Na dziś to wszystko, zapraszamy do śledzenia relacji jutro od godz. 6.
Jak podaje Biełsat, powołując się na rosyjską agencję TASS, od porządku wojny w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim zginęło 200 osób. 1100 zostało natomiast rannych.
Rosyjski dron szturmowy Shahed rozbił się i eksplodował w obwodzie homelskim na Białorusi, według kanału monitorującego Belarusian Gayun. Dron wszedł w przestrzeń powietrzną Białorusi dziś rano przed incydentem.
- Większość nowego Parlamentu Europejskiego będzie nadal po stronie Ukrainy - powiedziała w rozmowie z PAP Roberta Metsola, która we wtorek została ponownie wybrana na szefową PE. Jak podkreśliła, sprawa inwazji Rosji na Ukrainę pozostaje na szczycie jej listy priorytetów.
Metsola obejmie funkcję przewodniczącej PE na dwa i pół roku i będzie to jej druga kadencja na tym stanowisku.
- Byłam pytana w trakcie kampanii wyborczej, nie tylko, gdy odwiedzałam Polskę, ale także w państwach całej UE, o to, czy większość w PE, która wspiera Ukrainę, utrzyma się. Dziś widzimy, że tak jest. Otrzymałam wiadomość od prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i kolegów z Rady Najwyższej Ukrainy, abyśmy kontynuowali współpracę. Musimy razem współpracować - podkreślała Metsola.
Rosyjskie władze ograniczyły dostęp do 14 wsi w obwodzie biełgorodzkim przy granicy z Ukrainą.
Z powodu ukraińskich ostrzałów od 23 lipca ograniczony zostanie dostęp do 14 wsi w obwodzie biełgorodzkim na południowym zachodzie Rosji, przy granicy z Ukrainą. Poinformował o tym we wtorek na Telegramie gubernator obwodu Wiaczesław Gładkow.
"Zamierzamy ograniczyć dostęp do 14 lokalizacji, w których sytuacja operacyjna jest wyjątkowo trudna" - napisał Gładkow i podkreślił, że konieczne jest "podjęcie maksymalnych środków bezpieczeństwa".
Hakerzy sprzyjający Ukrainie wraz ze specjalistami od wojny cybernetycznej ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) zaatakowali w poniedziałek około 100 rosyjskich zasobów internetowych; we wtorek 39 z nich nie działało - poinformował HUR na Telegramie. Celem ataku były firmy rosyjskie zaangażowane w wojnę.
"W dniu 15 lipca 2024 r. społeczność hakerów ochotników wraz ze specjalistami ds. cyberbezpieczeństwa z wywiadu wojskowego Ukrainy zaatakowała około 100 zasobów internetowych w przestrzeni państwa agresora Rosji. 16 lipca 39 z zaatakowanych rosyjskich stron internetowych nie działa" - czytamy w komunikacie.
Według HUR cyberatak miał na celu zniszczenie wewnętrznych informacji firm, które obsługują klientów z rosyjskiego sektora państwowego zaangażowanych w wojnę przeciwko Ukrainie.
"W wyniku cyberataku wygląd zasobów internetowych agresora uległ pewnym zmianom; teraz zamiast zwykłych moskiewskich sekcji na ich stronach można zobaczyć tylko świński łeb i kod błędu 404" - twierdzi HUR. (PAP)
Litwa przekazuje Ukrainie krytyczny sprzęt ze swojej elektrociepłowni w Wilnie. Pakiet pomocy obejmuje ponad 300 sztuk urządzeń niezbędnych do odbudowy ukraińskich obiektów energetycznych uszkodzonych przez rosyjskie ataki.
Z powodu ukraińskich ostrzałów od 23 lipca ograniczony zostanie dostęp do 14 wsi w obwodzie biełgorodzkim na południowym zachodzie Rosji, przy granicy z Ukrainą - poinformował we wtorek na Telegramie gubernator obwodu Wiaczesław Gładkow.
"Zamierzamy ograniczyć dostęp do 14 lokalizacji, w których sytuacja operacyjna jest wyjątkowo trudna" – napisał Gładkow i podkreślił, że konieczne jest "podjęcie maksymalnych środków bezpieczeństwa".
