Na dziś to wszystko. Zapraszamy do śledzenia relacji jutro od godziny 7.
Biały Dom odmówił w piątek skomentowania rozmowy niemieckiego kanclerza Olafa Scholza z Władimirem Putinem. Przedstawicielka administracji USA uniknęła też odpowiedzi na pytanie, czy Berlin uprzedził prezydenta Joe Bidena o planowanym połączeniu.
Pytana przez PAP o reakcję na piątkową rozmowę przywódców Niemiec i Rosji - pierwszą od niemal dwóch lat - rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego odmówiła komentarza, odsyłając do "Niemców, by mówili o ich rozmowie".
Na pytania o tę rozmowę z Moskwą nie odpowiedział dotąd także zespół Donalda Trumpa, z którym Scholz rozmawiał dwa dni wcześniej.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skrytykował konsultacje Scholza i Putina, ocenił też, że nie doprowadzi ona do pokoju, a tylko zmniejszy izolację rosyjskiego prezydenta.
Źródło: PAP
Rosyjskie drony zauważone w kilku obwodach, m.in. charkowskim, sumskim i mikołajewskim.
"Biorąc pod uwagę, że sytuacja na polu bitwy przechyla się obecnie na korzyść Rosji, Moskwa prawdopodobnie liczy, że odzyskanie terytorium w obwodzie kurskim i dalsze wkraczanie na wschodnią Ukrainę może zapewnić jej przewagę przed objęciem urzędu przez Trumpa" - opisuje The Kyiv Independent.
Gazprom zapowiedział wstrzymanie dostaw gazu do Austrii. Jednocześnie rząd Rosji wprowadził zakaz eksportu wzbogaconego uranu do USA.
"Przez długi czas USA były uzależnione od rosyjskich dostaw wzbogaconego uranu do swoich elektrowni jądrowych. Rosja oferowała konkurencyjne ceny, podczas gdy USA nie miały wystarczających możliwości wzbogacania własnego uranu. Rosja dostarczała około jednej czwartej całego uranu wykorzystywanego w amerykańskich reaktorach. Jednak w ostatnich latach USA zaczęły zmniejszać swoją zależność. W 2024 r. prezydent Biden podpisał ustawę ograniczającą zakup rosyjskiego uranu, a rząd USA ogłosił plany zainwestowania miliardów dolarów w rozwój własnych możliwości wzbogacania uranu" - opisuje Nexta.
To w Warszawie będą prowadzone najważniejsze rozmowy o wojnie w Ukrainie; w przyszłym tygodniu będę gospodarzem spotkania w formacie Trójkąta Weimarskiego Plus - powiedział w Katowicach szef MSZ Radosław Sikorski, odnosząc się do piątkowego telefonu kanclerza Niemiec Olafa Scholza do Władimira Putina.
Na briefingu w Katowicach Sikorski był m.in. pytany o piątkowy telefon Scholza do Putina. Jak zaznaczył, wymienił się już wiadomościami na ten temat z premierem Donaldem Tuskiem.
"Bardzo dobrze, że kanclerz Niemiec prawie natychmiast zdał relację polskiemu premierowi z tej rozmowy i - z tego, co mówi kanclerz Niemiec wynika - że on tam prezentował coś, z czym Polska się zgadza. Mianowicie, że nie mogą zapaść żadne decyzje, które dotyczą Ukrainy, bez Ukrainy" - powiedział Sikorski.
Szef MSZ pytany był też o krytykę ze strony prezydenta Ukrainy samej rozmowy Scholza z Putinem. Według Wołodymyra Zełenskiego, telefon kanclerza Niemiec do Władimira Putina otwiera puszkę Pandory; ukraiński przywódca ocenił też, że po nim nastąpią telefony innych polityków, które nie przybliżą pokoju, a jedynie osłabią izolację Putina.
