To wszystko na dziś. Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy jutro na strony Gazety Wyborczej.
Czym różni się to, co robicie z ukraińskimi dziećmi od tego, co niemieccy naziści naszym i waszym dzieciom? - powiedział we wtorek szef MSZ Radosław Sikorski, zwracając się do rosyjskiego ambasadora podczas debaty w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nt. Ukrainy.
"Ambasador Nebenzia i rosyjscy propagandyści lubią nazywać demokratycznie wybrany rząd Ukrainy nazistami. Tak się składa, że w Polsce mieszkam trzy kilometry od miejsca byłego nazistowskiego obozu filtracyjnego z czasów II wojny światowej. Wiadomo, że uwięziono tam tysiące dzieci z Polski i Związku Radzieckiego, z okolic Smoleńska i Witebska. Do 800 z tych dzieci zmarło, ale tysiące przewieziono na zachód, aby zostać zgermanizowanymi, blond, niebieskookimi, aryjskimi dziećmi uznanymi za rasowo odpowiednie" - mówił Sikorski podczas wystąpienia w Radzie Bezpieczeństwa.
"Dlatego mam kilka pytań do ambasadora Rosji i jego przełożonych. Czym to, co robicie ukraińskim porwanym dzieciom, różni się od tego, co niemieccy naziści zrobili waszym dzieciom i naszym?" - dodał.
Przypomniał przy tym, że porywanie i indoktrynowanie dzieci stanowi ludobójstwo.
Źródło: PAP
Jeśli pozwolimy imperialiście na zmianę granic siłą, to nie będą ostatnie takie zmiany granic - przestrzegł we wtorek szef MSZ Wielkiej Brytanii David Lammy podczas debaty w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nt. Ukrainy. Rosyjski ambasador twierdził tymczasem, że Ukraina usiłuje wpędzić Zachód w bezpośredni konflikt z Rosją.
"Jeśli pozwolimy imperialiście na zmiany granic Ukrainy siłą, to nie będą ostatnie granice, które się w ten sposób zmienią. Jeśli pozwolimy imperialiście na odebranie innemu państwu wyboru swojej ścieżki, Ukraina nie będzie ostatnim państwem, które zostanie w ten sposób ujarzmione" - powiedział Lammy, ostrzegając, że taki scenariusz zachęciłby dyktatora Wenezueli Nicolasa Maduro, by zaatakować sąsiednią Gujanę.
Lammy podkreślił, że Wielka Brytania chce pokoju w Ukrainie, lecz musi być to pokój oparty o zasady Karty Narodów Zjednoczonych.
Z kolei przedstawiciel Rosji Wasilij Nebenzia przekonywał, że wojska Ukrainy są "na krawędzi kompletnego rozpadu". Twierdził też, że Ukraina "próbuje przekonać Zachód, by podbić stawkę konfliktu z Rosją i wysłać swoich synów na pewną śmierć w Ukrainie, zarazem stając się bezpośrednio stroną konfliktu z mocarstwem jądrowym". Dodał jednak, że USA i inne państwa są tego świadome i chcą się pozbyć "ukraińskiego ciężaru".
Przekonywał też, że Rosja nie ma nic przeciwko Ukraińcom, których uważa za "bratni naród" związany "nierozłącznymi więzami" z Rosją, lecz jest przeciwko "rakowi ukraińskich władz". Zapowiedział też, że Moskwa będzie kontynuowała swoją agresję aż do skutku.
Źródło: PAP
Prezydent nie zmienił zdania nt. pozwolenia Ukrainie na uderzenia w głębi Rosji amerykańską bronią dalekiego zasięgu - powiedział we wtorek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC) John Kirby. Rzecznik powiedział w odpowiedzi na pytanie PAP, że USA będą w stanie dalej dostarczać Ukrainie broń, nawet jeśli Kongres nie zdecyduje się na przedłużenie funduszy na ten cel.