Gubernator wyjaśnił, że od 23 lipca do 14 miejscowości wpuszczani będą tylko dorośli mężczyźni w pojazdach opancerzonych, posiadający przy sobie broń oraz kamizelkę kuloodporną i hełm. Nie wpuszczane będą kobiety i dzieci, zakazem wjazdu objęty zostanie także transport publiczny. (PAP)
Premier Ukrainy Denys Szmyhal wraz z zespołem rządowym przybyli z roboczą wizytą do Czech w celu przeprowadzenia konsultacji międzyrządowych.
Tematem rozmów będą dostawy amunicji, integracja Ukrainy z UE i NATO, wspólne projekty oraz produkcja, infrastruktura i energia.
- Prezydent Alar Karis powierzył we wtorek Kristenowi Michalowi misję sformowania nowego rządu Estonii. Michal to polityk Partii Reform - ma zastąpić na stanowisku premiera Kaję Kallas, która pokieruje polityką zagraniczną UE.
Nowy gabinet będzie tworzony na tej samej podstawie koalicyjnej, co rząd pod przewodnictwem Kai Kallas, która w poniedziałek złożyła rezygnację po ponad trzech latach kierowania radą ministrów. Kallas, pierwsza kobieta w historii kraju na stanowisku premiera, została nominowana na stanowisko wysokiej przedstawiciel UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.
- Kraje bałtyckie są w pełni przygotowane do synchronizacji z kontynentalną europejską siecią elektroenergetyczną i odłączenia się od wspólnego z Rosją i Białorusią systemu BRELL
- oznajmili we wtorek ministrowie energetyki Litwy, Łotwy i Estonii, Dainius Kreivys, Kaspars Melnis i Kristen Michal, którzy spotkali się w łotewskim kurorcie Jurmala.
Ministrowie zapowiedzieli, że formalnie poinformują strony o decyzji nieprzedłużania umowy i odłączenia się od BRELL od lutego 2025 r. Według BNS stosowne pismo do Rosji i Białorusi ma być wysłane jeszcze we wtorek.
Orban w ogniu krytyki przez kolejną europejską gazetę.
- Premier Węgier Viktor Orban chce uczynić Europę wielką, ale zamiast tego dzieli ją z pomocą Władimira Putina - ocenił brytyjski dziennik "The Times". - Bruksela musi wyraźniej zadeklarować, że nie popiera stanowiska Orbana – uważa gazeta.
Stany Zjednoczone popierają inicjatywę Ukrainy mającą na celu zaangażowanie Rosji w drugi Szczyt Pokojowy,
Matthew Miller, rzecznik Departamentu Stanu USA, oświadczył, że Stany Zjednoczone będą wspierać inicjatywę Ukrainy dotyczącą zaangażowania Rosji w drugi Szczyt Pokojowy, kwestię omawianą przez Waszyngton z Kijowem.
Do trzech wzrosła liczba ofiar śmiertelnych rosyjskiego ataku na Myrnohrad, który miał miejsce 14 lipca.
Ponad 1500 osób zostało skazanych za samowolne opuszczenie w ciągu roku części kraju – stwierdził szef Sądu Najwyższego Stanisław Krawczenko, powołując się na statystyki Państwowej Administracji Sądowej.
Dezercja to najczęstsze przestępstwo wśród żołnierzy, w zeszłym roku skazano za nią 1577 żołnierzy, w tym 30 kobiet.
Od lutego 2022, czyli początku pełnowymiarowej inwazji Kremla na Ukrainę, Rosję opuściło blisko 700 tys. mieszkańców - powiadomił we wtorek niezależny rosyjski portal Moscow Times. 100 tys. Rosjan znalazło się w Armenii, 80 tys. w Kazachstanie, a 74 tys. w Gruzji - przekazał serwis.
Około 80 tys. mieszkańców Rosji udało się do Izraela, 48 tys. - do USA, a 36 tys. - do Niemiec. Do Holandii trafiło 16 tys. Rosjan, Hiszpanii - 16 tys., na Łotwę - 18 tys., natomiast do Serbii - 30 tys. Pozwolenie na pobyt w Turcji ma aktualnie o 28 tys. Rosjan więcej niż przed inwazją na Ukrainę, choć - jak zauważył portal - obecnie odnowienie tego dokumentu stało się tam o wiele trudniejsze.
