Na dziś to wszystko. Zapraszamy do śledzenia relacji jutro od godz. 7.
Brytyjski minister spraw zagranicznych David Lammy wyraził zaniepokojenie wsparciem Rosji przez Chiny w wojnie przeciwko Ukrainie - przekazało jego biuro w nocie ze spotkania z szefem chińskiej dyplomacji Wangiem Yi w Pekinie w piątek. Podkreślił, że pomoc może wpłynąć negatywnie na stosunki ChRL z Europą.
"Minister spraw zagranicznych wezwał Wang Yi do podjęcia wszelkich środków w celu przeprowadzenia dochodzenia w sprawie i uniemożliwienia chińskim firmom zaopatrywania rosyjskiego wojska" - napisano w oświadczeniu brytyjskiego MSZ po pierwszym dniu wizyty Lamm'ego w Pekinie, która jest pierwszą podróżą brytyjskiego ministra w Chinach od czasu objęcia urzędu przez Partię Pracy w lipcu.
Szef brytyjskiej dyplomacji podkreślił, że wsparcie rosyjskiego przemysłu wojskowego "może zaszkodzić relacjom Chin z Europą, a jednocześnie przyczynić się do przedłużenia rosyjskiej wojny".
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po spotkaniu z francuskim ministrem spraw zagranicznych Jeanem-Noëlem Barrotem podziękował Francji za poparcie Planu Zwycięstwa i wezwał rząd francuski do współpracy z innymi partnerami w celu osiągnięcia wspólnej wizji zakończenia wojny. - To jest dokładnie to, czego potrzebowaliśmy – opisał spotkanie z ministrem w wieczornym nagraniu, zamieszczonym w serwisie Telegram.
Alarmujące doniesienia grupy monitorującej ruchy rosyjskich samolotów i dronów. "Spodziewamy się grup uderzeniowych dronów z południa i północnego wschodu w ciągu najbliższych trzech godzin" - czytamy w najnowszym wpisie na kanale Monitor.
Pierwszy samolot Mirage 2000 zostanie dostarczony Ukrainie na początku 2025 roku – poinformował francuski minister spraw zagranicznych Jean-Noel Barro. Informacja, że Ukraina może w niedalekiej przyszłości otrzymać myśliwce Mirage 2000-5, a 4500 ukraińskich żołnierzy będzie mogło przejść szkolenie, pojawiła się w czerwcu.
Ministrowie obrony państw G7, obradujący w sobotę w Neapolu, zapewnili o niewzruszonym poparciu dla Ukrainy i, jak napisali we wspólnej deklaracji, dla jej "nieodwracalnej drogi do pełnej euroatlantyckiej integracji, włącznie z członkostwem w NATO".
"Ponawiamy nasze niewzruszone poparcie dla Ukrainy, która prawie od trzech lat broni się przed brutalną i nielegalną agresją na pełną skalę ze strony Rosji. Potępiamy Rosję, która zajęła konfrontacyjne, destabilizujące stanowisko w wymiarze globalnym, prowadząc także wojnę hybrydową i nieodpowiedzialnie stosując retorykę nuklearną" - napisali szefowie resortów obrony USA, Kanady, Japonii, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch w dokumencie ogłoszonym w sobotę. Zapowiedzieli dalsze udzielanie pomocy Ukrainie, także militarnej.
Wyrazili przekonanie, że "G7 razem z innymi międzynarodowymi partnerami może odegrać kluczową rolę w procesie zmierzającym do osiągnięcia pełnego, sprawiedliwego i trwałego pokoju, zgodnie z prawem międzynarodowym, przy poszanowaniu suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy". "Jest to niemożliwe bez stałych działań na rzecz jak największego poparcia dla Ukrainy" - zaznaczono w 10-stronicowym komunikacie.
Uczestnicy obrad napisali też o swoim zaniepokojeniu ostatnimi wydarzeniami w Libanie i ryzykiem dalszej eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie.
