To wszystko na dziś. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo jutro od godziny 6.
UE wyraża ubolewanie, że Mongolia - państwo, które jest stroną Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego - nie wypełniła swoich zobowiązań w zakresie wykonania nakazu aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina - poinformował w oświadczeniu rzecznik unijnej dyplomacji Peter Stano.
Putin we wtorek złożył wizytę w Mongolii pomimo nakazu aresztowania wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK).
"Prezydent Putin jest objęty nakazem aresztowania wydanym przez MTK za zbrodnie międzynarodowe, w szczególności zarzucane mu zbrodnie bezprawnej deportacji i bezprawnego transferu dzieci z tymczasowo okupowanych terytoriów Ukrainy w kontekście jego nielegalnej wojny agresywnej przeciwko Ukrainie" - napisał rzecznik.
Dodał, że UE wyraża swoje zdecydowane poparcie dla wysiłków zmierzających do zapewnienia pełnej odpowiedzialności za zbrodnie wojenne i inne najpoważniejsze zbrodnie w związku z agresją Rosji przeciwko Ukrainie.
Przyjęcie Putina przez stronę mongolską skrytykowały też władze Ukrainy.
Mongolia jest pierwszym państwem-sygnatariuszem Statutu Rzymskiego, do którego Putin udał się po wydaniu przez MTK w marcu 2023 roku nakazu jego aresztowania za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnej deportacji dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji.
Zgodnie z traktatem założycielskim Trybunału strona mongolska ma obowiązek współpracy z MTK, w tym aresztowania i wydawania podejrzanych, którzy wkraczają na jej terytorium. Umowa zawiera zastrzeżenie, że państwa członkowskie mogą zostać zwolnione ze swoich zobowiązań, jeśli ich wypełnienie zmusiłoby je do "naruszenia istniejącego wcześniej zobowiązania traktatowego" wobec innego państwa, a także naruszenia immunitetu dyplomatycznego przedstawicieli lub własności kraju trzeciego.
Źródło: PAP
Poprzez kolejne zajęcia wojskowe w szkołach Rosja chce przygotować młodzież do służby wojskowej, ale także odwrócić proces przejmowania przez nią indywidualistycznych i kosmopolitycznych wzorców zachowań - przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.
W najnowszej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego w Rosji wprowadzono nowy moduł szkolenia wojskowego. Jest on częścią nowego, przeznaczonego dla 15-18 latków, programu nazwanego "Podstawy Bezpieczeństwa i Obrony Ojczyzny". Kurs ma 11 modułów, wymagających 68 godzin lekcyjnych. Będzie obejmował szereg tematów, w tym walka zespołowa i zapoznawanie się z bronią ręczną. Ma na celu "formowanie wartości, nabywanie wiedzy i umiejętności, które zapewnią gotowość do wypełnienia konstytucyjnego obowiązku obrony państwa".
Jak oceniono, program dąży do i prawdopodobnie zaowocuje tym, że społeczeństwo stanie się bardziej zmilitaryzowane i skoncentrowane na bezpieczeństwie. Nowa strategia w sprawie młodzieży, która została zaaprobowana przez rząd w sierpniu tego roku, ma na celu podniesienie prestiżu służby wojskowej, wpajanie patriotyzmu i odpowiedzialności obywatelskiej, ale przede wszystkim przygotowanie mentalne i fizyczne nastolatków w wieku przedpoborowym do służby wojskowej. Dodatkowo jest także wzrost liczby letnich obozów dla dzieci, podczas których odbywają się różne aktywności wojskowe.
"Strategia zwraca uwagę, że w ciągu ostatnich 30 lat wartości młodzieży przesunęły się z kolektywizmu w stronę indywidualizmu i z patriotyzmu w stronę kosmopolityzmu. Twierdzi, że ideologiczny ekspansjonizm geopolitycznych konkurentów Rosji doprowadził do osłabienia tradycyjnych wartości i wzrostu indywidualizmu. Nowa strategia ma na celu odwrócenie tego procesu, a militaryzacja młodzieży jest integralną częścią tego" - napisano.
Źródło: PAP
Ukraiński minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko podsumował na Telegramie swoją rozmowę online z szefem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem. "Ihor Kłymenko zaznaczył, że z polskim ministrem zawsze ma wiele tematów do dyskusji, ponieważ ściśle współpracują na wielu kierunkach. Z Tomaszem Siemoniakiem omówił on m. in. aspekty współpracy w walce z przestępczością zorganizowaną, ochronę granic, podnoszenie zdolności ukraińskich strażaków" - relacjonuje Biełsat.