Moscow Times, który przedstawił te doniesienia na podstawie statystyk krajów przyjmujących, podkreślił, że nie był w stanie dotrzeć do wszystkich danych. Tajlandia i Indonezja ich nie przekazały, Cypr oświadczył, że nie prowadzi ewidencji przybyszów z Rosji, a Portugalia opublikowała tylko dane za rok poprzedni. Dodatkowo zebrane informacje nie pokazują, jak liczna jest grupa osób, które uzyskały w danym miejscu prawo pobytu, a mimo to zdecydowały się wyjechać i być może wróciły do ojczyzny.
Mimo że Rosję opuściło stosunkowo niewiele osób (około 0,5 proc. populacji), to obecna fala emigracji jest największa od 20 lat - zauważył portal The Bell, cytując demografa Saławata Abyłkalikowa. W jego ocenie ta emigracja "ma charakter drenażu mózgów", ponieważ wyjechali "ludzie o bardzo wysokim poziomie kapitału społecznego, wielu młodych specjalistów".
W Rosji już obecnie występują braki na rynku pracy, przy czym oczekuje się, że będą one narastać. Ministerstwo pracy spodziewa się, że do 2030 roku w kraju będzie brakować 2,4 mln pracowników - przypomniał Moscow Times.
Źródło: PAP
Rosja miała stracić już co najmniej sto najnowocześniejszych czołgów T90-M. Do takiego wniosku doszli analitycy portalu Oryx.
Jak zapaśniczy brutal przekonał rosyjskich Dagestańczyków i Osetyńców do wycofania się z igrzysk w Paryżu.
Przyjęcie jakiegokolwiek rozwiązania dla zakończenia wojny w Ukrainie, które nie przewiduje uwolnienia jej społeczeństwa i terytorium spod władzy Moskwy, to ukryte popieranie nielegalnego okupowania przez Rosję ponad pięciu milionów Ukraińców – pisze amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
„Żądana przez Putina kapitulacja Ukrainy pozwoliłaby rosyjskim wojskom i władzom okupacyjnym na kontynuowanie szeroko zakrojonych i celowych czystek etnicznych na okupowanych (terenach) Ukrainy. Pełne przywrócenie integralności terytorialnej (tego państwa) jest konieczne, by wyzwolić społeczeństwo ukraińskie spod (rosyjskiej) okupacji” – pisze ISW w najnowszej analizie.
Ukraińskie warunki dla negocjacji pokojowych opierają się na prawie międzynarodowym, w przeciwieństwie do żądań Rosji – podkreśla think tank.
15 lipca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że ukraińskie plany dotyczące drugiego szczytu pokojowego powinny być gotowe do listopada i że powinien być na nim obecny przedstawiciel Rosji.
Ostatnie oświadczenia Kremla dowodzą tymczasem, że Rosja nie jest gotowa do zmiany stanowiska w sprawie negocjacji, a przedstawiciele władz rosyjskich wprost mówią, że Rosja nie będzie uczestniczyć w drugim szczycie, ponieważ warunki są dla nich nie do przyjęcia.
„Strona ukraińska podkreśla tymczasem, że celem pierwszego szczytu pokojowego było przyspieszenie (osiągnięcia) pokoju opartego na prawie międzynarodowym, m.in. na normach, których sygnatariuszem jest Rosja. Ukraina żąda, by Rosja w pełni wycofała się z jej terytorium; te żądania są przewidziane w prawie międzynarodowym i dlatego są uzasadnione” – pisze ISW.
Żądanie przez Rosję pełnej kapitulacji Ukrainy i zgody na dalszą okupację jej terytoriów stanowiłyby złamanie prawa międzynarodowego - podkreśla.
Źródło: PAP
Indie wezwały ambasadora Ukrainy, aby omówić niedawną krytykę prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, dotyczącą spotkania premiera Indii Narendry Modiego z przywódcą Rosji Władimirem Putinem.