To wszystko na dziś. Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy jutro na strony Gazety Wyborczej.
"Rosja szerzy fałszywą narrację o sile swojej gospodarki, która prawdopodobnie pogarsza się z powodu zachodnich sankcji, napisali ministrowie finansów ośmiu krajów europejskich w opublikowanym 24 lipca artykule dla Guardiana" - informuje The Kyiv Independent.
W jednej z jednostek wojskowych w obwodzie charkowskim miało dojść do strzelaniny. Według nieoficjalnych informacji nie żyje 3 żołnierzy.
W czwartek głosowanie w Senacie, w piątek prawdopodobnie już w Sejmie. Parlament zajmuje się ustawą ułatwiającą żołnierzom strzegącym granicy podejmowanie decyzji o użyciu broni.
Ministerstwo Spraw Zagraniczny poinformowało w środę, że wznawia konkurs imienia Jerzego Giedroycia na najlepsze prace naukowe dotyczące relacji polsko-ukraińskich i ukraińsko-polskich.
Konkurs został wznowiony po pięcioletniej przerwie pod honorowym patronatem ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Inicjatywa realizowana jest przez Instytut Polski w Kijowie we współpracy ze Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego oraz Ambasadą RP w Kijowie.
Jest skierowany do młodych naukowców z Ukrainy, posiadających pracę licencjacką, magisterską lub doktorancką, której temat dotyczy "polskiej historii, współczesności Polski lub stosunków polsko-ukraińskich i ukraińsko-polskich".
Laureatów wyłoni komisja konkursowa pod przewodnictwem prof. dr Olgi Hnatiuk. Aby w nim uczestniczyć należy wysłać swoją pracę, krótkie streszczenie oraz swój życiorys. Najwyższa nagroda w konkursie - dla pierwszego miejsca pracy doktorskiej - wynosi 2000 euro. Termin nadsyłania zgłoszeń upływa 2 września 2024 roku.
Konkurs został zapoczątkowany w 2006 roku w 100. rocznicę urodzin Jerzego Gierdoycia - jak podkreśliło MSZ - "jednej z najwybitniejszych postaci polskiej kultury, publicysty, twórcy i redaktora wydawanego w Paryżu czasopisma Kultura.
"Wierzę, że konkurs przyczyni się do budowania zrozumienia i przyjaźni polsko-ukraińskiej oraz umacniania pozycji naszych państw w Europie – wartości tak ważnych dla jego patrona" – powiedział szef MSZ w filmie opublikowanym na oficjalnym kanale resortu.
Źródło: PAP
"Według doniesień Rosja wzmacnia most Kerczeński na okupowanym Krymie" - podaje The Kyiv Independent.
Wielka Brytania obiecuje przyspieszyć pomoc wojskową dla Ukrainy. - W interesie każdego narodu europejskiego leży, aby Ukraina zwyciężyła, a Putin przegrał, bo jeśli wygra na Ukrainie, to na tym nie poprzestanie. Dlatego ochrona bezpieczeństwa europejskiego zaczyna się na Ukrainie - powiedział minister obrony Wielkiej Brytanii.
Otrzymaliśmy wyraźny sygnał, że Chiny popierają integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy oraz potwierdzenie, że nie dostarczają Rosji uzbrojenia – oświadczył w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, komentując wizytę szefa MSZ swego kraju Dmytra Kułeby w ChRL.
"Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba, który w tych dniach odwiedza Chiny i przeprowadził już rozmowy ze swoim odpowiednikiem (Wangiem Yi), poinformował mnie o wynikach swojego spotkania. Wizyta ukraińskiego urzędnika na tym szczeblu odbywa po raz pierwszy od wielu lat i to jest dobre. Jest to wyraźny sygnał, że Chiny wspierają integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy" - powiedział prezydent w wieczornym wystąpieniu.
Zełenski poinformował również, że relacja, którą przekazał mu Kułeba „potwierdziła także to, co powiedział mi chiński przywódca Xi Jinping, że Chiny nie dostarczają broni Rosji". "Oczekuję szczegółowego raportu ministra po jego powrocie na Ukrainę" - podsumował prezydent.