Prezydent Zełenski zapowiedział, że spodziewane są zmiany kadrowe w rządzie i biurze prezydenta. "Będą zmiany, które wpłyną zarówno na politykę krajową, jak i zagraniczną. Potrzebna jest większa interakcja między społecznościami a rządem centralnym, zwłaszcza przed zimą, dodał prezydent" - czytamy.
Jak podaje Ukrinform, w Makarowie w obwodzie charkowskim w wyniku rosyjskiego nalotu we wtorek jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne.
"Ukraina planuje bezterminowo utrzymać zdobyte rosyjskie terytoria, ponieważ stanowią one integralną część zwycięskiego planu zakończenia wojny" - powiedział prezydent Zełenski.
"Władze Łotwy podjęły decyzję o przekazaniu Ukrainie kolejnych 18 pojazdów skonfiskowanych kierowcom, którzy prowadzili pod wpływem alkoholu" - pisze Biełsat.
"Norwegia przeznaczy prawie € 50 milionów na obronę przeciwlotniczą i drony dla Ukrainy – informuje biuro prasowe norweskiego rządu" - czytamy.
Relacja żołnierza, który przeżył atak Rosjan w Połtawie. "Otwarte rany, ciemnoczerwona krew".
Ukraińscy ministrowie - ochrony środowiska i zasobów naturalnych Rusłan Striłec, ds. strategicznych gałęzi przemysłu Ołeksandr Kamyszin i sprawiedliwości Denys Maluska - złożyli we wtorek rezygnacje - przekazał przewodniczący Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Rusłan Stefanczuk.
Stefanczuk zapowiedział, że parlamentarzyści w najbliższym czasie rozpatrzą wnioski ministrów.
Minister ds. strategicznych gałęzi przemysłu napisał już na swoim kanale w aplikacji Telegram, że mimo swojej rezygnacji pozostanie w rządzie w sektorze obronnym. Resort Kamyszina nadzorował m.in. produkcję sprzętu wojskowego, kluczowej w dobie rosyjskiej agresji.
Ukraińskie media już od początku lata zapowiadały duże zmiany w rządzie.
Jak napisała agencja Reutera, która również poinformowała o przetasowaniach w rządzie, Kamyszin został ministrem w marcu 2023 roku, po tym jak wykazał się umiejętnościami zarządzania, pełniąc funkcję prezesa państwowych kolei.
Reuters zwrócił uwagę na fakt, iż biorąc pod uwagę wcześniejsze dymisje, łącznie pięć resortów pozostaje obecnie bez ministra. Agencja oceniła, że prezydent Wołodymyr Zełenski i jego otoczenie mogą zechcieć uzupełnić te wakaty jeszcze przed podróżą do Stanów Zjednoczonych na wrześniowe Zgromadzenie Ogólne ONZ.
W ubiegłym tygodniu prezydent Ukrainy zapowiedział, że podczas jego pobytu w USA ma nadzieję spotkać się z jego amerykańskim odpowiednikiem Joe Bidenem, aby przedstawić mu "plan zwycięstwa", który zmusiłby Rosję do zakończenia wojny w Ukrainie.
Źródło: PAP
"Rosyjska prokuratura uchyliła decyzję Komitetu Śledczego o niewszczynaniu śledztwa w sprawie śmierci lidera opozycji Aleksieja Nawalnego" - pisze Biełsat.
Nagranie przedstawiające oficjalną wizytę Putina w Mongolii.
Żaden kraj nie powinien dawać Putinowi możliwości promowania swojej agresji przeciwko Ukrainie i przekazaliśmy te obawy władzom Mongolii - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik Departamentu Stanu, komentując wizytę rosyjskiego przywódcy w tym kraju i zignorowanie przez Ułan Bator nakazu aresztowania Putina, wystawionego przez MTK.
"Jak już wcześniej mówiliśmy, nie uważamy, że jakikolwiek kraj powinien dawać Putinowi możliwość promowania agresji przeciwko Ukrainie. Nie ma wątpliwości, że przedstawiciele sił zbrojnych Rosji i inni rosyjscy urzędnicy popełniają zbrodnie wojenne lub w inny sposób naruszają prawo międzynarodowe na Ukrainie. My jasno stwierdziliśmy, że osoby (za to) odpowiedzialne muszą zostać ukarane" - powiedział PAP przedstawiciel amerykańskiego resortu dyplomacji, pytany o reakcję na trwającą wizytę rosyjskiego dyktatora w Mongolii.
