Ambasador Rosji w Waszyngtonie Anatolij Antonow zakończył misję i wraca do Moskwy - podały rosyjskie agencje, powołując się na źródła dyplomatyczne.
Antonow był ambasadorem Rosji w Stanach Zjednoczonych od 2017 r. Wcześniej pełnił funkcję wiceministra spraw zagranicznych Rosji.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spodziewa się, że najbliższy tydzień będzie historyczny dla obronności Ukrainy, a „znaczące decyzje” zostaną podjęte w ramach zaplanowanego na październik spotkania Grupy Kontaktowej „Ramstein” 12.
- Teraz trwają prace Ukrainy i Stanów Zjednoczonych oraz pozostałych partnerów w ramach Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy. W przyszłym tygodniu podejmiemy znaczące decyzje - zapowiedział Zełenski. - A ten tydzień może być historyczny dla naszej obronności, dla naszej wizji tego, jak powinno się zakończyć wojnę. Zrobimy w tym celu wszystko, zrobimy to w stu procentach - podkreślił w swoim wieczornym przemówieniu.
Zapowiedział także, że w ciągu najbliższych dni odbędą się konsultacje polityczne pomiędzy zespołami ukraińskimi i zachodnimi w sprawie "wypełnienia punktów wojskowych Planu Zwycięstwa".
Zełenski po raz kolejny zaznaczył, że zapewnienie Ukrainie pokoju i długoterminowego bezpieczeństwa jest możliwe wyłącznie w oparciu o prawo międzynarodowe, "bez jakiegokolwiek handlu suwerennością lub handlu terytorialnego".
W najbliższych dniach Rosjanie będą szturmować miejscowości Orichiw i Mała Tokmaczka w obwodzie zaporoskim. Chcą przejąć kontrolę nad ukraińskimi trasami logistycznymi - oświadczył rzecznik ukraińskiego zgrupowania operacyjno-strategicznego Chortyca, podpułkownik Nazar Wołoszyn, cytowany przez PAP.
- Wróg może przejąć kontrolę ogniową nad szlakami logistycznymi prowadzącymi z Zaporoża na wschód Ukrainy, gdzie nasze siły walczą w obwodzie donieckim, jak i w południowej części obwodu zaporoskiego - mówił Wołoszyn.
"The New York Times" podaje, że obecna strategia Ukrainy w Donbasie polega na powolnym odwrocie i maksymalizacji strat Rosji. Chodzi o to, by pozwolić Rosjanom walczyć, aż się zmęczą - uważa amerykański dziennik.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy Rosja zajęła około 700 kilometrów kwadratowych terytorium Ukrainy, trzy razy więcej niż w czerwcu i lipcu.
Prokuratura regionalna w Doniecku podała, że w wyniku ostrzału bombami lotniczymi armia rosyjska zabiła dwie osoby, a sześć raniła.
O godz. 11 rosyjskie siły zbrojne zaatakowały miasto Toreck. 65-letnia kobieta została ranna.
Ok. godziny 12 we wsi Wielka Nowosiłka ranne zostało małżeństwo. 86-letni mężczyzna zmarł, a jego 76-letnia żona odniosła liczne obrażenia odłamkowe.
O godz. 15 zbombardowano miasto Kostjantyniwka. Ranni zostali dwaj mężczyźni i trzy kobiety.
Rosjanie zaatakowali wieś Nyżcze Sołone (obwód charkowski). Dwie rakiety przeciwpancerne uderzyły w trzy budynki mieszkalne. Wybuchł pożar. 87-letni mężczyzna został ranny odłamkiem. Został przewieziony do szpitala - podała na Telegramie Charkowska Obwodowa Administracja Wojskowa.
Zachodni dyplomaci, jak i ukraińscy urzędnicy, rozważają porozumienie, w którym Rosja zachowa de facto, ale nie de iure, kontrolę nad całością lub częścią okupowanych terytoriów Ukrainy - podaje "Financial Times".
Ani Kijów, ani jego zwolennicy nie proponują uznania suwerenności Rosji nad jedną piątą terytorium Ukrainy, bo to zachęciłoby Kreml do dalszej agresji i poważnie podważyłoby międzynarodowy porządek prawny - podkreśla "Financial Times", cytowany przez PAP.
Ale oddanie terytoriów w celu uzyskania członkostwa w NATO może być dla nich jedynym wyborem - uważa zachodni dyplomata, cytowany przez "FT". I zaznacza, że te ziemie powinny zostać odzyskane w przyszłości za pomocą środków dyplomatycznych.
Jak zauważa "FT", Stany Zjednoczone obawiają się członkostwa Ukrainy w NATO przed zakończeniem wojny, bo to mogłoby wciągnąć USA i NATO w konflikt.