Kułeba przybył do Pekinu we wtorek. To pierwsza wizyta wysokiego rangą przedstawiciela władz Ukrainy w Chinach od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. i pierwsza wizyta szefa ukraińskiej dyplomacji w tym kraju od 2012 r.
Podczas spotkania z Kułebą minister Wang zwrócił uwagę, że "chociaż warunki i czas nie są jeszcze dojrzałe, wspieramy wszelkie wysiłki na rzecz pokoju i jesteśmy gotowi nadal odgrywać konstruktywną rolę w osiągnięciu zawieszenia broni i wznowieniu rozmów pokojowych" - przekazała rzeczniczka chińskiego MSZ Mao Ning na briefingu prasowym w Pekinie.
Chiny przedstawiają się jako strona neutralna wobec wojny Rosji przeciwko Ukrainie i twierdzą, że nie wysyłają śmiercionośnej pomocy żadnej ze stron konfliktu; jednocześnie nie potępiły rosyjskiej inwazji na Ukrainę i sprzeciwiają się sankcjom nakładanym na Moskwę.
Źródło: PAP
Policja w Kijowie zatrzymała dwóch sprawców ataków dywersyjnych. "Na rozkaz rosyjskich służb bezpieczeństwa napastnicy dokonali serii podpaleń, w tym podpalili samochód oficera wojskowego i podpalili skrzynkę przekaźnikową na torach kolejowych. Za nagranie wideo potwierdzające sabotaż Rosjanie zapłacili im 1200 dolarów. Podpalaczom grozi do 15 lat więzienia" - pisze Nexta.
Jak podaje Ukrinform, we wsi Romaszkowo w obwodzie chersońskim Rosjanie zrzucili materiały wybuchowe z drona. Ranna została 63-letnia kobieta, trafiła do szpitala.
Co najmniej trzy osoby cywilne zginęły, a cztery zostały ranne po ostrzale rakietowym wojsk rosyjskich miasta Łozowa w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy – powiadomiła w środę prokuratura.
"Liczba ofiar śmiertelnych ataku rakietowego wzrosła do trzech. Cztery osoby zostały ranne" – poinformowano.
Szef administracji wojskowej obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow przekazał, że Rosjanie uderzyli w Łozowej w obiekt infrastruktury.
Trzy osoby zostały ranne w wyniku ataku lotniczego na centrum Charkowa, do którego doszło przed godz. 17 (godz. 16 w Polsce). Rosyjskie bomby spadły na dzielnicę domów jednorodzinnych. „W tej chwili wiadomo, że rannych zostało trzech cywilów” – napisał Syniehubow na Telegramie.
Wojska rosyjskie atakowały w środę Charków od wczesnych godzin. Po południu władze informowały o co najmniej sześciu rannych. Według mera Charkowa Ihora Terechowa, Rosjanie ostrzelali miasto rakietami S-300.
W wyniku ataków ucierpiała dzielnica domów jednorodzinnych oraz obiekty infrastruktury i przemysłowe. Kanał Suspilne Charków poinformował, że Rosjanie zaatakowali m.in. biuro szwajcarskiej organizacji pozarządowej FSD, która zajmuje się rozminowywaniem.
Źródło: PAP
“Krwiożercze gry” czy “Żądamy postawienia Rosji przed specjalnym trybunałem”. Takie hasła widnieją na plakatach, które francuscy aktywiści rozkleili w Paryżu. Mają przypominać o poszukiwaniu Putina przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze.
Niemiecki koncern Rheinmetall otrzymał zamówienie na budowę fabryki amunicji na Ukrainie – poinformowała spółka. "Budowa potrwa kilka lat, a produkcja amunicji rozpocznie się w ciągu 24 miesięcy. Zakład będzie obsługiwany wspólnie przez Rheinmetall i jego ukraińskiego partnera" - informuje Nexta.
Sejm uchwalił ustawę uchylającą ustawę o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Za głosowało 259 posłów, przeciw było 184, nikt się nie wstrzymał.
Komisja została powołana w ubiegłym roku za rządów PiS. Pod koniec listopada ub.r. nowy parlament odwołał wszystkich jej członków.