Szef MSZ zastrzegł w odpowiedzi, że jeszcze nie zna wypowiedzi Zełenskiego w tej sprawie. Ocenił natomiast, że "sprawy przyspieszają". "I dlatego na przyszły tydzień będę gospodarzem Trójkąta Weimarskiego Plus" - zaznaczył.
Uściślił, że - oprócz szefów ministerstw spraw zagranicznych Francji i Niemiec - spodziewa się na spotkaniu przedstawicieli w tej randze innych ważnych europejskich krajów. Zaproszeni zostali też szef MSZ Ukrainy i nowa wysoka przedstawiciel Unii Europejskiej ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Kaja Kallas. "Jak państwo widzą, to w Warszawie będą prowadzone najważniejsze rozmowy o tym kryzysie" - zaakcentował.
Pytany, czy sam porozmawiałby z prezydentem Rosji, odpowiedział, że powiedziałby mu, po pierwsze, to co mówił przedstawicielowi Rosji na Radzie Bezpieczeństwa ONZ: "aby przestał okłamywać świat i samego siebie o tej wojnie". "Po drugie, Rosja ma dość ziem i nie potrzebuje podbijać ziem sąsiadów. I żeby zabierał swoje wojsko do Rosji" - dodał Radosław Sikorski.
Źródło: PAP
"Ukraińskie wojsko walczące w Rosji otrzyma dodatkowe nagrody finansowe. Ukraińscy żołnierze otrzymają dodatkowe nagrody finansowe za ukończenie misji bojowych w Rosji, powiedział Taras Melniczuk, przedstawiciel rządu w parlamencie" - opisuje The Kyiv Independent.
Upadek koalicji Niemiec zagraża dostawom dronów na Ukrainę - donosi Spiegel. Ambasador Ukrainy w Niemczech Ołeksij Makiejew wezwał do uzgodnienia dostawy przed przedterminowymi wyborami parlamentarnymi.
Telefon kanclerza Niemiec Olafa Scholza do Władimira Putina otwiera puszkę Pandory; po nim nastąpią telefony innych polityków, które nie przybliżą pokoju, a jedynie osłabią izolację Putina – ocenił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
„Kanclerz Scholz powiedział mi, że zamierza zadzwonić do Putina. Moim zdaniem telefon Olafa to puszka Pandory. Teraz mogą być inne rozmowy, inne telefony. Po prostu dużo słów” – oświadczył w codziennym przemówieniu do rodaków w piątek wieczorem.
„I to jest dokładnie to, czego Putin chce od dawna: dla niego jest niezwykle ważne, aby osłabić swoją izolację, izolację Rosji i prowadzić zwykłe negocjacje, które do niczego nie doprowadzą. Tak, jak robił to przez dziesięciolecia. To pozwoliło Rosji nie zmieniać nic w swojej polityce, nie robić nic w istocie, i to jest dokładnie to, co doprowadziło do tej wojny” – ogłosił.
Zełenski zapewnił, że Ukraina rozumie te wyzwania i wie, jak w tej sytuacji działać. „I chcemy was ostrzec: nie będzie +Mińska-3+ - potrzebujemy prawdziwego pokoju” – podkreślił prezydent Ukrainy.
Rzecznik rządu Niemiec Steffen Hebestreit poinformował wcześniej w piątek, że Scholz w rozmowie z Putinem nalegał, by Rosja była gotowa na rozmowy z Ukrainą w celu wynegocjowania trwałego, sprawiedliwego pokoju. Niemiecki kanclerz wezwał też Putina do wycofania wojsk z terenów Ukrainy i zapowiedział, że Niemcy są zdeterminowane do dalszego wspierania Ukrainy w obronie przed rosyjską agresją tak długo, jak będzie to konieczne.
Kreml poinformował, że Putin powiedział w rozmowie Scholzem, że ewentualne porozumienia, mające na celu zakończenie wojny na Ukrainie, powinny "opierać się na nowych realiach terytorialnych".
