Na dziś to wszystko. Zapraszamy do śledzenia relacji jutro od godz. 6.
Ministrowie finansów USA i Niemiec, Janet Yellen i Christian Lindner powiedzieli we wtorek, przed rozpoczęciem dorocznego spotkania MFW i Banku Światowego, że finalizowana jest pomoc finansowa dla Ukrainy zapowiedziana przez G7. USA zamierzają przekazać 20 mld dolarów, a UE - 18 mld euro.
Yellen oznajmiła, że amerykańska administracja finalizuje projekt przekazania Ukrainie zapowiedzianej sumy, a Lindner ocenił, że realizacja tego planu przez Waszyngton toruje drogę do uruchomienia europejskiego pakietu pomocowego dla Kijowa.
"Jesteśmy w przededniu przełomu w naszej pomocy dla Ukrainy" - powiedział niemiecki minister w Nowym Jorku, tuż przed udaniem się do Waszyngtonu na jesienną sesję Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Wcześniej Yellen wyjaśniła na konferencji prasowej, że Waszyngton jest już prawie gotowy przelać własną transzę pomocy dla Kijowa, stanowiącą część z 50 mld dolarów jakie G7 obiecała przekazać Ukrainie. W czerwcu państwa tej grupy ustaliły, że pakiet pomocowy gwarantowany będzie przez zyski z odsetek od zamrożonych rosyjskich aktywów.
Amerykańska część tej pomocy powinna być przelana najpóźniej "do końca roku" - zapewniła Yellen.
Ponieważ Donald Trump jest przeciwny pomocy finansowej USA dla Ukrainy i zapowiada, że nie będzie jej wspierał z pieniędzy amerykańskich podatników jeśli zostanie prezydentem, Yellen położyła na konferencji prasowej duży nacisk na fakt, że pakiet ten jest finansowany pośrednio z rosyjskich aktywów - pisze AFP.
Amerykańska minister zapowiedziała ponadto wprowadzenie "od przyszłego tygodnia" dodatkowych sankcji na Rosję oraz kraje, które pomagają jej omijać zachodnie restrykcje. "Będziemy nadal walczyć z obchodzeniem sankcji przez Rosję" - podkreśliła Yellen.
W czerwcu podczas szczytu przywódców państw G7 we Włoszech ustalono, że na rzecz Ukrainy odblokowane będzie 50 mld dolarów z zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów. Przywódcy G7 oświadczyli wówczas, że będzie to bardzo ważny sygnał dla reżimu Władimira Putina i wyraz ich determinacji, by "rozbroić i przerwać finansowanie rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego". (PAP)
Ddopóki NATO nie otrzyma wszystkich szczegółów od partnerów z Korei Południowej, Sojusz nie może potwierdzić faktu, że Pjongjang szkoli wojska północnokoreańskie do walki z Ukrainą po stronie Rosji – powiedział sekretarz generalny NATO Mark Rutte dzisiaj w Tallinie podczas wspólnej konferencji prasowej z premier Estonii Kristen Michal
Zauważył, że poprosił prezydenta Korei Południowej o wysłanie swoich ekspertów, aby szczegółowo poinformowali Radę Północnoatlantycką o sytuacji związanej z zaangażowaniem wojsk północnokoreańskich w rosyjską wojnę przeciwko Ukrainie. Według szefa Sojuszu otrzymał pozytywną odpowiedź, a takie spotkanie odbędzie się na początku przyszłego tygodnia.
Ukraińskie media poinformowały o wybuchach w Charkowie. Później szef obwodowej administracji Ołeh Syniehubow przekazał, że odnotowano uderzenia na terenie dwóch dzielnic. Jak dotąd brak doniesień o ofiarach w ludziach.
Po tym jak Parlament Europejski zdecydował, że zamrożone rosyjskie aktywa zostaną wykorzystane na pokrycie pilnych potrzeb finansowych Ukrainy, europoseł z ramienia Konfederacji Grzegorz Braun zaczął krzyczeć: „Złodzieje, złodzieje!”.
W głosowaniu, które zakończyło się wynikiem 516 głosów „za”, 56 „przeciw” i 61 wstrzymujących się, podjęto decyzję o przekazaniu środków z zamrożonych aktywów, by wspierać Ukrainę w odbudowie jej infrastruktury i gospodarki.
Inni polscy europosłowie są oburzeni zachowaniem Brauna.
Wałeryj Załużny, były naczelny dowódca ukraiński a obecny ambasador tego kraju w Wielkiej Brytanii wziął udział w ceremonii ukończenia 3. kohorty pilotów Sił Powietrznych Ukrainy, która odbyła się w bazie Królewskich Sił Powietrznych Wielkiej Brytanii.