"Rozumiemy, że oni (Ukraińcy) o to prosili, ale zdanie prezydenta w tej sprawie się nie zmieniło. Prezydent zapatruje się na dalsze dyskusje z prezydentem Zełenskim w tym tygodniu i na pewno ten temat się pojawi, ale nasza polityka w sprawie użycia broni USA dalekiego zasięgu się nie zmieniła" - powiedział Kirby podczas briefingu dla zagranicznych dziennikarzy w siedzibie Stałego Przedstawicielstwa USA przy ONZ.
Przedstawiciel Białego Domu zaznaczył, że Biden jest ciągle "w tym samym miejscu" jeśli chodzi o swoje podejście do tego tematu, choć przyznał, że polityka Waszyngtonu w sprawie sposobów wsparcia Ukrainy ewoluowała wraz z konfliktem.
Żródło: PAP
Sprawiedliwy pokój w Ukrainie musi chronić jej prawo do wyboru własnej drogi i własnych sojuszników - powiedział we wtorek w Radzie Bezpieczeństwa ONZ sekretarz stanu USA Antony Blinken. Skrytykował przy tym m.in. chińskie propozycje rozwiązania, które jego zdaniem "nagrodziłyby Putina".
"Sprawiedliwy i trwały pokój musi chronić prawo Ukrainy do wyboru własnej drogi, własnych sojuszników, własnej przyszłości. Sprawiedliwy i trwały pokój wymaga pełnego uczestnictwa Ukrainy – i jej zgody. Sprawiedliwy i trwały pokój musi wspierać odbudowę Ukrainy, a Rosja musi płacić za naprawienie szkód, które wyrządziła. Sprawiedliwy i trwały pokój musi uwzględniać zarówno rozliczanie, jak i pojednanie" - powiedział Blinken w swoim wystąpieniu podczas debaty w Radzie Bezpieczeństwa na temat wojny w Ukrainie.
Szef amerykańskiej dyplomacji wezwał Radę, by zajęła się wspieraniem rosyjskiej agresji przez Iran i Koreę Północną, oraz ganił Chiny za udzielanie Moskwie wsparcia w postaci maszyn, elektroniki i podzespołów na potrzeby rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego.
Przestrzegał też przed propozycjami pokojowymi, które nie opierałyby się na zasadach Karty Narodów Zjednoczonych.
"Inne kraje przedstawiły własne propozycje – niektóre z nich nie wspominają o Karcie Narodów Zjednoczonych ani jej zasadach, nie rozróżniają agresora od zaatakowanego i wzywają wszystkie strony do deeskalacji" - powiedział Blinken. "Propozycja w tym stylu nagrodziłaby agresję Putina i pozwoliłaby mu odpocząć, dozbroić się i ponownie zaatakować Ukrainę – jak to już wielokrotnie robił. Ośmieliłaby również potencjalnych agresorów na całym świecie" - dodał.
Tuż przed Blinkenem głos w debacie zabrał szef MSZ Chin Wang Yi, który przekonywał, że Chiny "stoją po stronie pokoju" i groził, że przypisywanie im współodpowiedzialności za "kryzys w Ukrainie" jest "nieodpowiedzialne i donikąd nie doprowadzi". Wang wezwał do zawieszenia broni i zaprzestania wysyłania broni stronom konfliktu.
"W szczególności nie wolno używać broni masowego rażenia. Elektrownie jądrowe i inne pokojowe obiekty jądrowe nie mogą być atakowane, cywile i obiekty cywilne nie mogą być atakowane. Im więcej broni jest wysyłanej na pole bitwy, tym trudniej osiągnąć rozejm" - apelował.
Źródło: PAP
Amerykańska korporacja Apple usunęła z rosyjskiego App Store 98 usług VPN, pomagających ominąć blokady. Prawie 60 z nich zniknęło w ciągu ostatnich 2,5 miesiąca - pisze Roskomsvoboda, powołując się na dane z projektu GreatFire, który śledzi cenzurę w Internecie.