"FT" przywołuje jednak m.in. opinie Jensa Stoltenberga, który w tym tygodniu zakończył kadencję sekretarza generalnego NATO. Stoltenberg przypomniał, że np. amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa dla Japonii nie obejmują Wysp Kurylskich, z których cztery, zajęte przez Związek Sowiecki w 1945 roku, są przedmiotem roszczeń Japonii. Przytoczył też przykład Niemiec, które zostały przyjęte do NATO w 1955 roku, choć były podzielone, a gwarancjami bezpieczeństwa sojuszu objęto tylko ich zachodnią część.
- Gdy jest wola, są sposoby na znalezienie rozwiązania. Ale potrzebna jest linia, która określa, gdzie ma zastosowanie artykuł 5, a Ukraina musi kontrolować całe terytorium aż do tej granicy – powiedział Stoltenberg.
"FT" zauważa, że model zachodnioniemiecki dla Ukrainy jest omawiany w kręgach związanych z polityką zagraniczną od ponad 18 miesięcy i przypomina, że argumenty na jego rzecz przedstawiali m.in. Dan Fried, były zastępca sekretarza stanu USA ds. Europy; Kurt Volker, były ambasador USA przy NATO i specjalny wysłannik Donalda Trumpa na Ukrainę; poprzednik Stoltenberga Anders Fogh Rasmussen czy politolog Iwan Krastew, a ostatnio prezydent Czech Petr Pavel.
"FT" przywołuje również opinię amerykańskiej historyczki zimnej wojny Mary Sarotte, która przekonuje, że warunki członkostwa w NATO można dostosować do indywidualnych okoliczności. Jak napisała, Ukraina powinna określić granicę, którą jest w stanie militarnie obronić, zgodzić się na stałe nierozmieszczanie wojsk ani broni jądrowej na swoim terytorium, chyba że grozi jej atak, i wyrzec się użycia siły poza tą granicą, chyba że w samoobronie.
Model zachodnioniemiecki - według Sarotte - "byłby o wiele lepszy dla Ukrainy i sojuszu niż dalsze odkładanie członkostwa do czasu, aż Rosja nie dokona przełomu militarnego".
Premier Słowacji Robert Fico oświadczył, że pojedzie do Moskwy na 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej - podaje PAP.
Fico podkreślił, że przybędzie na niedzielne uroczystości poświęcone Operacji Karpacko-Dukielskiej wojsk sowieckich z 1944 roku, aby "pokazać, że nie zapomina, iż wolność przyszła ze Wschodu".
- Kto powstrzyma mnie przed udaniem się na wiec pokojowy? - pytał Fico w słowackiej telewizji.
Odniósł się też do wojny w Ukrainie. - Jesteśmy tam, gdzie przed dwoma laty. Rosjanie mają większe zyski terytorialne. Mamy setki tysięcy zabitych żołnierzy. A rozwiązania militarnego nie widać - komentował Fico.
I dodał, że zrobi wszystko, by po zakończeniu wojny Słowacja miała "standardowe stosunki z Rosją".
Zaznaczył, że w poniedziałek podczas wspólnego posiedzenia rządów Słowacji i Ukrainy będzie przekonywał partnerów o konieczności utrzymania tranzytu ropy i gazu przez terytorium Ukrainy.
Stwierdził też, że Ukrainie pomogłoby zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, bo oznaczałoby to większą możliwość zakończenia wojny z Rosją.
Władze Ukrainy poinformowały o zestrzeleniu rosyjskiego samolotu bojowego w pobliżu miasta Konstantynówka w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy.
Potwierdził to szef administracji wojskowej Konstantynówki Serhij Horbunow. Konstantynówka jest położona na terenach kontrolowanych przez Kijów.
Siły Obronne Ukrainy podały, że w ciągu ostatniej doby zginęło 1280 rosyjskich żołnierzy, zlikwidowali osiem czołgów, trzy pojazdy opancerzone, 72 systemy artyleryjskie, 35 bezzałogowych statków powietrznych, pojazdów i sprzętu specjalnego.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przedstawił w USA swój plan zakończenia wojny z Rosją, ale jej odbiór jest niejasny - komentuje "The Washington Post".
Amerykański dziennik przypomina, że Kijów zabiega o dodatkowe wsparcie międzynarodowe zaledwie miesiąc przed wyborami w Stanach Zjednoczonych.
Plan Zełenskiego prawdopodobnie opiera się albo na przyspieszonym członkostwie w NATO, albo na wiążących gwarancjach bezpieczeństwa ze strony zachodnich partnerów Ukrainy.
Amerykański prezydent Joe Biden podtrzymał jednak swoje stanowisko w sprawie zakazu dostarczania przez USA pocisków dalekiego zasięgu do atakowania Rosji.
"Ukraina wciąż jest zależna od Stanów Zjednoczonych jako głównego sojusznika, który ma ją uzbroić przeciwko Rosji, ale nie jest pewna, jak długo to wsparcie będzie kontynuowane, ponieważ w trzecim roku wojny zainteresowanie nią maleje, a na Bliskim Wschodzie dochodzi do nowej eskalacji" - czytamy.