Przywódca Chin Xi Jinping, który podczas szczytu państw grupy BRICS w Kazaniu spotkał się we wtorek z Władimirem Putinem oznajmił, że strategiczne partnerstwo ChRL i Rosji jest siłą stabilizującą świat pogrążony w chaosie. Przywódcy ogłosili, że nastała "nowa era" w relacjach ich krajów.
"W chwili obecnej świat przechodzi zmiany jakich nie widziano od 100 lat, a w relacjach międzynarodowych panuje chaos(...). Wierzę jednak niezmiennie, że przyjaźń między Chinami i Rosją trwać będzie przez pokolenia" - powiedział Xi.
Putin nazwał chińskiego przywódcę "drogim przyjacielem". Oświadczył też, że "współpraca rosyjsko-chińska w sprawach globalnych jest jednym z głównych czynników stabilizujących". "Zamierzamy jeszcze bardziej zacieśnić współpracę na wielu płaszczyznach, by zapewnić globalne bezpieczeństwo i sprawiedliwy ład na świecie" - dodał.
Xi oświadczył, że współpraca państw BRICS jest "dziś na świecie najważniejszą platformą (działań) na rzecz solidarności i kooperacji krajów gospodarek wschodzących i krajów rozwijających się". Uznał też BRICS za siłę, która działa na rzecz urzeczywistnienia "równej i uporządkowanej" światowej polityki "wielobiegunowej" oraz globalizacji "inkluzywnej i tolerancyjnej".
Z Putinem spotkał się też prezydent Republiki Południowej Afryki Cyril Ramaphosa, który nazwał Rosję "cennym przyjacielem" i "wartościowym sojusznikiem". Powiedział również, że Moskwa "od początku" wspierała walkę mieszkańców RPA z apartheidem.
Dodał, że jest "bardzo szczęśliwy", iż jest w Rosji i może rozmawiać z przywódcami krajów BRICS o "kwestiach politycznych (...), handlu, zmianach klimatycznych, pokoju i bezpieczeństwie".
Putin oznajmił, że relacje RPA i Rosji "oparte są na zasadach strategicznego globalnego partnerstwa (...), a dialog się rozwija".
We wtorek w Kazaniu, stolicy rosyjskiego Tatarstanu, rozpoczął się 16. doroczny, trzydniowy szczyt państw bloku BRICS pod przewodnictwem Putina, który chce udowodnić światu, że Kreml nie jest izolowany na arenie międzynarodowej. W ocenie ekspertów blok ten to próba stworzenia porządku alternatywnego wobec Zachodu, podejmowana głównie przez Rosję i Chiny.
Wśród oficjalnych celów istnienia BRICS wymieniane są m.in. stworzenie nowego systemu walutowego oraz reforma ONZ. Przed szczytem w Kazaniu pojawiły się informacje, że Chiny chcą tam zaprezentować "alternatywny porządek świata". Blok zrzesza kraje, których łączny dochód przekracza jedną trzecią światowego PKB, a zamieszkuje je 45 proc. ludności Ziemi. W 2020 roku PKB państw BRICS przewyższył wzrost gospodarczy państw G7.
We wtorek po posiedzeniu odbył Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy rezgynację z urzędu złożył prokurator generalny Andrij Kostin
Dwie brygady z Korei Północnej po 6 tys. żołnierzy będą walczyć przeciwko Ukrainie - powiedział Wołodymyr Zełenski
- Mamy informacje o szkoleniu dwóch jednostek wojskowych z Korei Północnej, mogą to być nawet dwie brygady po 6 tys. osób każda. I to jest wyzwanie. Ale wiemy, jak odpowiedzieć na to wyzwanie. I ważne jest, aby partnerzy nie ukrywali się przed tym wyzwaniem - stwierdził.
- Oczywiste jest, że Pjongjang, podobnie jak Moskwa, nie liczy ludzi i nie ceni ludzkiego życia. Ale wszyscy na świecie jesteśmy równie zainteresowani zakończeniem wojny, a nie jej przedłużaniem. Dlatego musimy wspólnie powstrzymać Rosję i jej sojuszników. Jeśli Korea Północna może interweniować w wojnie w Europie, to presja na ten reżim zdecydowanie nie jest wystarczająco silna – uważa prezydent Ukrainy.
Prezydent wyraził wdzięczność wszystkim narodom i przywódcom, którzy potępili przyłączenie się Korei Północnej do wojny rosyjskiej. - Jeśli Rosja jest nadal w stanie rozszerzyć i przedłużyć tę wojnę, oznacza to, że każdy na świecie, kto nadal nie pomaga zmusić Rosji do pokoju, w rzeczywistości pomaga Putinowi w prowadzeniu wojny. Agresorzy muszą zostać powstrzymani. Oczekujemy stanowczej, konkretnej odpowiedzi ze strony świata. Miejmy nadzieję, że nie tylko w słowach — podkreślił ukraiński przywódca.