"Wyrażamy niepokój z powodu wszystkich zagrożeń dla bezpieczeństwa UNIFIL" - dodali odnosząc się do niedawnych izraelskich ataków na bazy misji pokojowej ONZ w Libanie. Ministrowie obrony podkreślili, że bezpieczeństwo żołnierzy misji pokojowej jest "obowiązkiem wszystkich stron konfliktu".
Zaapelowali także o natychmiastowe zawieszenie broni w Strefie Gazy, uwolnienie wszystkich zakładników oraz znaczący wzrost pomocy humanitarnej dla Gazy.
W deklaracji mowa jest też o poparciu dla podjęcia drogi na rzecz rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego w formule dwóch państw.
Na obrady do Neapolu przybyli również między innymi nowy sekretarz generalny NATO Mark Rutte i szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.
Podczas ostatniego ataku na Zaporoże zginęły trzy osoby - poinformował szef zaporoskiej administracji wojskowej Iwan Fiedorow. Rosyjskie bomby manewrujące uderzyły w centrum miasta. Zniszczonych zostało kilka budynków. Co najmniej jedna osoba jest ranna.
Resort obrony Holandii poinformował, że za 42,6 mln euro kupi partię bezzałogowców na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy. Zaznaczono, że to pierwszy zakup w ramach koalicji dronów. Holenderska firma DeltaQuad ma dostarczyć Ukrainie zaawansowane drony wywiadowcze, obserwacyjne i rozpoznawcze (ISR). Ministerstwo dodaje, że ze względów bezpieczeństwa nie podaje się informacji o liczbie dronów i harmonogramie dostaw.
- Każda wojna kończy się przy stole negocjacyjnym, kończy się pokojem – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując deklaracje Olafa Scholza, że jest gotów odbyć rozmowę z Władimirem Putinem. - Słyszymy słowa, które płyną z Berlina, słowa kanclerza Scholza o gotowości do podjęcia dialogu. To ważne słowa, bo do niedawna Niemcy należały do tych krajów kolektywnego Zachodu, które całkowicie wykluczały jakiekolwiek kontakty z Putinem – zaznaczył rzecznik Kremla.
W Mołdawii są ludzie, którzy „patrzą w stronę Rosji” i są podatni na rosyjskie narracje, ale kluczowe zagrożenie dla uczciwych wyborów stanowią nielegalne pieniądze, które trafiają do kraju z Rosji – mówią PAP mołdawscy eksperci.
„To pieniądze, które nielegalnie trafiają do kraju, grają główną rolę. Ludzie są opłacani za głosowanie przeciwko UE i demonstrowanie prorosyjskich poglądów. Ja bym to nazwał pragmatycznym sowietyzmem” – mówi PAP Andrei Curararu z fundacji Watchdog.md.
„Owszem w Mołdawii jest część społeczeństwa, która tradycyjnie patrzy w stronę Rosji, jest podatna na propagandowe narracje, a nawet jest gotowa usprawiedliwiać wojnę. Jednak ci ludzie stanowią mniejszość. Zagrożeniem dla procesu demokratycznego i eurointegracji nie są podziały ideologiczne, lecz skala nielegalnej ingerencji w wybory” – przekonuje w rozmowie z PAP Evghenii Ceban (czyt. Czeban), komentator polityczny portalu Newsmaker.md.
Przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi oraz referendum w sprawie wpisania eurointegracji do konstytucji władze mówią o bezprecedensowej skali ingerencji w wybory, przede wszystkim przez gigantyczną kampanię kupowania głosów wyborczych. To „trening” także przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi, które zdaniem ekspertów będą mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości kraju.
Policja poinformowała, że tylko we wrześniu do sieci „aktywistów” prorosyjskich, werbowanych przez struktury ściganego w kraju oligarchy Ilana Sora (czyt. Szora), do kraju trafiło 15 mln dol. Szacunki ekspertów mówią, że łącznie kwoty wydane na mieszanie w mołdawskich wyborach mogą być nawet dziesięć razy większe.
„Dokładnej skali nie jesteśmy w stanie ustalić, ale na pewno są to dziesiątki milionów dolarów. A takich pieniędzy dotąd nikt w mołdawskiej polityce nie używał, ani legalnie, ani nielegalnie” – mówi Ceban.