"Jednostronne ograniczanie dostępu do tych ważnych narzędzi bez przejrzystości lub należytego procesu sprawia, że Apple jest współwinne egzekwowania rządowej cenzury” - powiedział Benjamin Ismail, dyrektor projektu App Censorship w GreatFire.
Prezydent Zełenski powiedział, że Rosja planuje zaatakować trzy ukraińskie elektrownie jądrowe. Jak powiedział, ukraiński wywiad zebrał informacje dotyczące tych ataków.
"Mamy informacje, że Rosja chce zaatakować trzy nasze elektrownie jądrowe. Mamy na to dowody" - powiedział Zełenski występując na debacie Rady na temat wojny w Ukrainie. Ukraiński prezydent zarzucił Moskwie, że zimą chce doprowadzić do blackoutów oraz pozbawienia prądu i ogrzewania milionów Ukraińców. Zaznaczył, że Rosja stale kłamie na temat swoich działań na Ukrainie, bo nie jest w stanie ich usprawiedliwić.
Zastępca dowódcy Leningradzkiego Okręgu Wojskowego ds. logistyki, generał-major Walerij Muminjanow, który został aresztowany za łapówkarstwo, zadeklarował chęć pójścia na wojnę z Ukrainą w zamian za zwolnienie z więzienia.
Jego prawniczka powiedziała, że oficer był na froncie, kiedy dowiedział się o sprawie karnej, skąd został przewieziony do Woroneża, a następnie do Moskwy, gdzie trafił do aresztu. „Pierwszą rzeczą, jaką zrobił, było oświadczenie, że chce wrócić do strefy wojny. <...> Czuje się niekomfortowo i wstydzi się przed bojownikami, ponieważ w areszcie śledczym śpi, czyta książki, gdy ludzie tam są zajęci wojną".
W ciągu dnia rosyjskie wojska kilkakrotnie ostrzelały obwód charkowski. Jedna osoba została zabita i jedna ranna w Kupiańsku, a jedna zabita i dwie ranne w Warwarowce - podała regionalna prokuratura.
Rosyjska armia zaatakowała również obwód sumski. Jeden mężczyzna zginął w gminie Nowosłobidzka, a drugi został ranny podczas ostrzału granicy regionu - podała prokuratura regionalna.
Dwóch mężczyzn zginęło w Pokrowsku w obwodzie donieckim - podała prokuratura regionalna.
W ataku na Charków zginęły 3 osoby, 34 zostały ranne.
Były prezydent USA Donald Trump, który ubiega się o powrót do Białego Domu, powiedział, że jeśli zostanie wybrany na prezydenta, zakończy zaangażowanie USA w wojnę w Ukrainie - donosi Reuters. Trump wygłosił te uwagi podczas kampanii w stanie Georgia.
„Prezydent Joe Biden i Kamala Harris, wiceprezydent i kandydatka Demokratów na prezydenta] wciągnęli nas w tę wojnę w Ukrainie, a teraz nie mogą nas z niej wyciągnąć. Nie mogą nas stamtąd wyciągnąć” - powiedział były prezydent.
„Myślę, że ugrzęźniemy w tej wojnie, chyba że zostanę prezydentem. Zamierzam sobie z tym poradzić. Osiągnę negocjacje, odejdę. Musimy się stamtąd wydostać. Biden mówi, że nie wyjdziemy, dopóki nie wygramy. Co się stanie, jeśli oni wygrają?” - Trump kontynuował.
Dmitrij Pieskow, rzecznik rosyjskiego dyktatora: "Kreml nie kontroluje rosyjskich mediów i nie ingeruje w ich politykę redakcyjną".
Od początku inwazji na Ukrainę, liczba mediów uznanych za “zagranicznych agentów” w Rosji wzrosła do ponad 200. Władze rosyjskie intensywnie wykorzystują ustawę o zagranicznych agentach, by ograniczać działalność niezależnych mediów i organizacji pozarządowych.
Ukraiński deputowany z proprezydenckiej partii Sługa Narodu zbiegł do Rumunii, by uniknąć procesu – informują media.