Sekretarz Skarbu USA Janet Yellen oświadczyła, że w przyszłym tygodniu jej departament ogłosi „silne nowe sankcje” wobec krajów trzecich, które pomagają Rosji w prowadzeniu działań na Ukrainie.
Dalsze kary będą „wymierzone w tych, którzy wspomagają machinę wojenną Kremla, w tym pośredników w krajach trzecich, którzy dostarczają Rosji kluczowe materiały dla jej armii”. Yellen nie sprecyzowała, jakie dokładnie sankcje zostaną nałożone na Rosję.
Od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Stany Zjednoczone wprowadziły szereg sankcji wymierzonych w źródła dochodów i kompleks przemysłowy Rosji. W ostatnich miesiącach Stany Zjednoczone kładły nacisk na likwidację luk, które pozwalają Moskwie obchodzić obecne sankcje.
Rosja, Chiny i Iran zintensyfikują swoje działania wpływu przed dniem wyborczym w USA i mogą rozważać użycie gróźb lub przemocy - poinformował we wtorek przedstawiciel amerykańskich służb wywiadowczych. Jego zdaniem Rosja stoi za fałszywymi oskarżeniami kandydata na wiceprezydenta Tima Walza o pedofilię.
Przedstawiciel Biura Dyrektora Wywiadu Narodowego (ODNI) przedstawił w ten sposób sytuację podczas briefingu prasowego na dwa tygodnie przed dniem wyborów w USA.
"Wspólnota wywiadowcza spodziewa się, że zagraniczne działania mające na celu wywieranie wpływu na wybory nasilą się w okresie poprzedzającym dzień wyborów, zwłaszcza za pośrednictwem wpisów w mediach społecznościowych" - powiedział oficjel. Dodał, że zagraniczne podmioty, przede wszystkim Rosja, Iran i Chiny, "pozostają skupione na podsycaniu dzielących narracji, by dzielić Amerykanów i podważyć ich wiarę w demokratyczny system USA". Ostrzegł też, że mogą w tym celu posłużyć się "fizycznymi groźbami" lub przemocą.
Służby spodziewają się też, że wysiłki obcych wywiadów nie zakończą się na dniu wyborczym, lecz będą skupiać się na podsycaniu kontrowersji wyborczych czy narracji o fałszerstwach. Oficjel stwierdził, że wrogie USA państwa są tym razem "lepiej przygotowane, by wykorzystywać okazje w okresie po dniu wyborów, po części z powodu wniosków wyciągniętych z wyborów 2020 roku".
Przedstawiciel ODNI stwierdził też, że przykładem działalności rosyjskich służb, których starania są najbardziej intensywne i najbardziej zaawansowane technologicznie, jest rozpowszechnianie fikcyjnych oskarżeń pod adresem kandydata Demokratów na wiceprezydenta Tima Walza o molestowanie seksualne byłej uczennicy. W poniedziałek portal Wired podał, że za akcją stoi jednostka związana z rosyjskim wywiadem, która wcześniej była odpowiedzialna za stworzenie fałszywych doniesień, w tym materiału wideo o tym, że Kamala Harris potrąciła samochodem 13-latkę i zbiegła z miejsca wypadku.
Dezinformację o Walzu, po raz pierwszy zamieszczoną na portalu X przez konto zwane Black Insurrectionist, rozsiewali później członkowie zespołu Trumpa, w tym znany z promocji teorii spiskowych Jack Posobiec. Wcześniej fałszywe materiały stworzone przez Rosjan powtarzał kandydat Republikanów na wiceprezydenta JD Vance.
W swoim ostatnim raporcie na temat obcej ingerencji w wybory, ODNI oceniało, że działania Rosji mają na celu pomoc Donaldowi Trumpowi, Iranu - Kamali Harris, zaś Chiny skupiają się na podsycaniu podziałów i wyborach do Kongresu. Służby oceniają też, że Iran wciąż ma zamiar przeprowadzić zamach na Trumpa.
Według ONZ, populacja Ukrainy spadła o 10 milionów, czyli około 25 proc., odkąd rozpoczęła się wojna. Było to spowodowane wyjazdami obywateli za granicę, spadkiem wskaźnika urodzeń i zgonami związanymi z działaniami wojennymi. Największą część spadku demograficznego stanowi 6,7 miliona ukraińskich uchodźców.
Jest obecnie wysoce prawdopodobne, że północnokoreańscy żołnierze wspierają rosyjską wojnę przeciwko Ukrainie i jest to równie szokujące, co świadczące o desperacji Władimira Putina - oświadczył we wtorek brytyjski minister obrony John Healey.
To najbardziej jednoznaczne słowa na temat domniemanego udziału żołnierzy Korei Północnej w wojnie ze strony brytyjskiego rządu, który do tej pory mówił jedynie o doniesieniach na ten temat.