Sieci „aktywistów” działają w internecie, w sieciach społecznościowych. Rejestracja przez bot w Telegramie to 500 lejów czyli ok. 25 euro. Za stałą „współpracę” można dostać 3000 lejów miesięcznie, a to równowartość miesięcznej emerytury.
„Dla starszych ludzi mieszkających poza dużymi miastami to są niemałe kwoty, de facto dodatkowa emerytura. Tradycyjnie to właśnie emeryci są celem tych kampanii. Głosują sami i namawiają innych. A do tego tradycyjnie są zdyscyplinowaną grupą wyborców” - tłumaczy Ceban.
Rosyjski kanał Astra poinformował, że 17 października w obwodzie biełgorodzkim, w pobliżu miejscowości Chotmyżsk spadła rosyjska rakieta manewrująca Ch-69. "Nie było ofiar ani uszkodzeń" - informuje kanał.
W sobotę o poranku Petersburg został zaatakowany przez ukraińskiego drona - poinformowały rosyjskie media. Miał on zostać zestrzelony przez obronę powietrzną. Ponoć szczątki drona, które spadły na ziemię, nie spowodowały żadnych uszkodzeń. Tymczasem, w tym samym czasie, w północnej części miasta nagle zgasły światła. Prądu nadal nie ma w setkach domów.
Oficjalnie władze przekonują, że problemy z energią elektryczną są wynikiem wypadku w jednej z podstacji elektrycznych.
Pożar fabryki okien w rosyjskim Rostowie.
Rosja dalej naciera na wschodnią część obwodu charkowskiego. Siły rosyjskie znajdują się ok. kilkuset metrów od rzeki Oskoł, ok. 20 km na południe od Kupiańska. Te działania znacząco utrudniają operacje sił ukraińskich na wschodnim brzegu rzeki - pisze MON Wielkiej Brytanii w codziennym podsumowaniu informacji wywiadowczych z frontu w Ukrainie.
Według brytyjskiego wywiadu Rosjanie najprawdopodobniej będą w najbliższych tygodniach dalej przesuwać się naprzód w okolicach rzeki. Siły Kremla utraciły kontrolę nad Kupiańskiem w rezultacie ukraińskiej kontrofensywy we wrześniu 2022 roku, ale sporadycznie podejmuję próby ponownego zajęcia miasta.
15 października ukraińskie władze obwodowe wydały nakaz ewakuacji cywilów z niektórych miejsc koncentracji lokalnej populacji.
W rezultacie nocnego ataku Rosji na Ukrainę jedna osoba zginęła w obwodzie sumskim, a jedna - w obwodzie czerkaskim.
63-letnia kobieta zmarła z powodu odniesionych obrażeń. w szpitalu w rejonie Umanu w obwodzie czerkaskim. Dron zaatakował tam magazyn oraz budynek prywatnego przedsiębiorstwa.
W miejscowości Szostka w obwodzie sumskim pod gruzami znaleziono z kolei ciało mężczyzny. Ponadto osiem osób zostało rannych.
Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew skomentował wypowiedź gen. Andrzejczaka, który zapowiedział, że NATO odpowie na ewentualny atak Rosji na Litwę.
"Ten emerytowany głupek lepiej przypomniałby sobie liczne rozbiory Polski i nie drażnił bestii. Warszawa była przecież częścią Imperium Rosyjskiego. Stęskniłeś się?" - napisał na Telegramie Miedwiediew.
Gen. Andrzej mówił na konferencji Defending Baltics, że jeżeli Rosjanie zaatakują "choćby centymetr" litewskiego terytorium, to odpowiedź "nadejdzie natychmiast".
- Nie pierwszego dnia, ale w pierwszej minucie. Uderzymy we wszystkie strategiczne cele w promieniu 300 kilometrów. Zaatakujemy bezpośrednio Petersburg - ostrzegał wojskowy.
Rosyjskie drony nad Kijowem, które dziś znalazły się w przestrzeni powietrznej Ukrainy, mogły być nie być Shahedami, ale maszynami nowego typu - pisze Kanał 24.