W sprawie możliwości porozumienia z Ukrainą Putin oświadczył, że nie zmienił swojego stanowiska od czerwca br. i powtórzył, że wojna może się zakończyć, jeśli Kijów zrezygnuje ze swoich ambicji wstąpienia do NATO i odda wszystkie cztery regiony, do których Rosja rości sobie prawa.
Źródło: PAP
Kanclerz potępił rosyjską agresję i powtórzył polskie stanowisko: nic o Ukrainie bez Ukrainy - poinformował Donald Tusk na platformie X.
"Przynajmniej trzy rosyjskie rafinerie ropy naftowej zostały zmuszone do wstrzymania lub ograniczenia produkcji z powodu znacznych strat i teraz stoją w obliczu ryzyka zamknięcia, donosi Reuters" - opisuje The Kyiv Independent.
Z cerkwi prawosławnej w Vasteras około 100 km od Sztokholmu, wybudowanej niedawno m.in. ze środków fundacji, finansowanej przez koncern Rosatom, można obserwować strategicznie ważne szwedzkie lotnisko – podał portal Biełsatu.
11 listopada portal Politico napisał o zaniepokojeniu, które budzi w Szwecji wybudowanie przez Rosjan prawosławnej cerkwi na przedmieściach Vasteras, leżącego ok. 100 km od Sztokholmu. Jak pisze Biełsat, świątynia znajduje się tuż obok portu lotniczego Sztokholm–Vasteras (Hasslo, VST) oraz ważnych obiektów infrastruktury energetycznej.
Vot Tak, rosyjskojęzyczny projekt Telewizji Biełsat, ustalił szereg szczegółów na temat działalności parafii.
W uroczystym poświęceniu świątyni pw. Kazańskiej Ikony Matki Bożej w listopadzie ubiegłego roku uczestniczyli m.in. przedstawiciele ambasady Rosji i Białorusi, a uroczystości przewodził przewodniczący wydziału zewnętrznych kontaktów cerkiewnych Patriarchatu Moskiewskiego, metropolita wołokołamski Antoni, „znany z usprawiedliwiania rosyjskiej inwazji na Ukrainę”. Ceremonię osobiście pobłogosławił patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl.
„W nabożeństwie uczestniczyła także delegacja mieszkających w Unii Europejskiej rosyjskich kozaków, której przewodniczył Andriej Szestakow, ataman Jurtu Finlandzkiego (jurt to najniższa jednostka administracyjno-terytorialna w strukturze kozaków dońskich - Biełsat)” – czytamy w artykule.
Źródło: PAP
Abchazom nie spodobało się nowe prawo faworyzujące rosyjskich inwestorów.
Z administracją Trumpa wojna skończy się szybciej — powiedział Zełenski w wywiadzie dla Suspilne. „Nie słyszałem nic przeciwko naszemu stanowisku, którego bronimy” — powiedział prezydent.
Ministrowie obrony Norwegii i Ukrainy podpisali w Oslo umowę o wzajemnym transferze technologii i współpracy firm zbrojeniowych z obu państw. Norweskie władze zapewniły Kijów o dalszej pomocy militarnej. Ponadto Oslo jest gotowe finansować produkcję zbrojeniową na Ukrainie.
Minister obrony Norwegii zapowiedział też, że jego kraj nie tylko będzie wspierać produkcję sprzętu wojskowego na Ukrainie, ale także własną. "Stało się to bezdyskusyjną koniecznością" - powiedział Bjorn Arild Gram.
Po wizycie w Oslo szefa ukraińskiego resortu obrony, Rustema Umerowa, jego norweski odpowiednik przyznał, że strona ukraińska "zawstydza nas swoją sprawnością w zwiększaniu potencjału przemysłu zbrojeniowego. Robią to doskonale" - podkreślił Bjorn Arild Gram.
Norweski minister zapewnił, że Oslo będzie kontynuować finansową pomoc dla Kijowa. Dodał zarazem, że nowoczesne technologie, którymi dysponuje norweski przemysł zbrojeniowy, mogą skutecznie zniwelować przewagę materiałową Moskwy. Podkreślił też, że dla jego kraju dużą wartość ma ukraińskie doświadczenie zdobywane na froncie.