Andrij Odarczenko nie stawił się na rozprawie w sądzie 18 września, a podobno dzień później przekroczył granicę z Rumunią. Poseł jest oskarżony w swoim kraju o wręczenie łapówki wyższemu urzędnikowi państwowemu – informuje we wtorek agencja AFP, powołując się na „bliskie sprawie” rumuńskie źródło. Według tej informacji 19 września deputowany przekroczył granicę z Rumunią w obwodzie suczawskim. Odarczenko usłyszał zarzuty o korupcję w ubiegłym roku. Miał proponować łapówkę szefowi Państwowej Agencji ds. Odbudowy i Rozwoju Infrastruktury w zamian za wydzielenie środków na remont uczelni, której był rektorem.
Potwierdziły się informacje o ostrzelaniu Biełgorodu przez SZU.
Miasto zostało ostrzelane po raz drugi w ciągu doby. Cztery osoby zostały ranne. Gubernator Wiaczesław Gładkow poinformował o uszkodzeniu 23 prywatnych domów i pięciu samochodów.
Ukrainie nie udało się przekonać USA do zniesienia ograniczeń dotyczących uderzeń w głąb terytorium Rosji - donosi The Washington Post.
Biały Dom i Pentagon nie usłyszały jeszcze od Kijowa silnych argumentów, które potwierdziłyby znaczący wpływ takich uderzeń na wynik wojny. Władze USA nadal twierdzą, że lepiej i skuteczniej jest użyć zachodniej broni do uderzenia w cele na okupowanym Krymie.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy stanowczo odrzuciło pomysł prezydenta Czech, by w celu zakończenia wojny pozostawić część terytorium Ukrainy pod okupacją Federacji Rosyjskiej.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych podkreśliło, "nie można stosować rozwiązań połowicznych, jeśli chodzi o życie ludzkie, wolność, wspólne wartości, sprawiedliwość za rosyjskie zbrodnie, przywrócenie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. W tym kontekście rozwiązania tymczasowe nie przywrócą pełnego pokoju, ale tylko odroczą wojnę”. Wezwano też do zjednoczenia się w celu wprowadzenia w życie "formuły pokojowej" i wywarcia presję na Rosję oznaczający w przyszłości pokój, wyzwolenie terytoriów Ukrainy i poszanowanie prawa międzynarodowego. „To realistyczny scenariusz, który wspólnym wysiłkiem możemy zrealizować” – podsumowano w oświadczeniu.
Holandia przyzna Ukrainie 209,5 mln euro. Pieniądze mają być przeznaczone na odbudowę infrastruktury krytycznej - przekazał minister spraw zagranicznych Holandii Caspar Veldkamp.
Premier Danii Mette Frederiksen oświadczyła, że "wojna na Ukrainie może trwać latami, a USA i UE muszą być przygotowane na długoterminowe wsparcie Kijowa. Nie sądzę, żeby Ukraina mogła wygrać z jedną ręką na plecach” – podkreśliła.
Ukraińskie Siły Operacji Specjalnych z 8. Pułku przeprowadzają rozpoznanie za pomocą minidrona Black Hornet Nano, a następnie "czyszczą" budynek.
Podczas wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Niemczech przywódcy Francji i Wielkiej Brytanii zostaną tam również zaproszeni, aby omówić wsparcie dla Ukrainy - donosi Der Spiegel.
Prezydent USA odwiedzi Niemcy w dniach 10–12 października. Z arykułu wynika, że rząd planuje także zaprosić do Niemiec prezydenta Francji Emmanuela Macrona i premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera na czas pobytu Joe Bidena w tym kraju. Spotkanie w tzw. formacie „czwórki” dotyczyć będzie najprawdopodobniej przede wszystkim wsparcia dla Ukrainy. Prezydent USA planuje także odwiedzić amerykańską bazę wojskową w Ramstein.
Do 34 osób wzrosła liczba rannych po ostrzale Charkowa. Trzy osoby zostały zabite