W piątek południowokoreańska agencja wywiadowcza ujawniła, że ma potwierdzenie o wysłaniu przez Koreę Północną na początku października do Rosji 1500 żołnierzy sił specjalnych, by wsparli rosyjskie działania wojenne. Z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że jego rząd dysponuje informacjami wywiadowczymi, z których wynika, że 10 tys. północnokoreańskich żołnierzy przygotowuje się do dołączenia do rosyjskich sił inwazyjnych.
Healey, przemawiając w Izbie Gmin, powiedział, że jest wysoce prawdopodobne, iż transport setek żołnierzy z Korei Północnej do Rosji już się rozpoczął.
"Północnokoreańscy żołnierze wspierający rosyjską wojnę agresywną na europejskiej ziemi - to jest równie szokujące, co desperackie. Korea Północna już wysyła do Rosji znaczną ilość amunicji i broni, co stanowi bezpośrednie naruszenie wielu rezolucji ONZ. Rozwijająca się współpraca wojskowa między Rosją a KRLD ma poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa Europy i Indo-Pacyfiku. Reprezentuje ona szerszy, rosnący sojusz agresji, któremu NATO i państwa G7 muszą stawić czoła" - powiedział.
Naciskany przez posłów, by podał więcej szczegółów na temat udziału żołnierzy z Korei Północnej w wojnie, Healey odparł, że "nie może podać Izbie więcej szczegółów", ale zapewnił, że Wielka Brytania "przygląda się temu i monitoruje to niezwykle uważnie". Dodał, że równolegle do rosnącej w ciągu ostatnich 12 miesięcy współpracy między Koreą Północną a Rosją, zacieśnia się też współpraca między Iranem a Rosją. (PAP)
Administracja Bidena postrzega ministra obrony Ukrainy Rustema Umierowa jako kluczową postać, która wprowadziła "rygor i wyrafinowanie" do planowania obronnego pośród biurokratycznych wyzwań. Umierow utworzył "Centrum Koordynacji Głębokich Uderzeń", aby zjednoczyć wysiłki ukraińskich agencji wojskowych, wywiadowczych i obronnych. Wzmocniło to wykorzystanie przez Ukrainę ataków dalekiego zasięgu, dronów i wojny elektronicznej w celu atakowania Rosji - podaje "The Washington Post".
Rosyjskie. MSZ wezwało ambasadora Niemiec. Ambasador został wezwany w związku z utworzeniem z inicjatywy Berlina regionalnego dowództwa marynarki wojennej NATO w Rostoku.
Ambasadorowi powiedziano, że ten krok władz Niemiec stanowi kontynuację kursu w kierunku postępującej rewizji skutków II wojny światowej i militaryzacji kraju."Zażądaliśmy natychmiastowych i wyczerpujących wyjaśnień od Berlina. Tragiczne analogie wyłaniają się z remilitaryzacją Nadrenii przez Niemcy w 1936 r., z pogwałceniem postanowień Traktatu Wersalskiego z 1919 r." - czytamy w oświadczeniu rosyjskiego MSZ.
Strona rosyjska zauważyła, że nie tylko politycy w stolicach europejskich, ale także „ich opiekunowie w Waszyngtonie zarażeni byli amnezją historyczną, zapominając jaka to była tragedia dla narodów Europy i samych Niemiec, co zaowocowało milczącą zgodą Paryża i Londynu na działania kierownictwa III Rzeszy, podyktowane ślepą nienawiścią do ZSRR”.
"Waszyngton, Bruksela i Berlin muszą mieć świadomość, że rozbudowa infrastruktury wojskowej NATO na terytorium byłej NRD będzie miała jak najbardziej negatywne konsekwencje i nie pozostanie bez odpowiedniej reakcji strony rosyjskiej" - czytamy.
Korea Północna wysłała pilotów myśliwców, którzy mogli latać rosyjskimi samolotami - podaje Newsweek
Prezydent Wołodymyr Zełenski uważa, że zwycięzca wyborów prezydenckich w USA podejmie pewne kroki w związku z wojną rosyjsko-ukraińską jeszcze przed styczniem, przed oficjalną inauguracją - stwierdził w rozmowie z dziennikarzami w poniedziałek.
Zełenski uważa, że gotowość Rosjan do negocjacji zależy od wyników wyborów w USA.
- Myślę, że będą obserwować politykę Stanów Zjednoczonych w tej sprawie. A Stany Zjednoczone pokażą swoją politykę bardzo szybko po wyborach, moim zdaniem - dodał.
Zełenski powiedział, że sądząc po informacjach, które uzyskał na spotkaniach z Donaldem Trumpem i Kamalą Harris, niezależnie kto wygra, "nie będzie czekać do stycznia z działaniem".