"Mało prawdopodobne jest, aby Biały Dom podjął teraz jakiekolwiek działania, które mogłyby być niepopularne, aby nie zagrozić kampanii Kamali Harris" - podkreśla dziennik. I dodaje, że skoro "wojna coraz bardziej przypomina impas, wsparcie ze strony zachodnich partnerów Ukrainy również stało się bardziej powściągliwe".
– Na Ukrainie mamy takie powiedzenie, że „podczas wojny muzy śpią". Tak naprawdę jednak one nie śpią, a krzyczą. Ich głosem stają się artyści, którzy w imieniu całego narodu, pokazują skalę okropności wojny – mówi Kostiantyn Trachuk, współkurator ekspozycji.
Chersoń, odbity przez Ukraińców w listopadzie 2022 roku, jest regularnie ostrzeliwany przez siły rosyjskie. Od kilku dni trwa tam zacięta walka.
Chersońska administracja obwodowa podała, że w sobotę Rosjanie zaatakowali tam ludność cywilną.
"Trzy osoby zostały ranne: 55-letni mężczyzna oraz 65- i 70-letnia kobieta odnieśli obrażenia od materiałów wybuchowych i odłamków” - poinformowano.
Potem dodano, że w ataku ucierpiał również 60-letni mężczyzna: został ranny odłamkiem w ramię.
We wtorek, 1 października Rosjanie ostrzelali również targ i przystanek komunikacji miejskiej. Zginęło co najmniej sześć osób.
Siły powietrzne Ukrainy nie zestrzeliły samolotu SU-25, jak wcześniej informowały ukraińskie media. Maszyna okazała się ciężkim samolotem bezzałogowym S-70 "Ochotnik".
Sojusz będzie miał w sumie 131 brygad. Ponadto NATO planuje zwiększyć liczbę jednostek obrony powietrznej pięciokrotnie – z 293 do 1467. Sojusz uzasadnia potrzebę wzmocnienia swojej siły militarnej zagrożeniem, jakie stanowi Rosja.
"W warunkach znacznej przewagi liczebnej wroga Ukraina zmuszona jest zastosować taktykę powolnego odwrotu przy zaciętej walce, starając się wyczerpać agresora" - donosi The New York Times analizując ostatni rok wojny.
"W ostatnich miesiącach Ukraina utraciła kontrolę nad szeregiem dość znaczących miast – każde w wyniku zaciętych walk, które trwały nieraz miesiącami. Pierwszą na tej liście była Marijinka w grudniu-styczniu, potem Awdijiwka, teraz dnia Siły Zbrojne Ukrainy opuściły Uhłedar.
Podczas gdy zewnętrznym obserwatorom powolny odwrót Ukrainy może wydawać się ostatecznym zwrotem w stronę porażki militarnej, ukraińscy dowódcy i eksperci wojskowi temu zaprzeczają. Według nich teraz na froncie toczy się walka, której celem nie są zdobycze terytorialne, ale wyczerpanie wroga, aby złamać jego zdolność do dalszej walki" - czytamy w gazecie.
Walki w obwodzie pokrowskim (obwód doniecki), W akcji żołnierze 68. oddzielnej brygady myśliwskiej.
"Wojna na Ukrainie może zakończyć się porozumieniami, zgodnie z którymi Kijów otrzyma silne gwarancje bezpieczeństwa, a Moskwa zachowa de facto, ale nie de jure, kontrolę nad okupowanym terytorium. Scenariusz ten jest coraz częściej omawiany nie tylko przez urzędników zachodnich, ale także ukraińskich" - pisze Financial Times.
Ani Kijów, ani jego sojusznicy nie zgadzają się na uznanie suwerenności Rosji nad okupowanymi terytoriami, gdyż przyczyniłoby się to jedynie do dalszej rosyjskiej agresji i poważnie podważyłoby prawo i porządek międzynarodowy. Zakłada się jednak "milczącą zgodę", że w przyszłości ziemie te będą musiały zostać zwrócone środkami dyplomatycznymi. "Oddanie ziemi w celu uzyskania członkostwa w NATO może być «jedyną grą w mieście», jak powiedział nam jeden z zachodnich dyplomatów, ale dla Ukraińców pozostaje tematem tabu, przynajmniej publicznie" – czytamy w gazecie.
Żołnierze 72. oddzielnej brygady zmechanizowanej niszczą rosyjski sprzętu w rejonie miasta Wuhłedar w obwodzie donieckim.
Premier Danii Mette Frederiksen: "Jestem dumna, że nasze F-16 są w Ukrainie. Przykro mi, że trwało to tak długo. Byłam gotowa dostarczyć F-16 od samego początku wojny. Nie nakładamy żadnych ograniczeń".
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