W listopadzie ub.r., po wyborach i za obecnej kadencji Sejmu, a przed powołaniem rządu KO, komisja zaprezentowała "raport cząstkowy" i zarekomendowała by Donaldowi Tuskowi, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Tomaszowi Siemoniakowi i Bartłomiejowi Sienkiewiczowi nie powierzać stanowisk publicznych związanych z bezpieczeństwem państwa, a związku z tym, że w latach 2010-2014 r. rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa uznawano za służbę partnerską.
W dniu prezentacji raportu Sejm odwołał członków komisji, co wstrzymało jej działalność. W maju bieżącego roku zarządzenie premiera Tuska powołało nową komisję do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004-2024. Na jej czele stanął szef SKW gen. Jarosław Stróżyk.
W czerwcu odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy Polski 2050 likwidującej komisję z czasów PiS. Posłowie PiS zapowiedzieli wtedy powołanie zespołu ds. badania wpływów rosyjskich.
Źródło: PAP
Do końca roku Czechy mają dostarczyć Ukrainie 500 tys. sztuk amunicji. Ministerstwo Obrony Czech przygotowuje się również do uruchomienia drugiej inicjatywy dostaw Ukrainie amunicji artyleryjskiej na rok 2025.
Ministrowie spraw zagranicznych Korei Północnej i Białorusi wyrazili chęć zacieśnienia i pogłębienia więzi, aby "otworzyć nowy rozdział", ponieważ oba kraje łączą wspólne cel i ideały - przekazała w środę reżimowa agencja KCNA w relacji z bankietu powitalnego dla Maksyma Ryżenkowa, który przybył z czterodniową wizytą do Pjongjangu.
Podejrzany o przeprowadzenie zamachu bombowego w Moskwie został zatrzymany w Turcji - podało tureckie ministerstwo spraw wewnętrznych. Dyrektor Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksander Bortnikow potwierdził wcześniej, że mężczyzna uciekł do Turcji. Bomba dziś rano eksplodowała w samochodzie, w którym znajdował się rosyjski oficer Andriej Torgaszow. Wojskowemu urwało stopy.
W okupowanej przez Rosjan Awdijiwce na wschodzie Ukrainy wybuchła epidemia cholery; miasto zalegają ciała zabitych, a nielicznym mieszkańcom okupanci zabraniają wyjazdu – poinformował w środę lojalny wobec Kijowa mer Awdijiwki Witalij Barabasz.
„Według informacji z kilku źródeł w mieście panuje epidemia cholery. Wjazd od strony Doniecka jest zamknięty. Ludzi z miasta nie wypuszczają” – powiedział w wypowiedzi dla telewizji, którą cytuje agencja Unian.
Awdijiwka w obwodzie donieckim, która przed wojną na pełną skalę liczyła ponad 30 tys. mieszkańców, została zajęta przez Rosjan w lutym b.r. Według Barabasza dziś pozostaje tam ok. 400 cywilów.
„Mówią, że w mieście panuje straszliwy smród ciał ludzi, którzy zostali zabici. I nikt ich nie usuwa. Dlatego pewnie doszło do epidemii cholery. Tam jest epidemiologiczna katastrofa” – oświadczył.
Według mera nieliczni mieszkańcy otrzymują pomoc humanitarną, którą przedstawiciele władz okupacyjnych przywożą ubrani w ochronne kombinezony i maski przeciwgazowe.
17 lutego oddziały ukraińskie wycofały się z Awdijiwki, która od miesięcy była miejscem intensywnych walk na froncie i nieustannych szturmów wojsk rosyjskich. Awdijiwka, postrzegana jako brama do pobliskiego Doniecka, największego miasta przejętego przez wspieranych przez Rosję separatystów (jeszcze w 2014 roku) i od tego czasu okupowanego, została niemal całkowicie zniszczona (PAP).
Prezydent Słowacji Peter Pellegrini skrytykował wydany przez Ukrainę zakaz transportu ropy przez rosyjski koncern Łukoil rurociągiem Przyjaźń i zagroził "podjęciem działań odwetowych". - Jeśli sytuacja nie zostanie naprawiona, będziemy zmuszeni zareagować - powiedział prezydent, dodając, że jego zdaniem Słowacja nie zasługuje na takie podejście ze strony Kijowa.