni ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala z ranami odłamkowymi.
Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow oznajmił w środę, że Moskwa "zdecydowanie" może współpracować z administracją Donalda Trumpa. Jak komentuje Reuters, to kolejny sygnał, że Kreml liczy na poprawę stosunków z nowym prezydentem USA.
Riabkow wygłosił często powtarzane przez rosyjskich polityków oskarżenie pod adresem Zachodu, który miał jakoby doprowadzić do sytuacji, w której świat znalazł się na krawędzi wojny nuklearnej - relacjonuje Reuters.
Wiceminister powiedział, że Rosja chce ograniczyć ryzyko takiego konfliktu. "Poradzenie sobie z kryzysem i stanięcie na mniej grząskim terenie powinno się teraz znaleźć na agendzie hipotetycznych rozmów z Amerykanami" - dodał.
"Czy możliwa jest współpraca z administracją Trumpa? Jest zdecydowanie możliwa" - podkreślił Riabkow, pytany o szanse na taką kooperację. Oświadczył również, że na razie nie doszło do żadnych kontaktów między Moskwą a zespołem prezydenta elekta.
W listopadzie dziennik "Washington Post" i Reuters podały, że Trump rozmawiał z Władimirem Putinem i miał mu powiedzieć, by nie eskalował konfliktu na Ukrainie, a Kijów miał być wcześniej uprzedzony o kontakcie telefonicznym przywódców USA i Rosji. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zdementował później te doniesienia; również ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych zaprzeczyło, by Kijów miał być poinformowany o rozmowie.
Źródło: PAP
Wołodymyr Zełenski przybył do Brukseli, gdzie planuje wziąć udział w posiedzeniu Rady Europejskiej.
Coraz częstsze ataki ukraińskie w rosyjskich miastach budzą pytania o to, czy służby są w stanie zagwarantować bezpieczeństwo kremlowskim dygnitarzom - zwróciło uwagę BBC, które opisało zamach na gen. Igora Kiriłłowa, szefa rosyjskich oddziałów ochrony radiologicznej, chemicznej i biologicznej.
"Fakt, że wywiad ukraiński jest w stanie wyeliminować generała (...) przed jego domem w południowo-wschodniej Moskwie, budzi pytania dotyczące bezpieczeństwa w Federacji Rosyjskiej" - napisał we wtorek BBC.
Gen. Kiriłłow i jego asystent major Ilja Polikarpow zginęli w eksplozji we wtorek rano w Moskwie, bomba została ukryta w miejskiej hulajnodze. Brytyjski nadawca zwrócił uwagę, że było to dobrze przemyślane, ponieważ tego typu pojazdy leżą w setkach na moskiewskich ulicach i nie zwracają na siebie uwagi. Według ukraińskich mediów za zamachem miała stać Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
To jeden z wielu ataków przeprowadzonych przez służby ukraińskie na terytorium Rosji. W 2023 roku podająca się za studentkę historii sztuki 27-letnia Rosjanka Daria Trepowa przeprowadziła zamach na rosyjskiego blogera Władlena Tatarskiego. Jak przyznała, sądziła, że w paczce, którą przekazała blogerowi, jest mikrofon, a nie bomba.
Rok temu prorosyjski ukraiński parlamentarzysta Ilja Kiwa został zastrzelony w podmoskiewskiej miejscowości. Zabójca zdołał dostać się na teren hotelu i zabić polityka dwoma strzałami w głowę, gdy ten szedł parkową aleją. Według służb rosyjskich w atak zamieszanych było dwóch obywateli Ukrainy.
BBC przypomniało również skuteczny zamach bombowy na Darię Duginę, córkę Aleksandra Dugina, który jest uznawany za współtwórcę putinowskiej ideologii.