"Dlatego od dziś mówimy o współpracy przemysłów obronnych Norwegii i Ukrainy, a nie o jednostronnym przekazywaniu technologii" - podsumował norweski minister.
Rustem Umerow podkreślił natomiast, że Kijów jest gotowy na inwestycje we wspólnie wypracowane rozwiązania zbrojeniowe. "Będziemy współtworzyć technologiczną przewagę. To zupełnie nowa przestrzeń i doskonała podstawa współpracy między Oslo a Kijowem" - oświadczył szef ukraińskiego resortu obrony.
Źródło: PAP
BBC i rosyjski niezależny portal Mediazona zidentyfikowały z pomocą grupy ochotników nazwiska 78 329 rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli podczas agresji na Ukrainę. Liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych po stronie Rosji obecnie rośnie najszybciej od początku inwazji - twierdzą te media.
Ze zgromadzonych danych wynika, że wzrósł średni wiek poległych. Obecnie statystyczny rosyjski żołnierz ginie na froncie w wieku 38 lat, podczas gdy w początkach wojny było to 21 lat.
We wrześniu odnotowywano doniesienia o śmierci 140 rosyjskich żołnierzy dziennie. Dane za październik 2024 r. mówią już o 152 zgonach. Tempo wzrostu rosyjskich strat w ostatnich dwóch miesiącach było 1,6 razy wyższe niż średnia dzienna w 2023 roku - twierdzą portale.
Wzrost liczby potwierdzonych ofiar może wynikać z ofensywnych działań sił armii rosyjskiej w obwodzie donieckim na Ukrainie, albo ze stopniowego potwierdzania rosyjskich strat w obwodzie kurskim w Rosji, gdzie od sierpnia obecne jest wojsko ukraińskie, lub podczas letniej ofensywy. Może również być rezultatem połączenia wszystkich tych czynników - ustalono.
W pierwszych trzech miesiącach wojny statystyczny poległy po stronie rosyjskiej był 21-letnim żołnierzem kontraktowym służącym w elitarnej jednostce. W 2023 roku był to 34-letni więzień, który na front trafił prosto z kolonii karnej. Obecnie najczęściej giną ochotnicy, czyli ci, którzy podpisali kontrakt już po ataku Rosji na Ukrainę.
Nowo przyjęci do służby żołnierze znacznie różnią się od zawodowego personelu wojskowego: przed wysłaniem na front przechodzą jedynie minimalne szkolenie, które trwa 3-10 dni. "Nawet prorosyjscy propagandyści zaczęli zwracać uwagę, że wielu ochotników umiera lub zaginęło w ciągu 12–18 dni od podpisania kontraktu" - zauważa BBC.
Portal obliczyły również, że na Ukrainie poległo dotąd co najmniej 4338 rosyjskich oficerów, w tym ośmiu generałów i 477 osób w stopniu co najmniej podpułkownika.
Źródło: PAP
"SBU aresztowała ukraińskiego oficera, który miał pracować jako rosyjski szpieg w siłach specjalnych" - pisze The Kyiv Independent.
"Przed chwilą odebrałem telefon od kanclerza Scholza, który zdał mi relację z rozmowy z W. Putinem. Z satysfakcją przyjąłem informację, że kanclerz nie tylko jednoznacznie potępił rosyjską agresję, ale że powtórzył polskie stanowisko: nic o Ukrainie bez Ukrainy" - napisał premier Donald Tusk na portalu X.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz w przeprowadzonej w piątek rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem nalegał, by Rosja była gotowa na rozmowy z Ukrainą w celu wynegocjowania trwałego, sprawiedliwego pokoju - poinformował rzecznik rządu w Berlinie. Była to pierwsza rozmowa polityków od grudnia 2022 r.
Rzecznik Steffen Hebestreit podkreślił, że Scholz rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w środę oraz że zamierza ponownie się z nim skontaktować po rozmowie z Putinem.