"W dalszym ciągu odradzamy wszelkim rządom przyjmowanie prezydenta Putina lub zapewnianie mu platformy do promowania agresywnej wojny. Przekazaliśmy te obawy rządowi mongolskiemu" - dodał.
Wizyta Putina w Mongolii budzi kontrowersje, ponieważ rosyjski przywódca po raz pierwszy odwiedza kraj uznający jurysdykcję Międzynarodowego Trybunału Karnego od czasu wydania przez MTK w marcu 2023 roku nakazu aresztowania Putina za zbrodnie przeciwko ludzkości, w tym systematyczne nielegalne deportacje ukraińskich dzieci.
W poniedziałek rzecznik ukraińskiego MSZ zagroził, że - w reakcji na decyzję mongolskich władz - Kijów będzie "współpracował z partnerami, by zapewnić, że spotka się to z konsekwencjami dla Ułan Bator".
Źródło: PAP
Prokuratura Generalna Ukrainy podała, że liczba ofiar rosyjskiego na Połtawę wzrosła do 51. "W chwili obecnej na miejscu pracują ratownicy, grupa operacyjna śledcza oraz inne służby (...) Trwają natychmiastowe śledztwo" - czytamy.
Liczba ofiar w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Połtawę wzrosła do 49. Rannych zostało 219 osób.
Chodzi o ministrów strategicznych gałęzi przemysłu, sprawiedliwości oraz ochrony środowiska i zasobów naturalnych. We wtorek złożyli dymisję w ukraińskim parlamencie.
Naukowcy uczestniczący w panelu „Rola Polski w odbudowie Ukrainy”, który we wtorek odbył się w ramach Forum Ekonomicznego w Karpaczu, zgodnie przyznali, że główne partie polityczne w Polsce mówią niemal tym samym głosem odnośnie wsparcia Ukrainy. „Zarówno opozycja jak i rządzący mówią, że trzeba wspierać Ukrainę; przeznaczać wysokie środki budżetowe na dozbrojenie i ochronę Polski, bo nie wiadomo co może się zdarzyć i że musimy przygotować się na pomoc w odbudowie po zakończeniu tej straszliwej wojny” - powiedział rektor SGH w Warszawie prof. Piotr Wachowiak.
Rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu prof. Barbara Jankowska podkreśliła, że przy udzielaniu pomocy Ukrainie nie należy zapominać również o interesach polskich firm. „Wspieramy, ale chodzi o to, aby nasza gospodarka i nasze firmy mogły też korzystać” – mówiła prof. Jankowska. Wskazała w tym kontekście na konieczność wsparcia polskich eksporterów. „To, że polskie firmy będą eksportować, stwarza też szansę dla podmiotów na Ukrainie, aby włączały się one ponownie w globalne łańcuchy wartości” – mówiła uczona.
Prof. Czesław Zając, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocław podkreślił, że Polska i polscy przedsiębiorcy już dziś powinni przygotowywać się do pomocy i odbudowy Ukrainy po zakończeniu wojny. „Skala jest gigantyczna. Na początku tego roku oszacowano, że straty z tytułu wojny to około 500 mld dolarów. To ogrom potrzeb w gospodarce Ukrainy, w sferze odbudowy państwowości, infrastruktury” – mówił naukowiec.
Według prof. Zająca, Polska jako kraj, ze względu na potencjał gospodarczy i finansowy, nie będzie w stanie włączyć się wprost w realizację wielkich inwestycji platformowych w Ukrainie. „Możemy konkurować w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw, ale największe pole daje Polsce pozycja huba logistycznego i materiałowego – tu możemy przygotować się do obsługi tych wielkich inwestycji związanych z odbudową Ukrainy po wojnie” – mówił. W tym kontekście profesor wskazał na konieczność rozwoju po polskiej stronie infrastruktury transportowej, budowy centrów magazynowych czy rozbudowę infrastruktury kolejowej łączącej Polskę i Ukrainę.
Źródło: PAP
"Ludzie protestujący przeciwko wizycie Putina w Mongolii wyszli na ulice Ułan Bator z ukraińskimi flagami. Policja próbowała odebrać je demonstrantom. Nie wiadomo, czy ktoś z protestujących został zatrzymany" - opisuje Biełsat.
Jak podała agencja Reuters, Niemcy planują przekazać Ukrainie 6 systemów rakiet przeciwlotniczych IRIS-T oraz zakupią 6 kolejnych dla swoich sił powietrznych.