Źródło: PAP
W rosyjskim mieście Taganrog prawdopodobnie doszło do eksplozji, w rejonie zakładów metalurgicznych zauważono dym i ogień. "Propagandowcy twierdzą, że obwód rostowski rzekomo został zaatakowany 10 rakietami ATACMS, i wszystkie zostały zestrzelone" - pisze Nexta.
Co najmniej 356 dronów, w tym 351 shahedów, wleciało od 11 lipca tego roku na terytorium Białorusi – poinformowała w środę grupa monitoringowa Biełaruski Hajun.
Biełaruski Hajun stworzył mapę, na której wyszczególniono czas, miejsce i kierunek wlotu na Białoruś wszystkich shahedów oraz pięciu dronów zwiadowczych. Podano też – o ile były znane – miejsca wybuchu, zestrzelenia lub upadku dronów.
W ciągu ostatnich pięciu miesięcy stwierdzono dziesięć przypadków zestrzelenia lub upadku Shahedów na Białorusi i Łotwie, a także jeden przypadek zniszczenia budynku w wyniku upadku drona.
Biełaruski Hajun podkreśla, że drony coraz częściej wlatują w przestrzeń powietrzna Białorusi. W lipcu było takich przypadków osiem, w sierpniu 12, we wrześniu 30, w październiku 49, a listopadzie 151.
Oprócz tego w okresie prowadzenia monitoringu stracono z radarów 163 dronów, co oznacza, że mogą dotąd leżeć gdzieś na Białorusi.
Źródło: PAP
Ukraina miała dostarczyć 200 tys. wyprodukowanych w kraju dronów do jednostek frontowych w grudniu.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w opublikowanym w środę wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Parisien", że ma wrażenie, iż Rosja rządzona przez Władimira Putina "wszystkich sterroryzowała" i dlatego pozostaje on bezkarny.
W obszernej rozmowie Zełenski przyznał, że Ukraina nie ma siły, by odbić Krym i Donbas obecnie okupowane przez Rosję. "Możemy liczyć tylko na presję dyplomatyczną wspólnoty międzynarodowej, by zmusić Putina, aby zasiadła za stołem negocjacyjnym" - powiedział przywódca Ukrainy.
Dodał następnie: "Dziwi mnie, dlaczego Zachód, który nas popiera, obchodzi się z nim tak ostrożnie. Dlaczego od początku wojny nie zostaliśmy masowo zaopatrzeni w uzbrojenie? To, co mówię, może wydawać się impertynenckie. Mam jednak wrażenie, że wszyscy są sterroryzowani przez Rosję Putina. On jest bezkarny" - podkreślił Zełenski.
W wywiadzie tłumaczył, że "Putin nie gra w gry polityczne, lecz atakuje pociskami". "Dlaczego cały świat pozwala mu to robić? Stany Zjednoczone, Indie, Unia Europejska..." - wyliczał. Odpowiadając na pytanie o możliwość zrezygnowania z wejścia Ukrainy do NATO, zapytał, co jego kraj miałby "otrzymać w zamian" i "kto może zagwarantować, że Putin nie wróci na Ukrainę".
Zdaniem Zełenskiego świat nie reaguje wystarczająco stanowczo na groźby nuklearne Putina. "Należałoby przyjąć wszelkie możliwe sankcje, by powstrzymać jakiegokolwiek przywódcę - Putina czy kogokolwiek innego - przed choćby myśleniem o tym (tj. o wojnie nuklearnej - PAP). Niestety, nie widzimy dość stanowczych reakcji" - powiedział przywódca Ukrainy.
Zełenski powiedział też w wywiadzie, że prezydent elekt USA Donald Trump na razie nie objął rządów, a więc "nie może mieć dostępu do wszystkich informacji - danych wywiadu, ministerstwa obrony, pewnych kanałów dyplomatycznych". Wyraził nadzieję, że gdy to nastąpi po zaprzysiężeniu Trumpa w styczniu 2025 roku, będą mogli obaj porozmawiać, "mając ten sam stopień wiedzy".
Źródło: PAP