Na dziś to wszystko. Zapraszamy do śledzenia relacji jutro od godz. 6.
"Odbyłem pierwsze spotkanie z nowym premierem Wielkiej Brytanii. Podziękowałem premierowi Starmerowi za całą brytyjską pomoc wojskową i finansową udzieloną naszemu krajowi. Dziś rano dowiedziałem się o pozwoleniu na użycie pocisków Storm Shadow przeciwko celom wojskowym na terytorium Rosji. Dzisiaj mieliśmy okazję omówić praktyczną realizację tej decyzji. Jestem wdzięczny Wielkiej Brytanii za jej niezachwiane wsparcie dla Ukrainy i naszego narodu" - napisał Zełenski na platformie X.
Strącanie rakiet nad terytorium Ukrainy przez państwa NATO to tylko pomysł, wobec którego są różne stanowiska – powiedział w rozmowie z dziennikarzami na marginesie szczytu NATO w Waszyngtonie szef MSZ Radosław Sikorski.
Prezydent USA Joe Biden i przywódcy innych państw członkowskich NATO mają ogłosić nową pomoc i podkreślić zobowiązanie dotyczące członkostwa Ukrainy w NATO na szczycie w Waszyngtonie. Biden obiecał bronić Kijowa przed rosyjską inwazją.
„Możemy bronić każdego centymetra terytorium NATO i zrobimy to razem” – powiedział Biden liderom NATO otwierając pierwszą sesję roboczą.
Rosja od pół roku nasila działania destabilizacyjne wymierzone w NATO - powiedział w środę telewizji CNN urzędnik Sojuszu. Moskwa rekrutuje osoby poszukujące zarobku do prowadzenia akcji dywersyjnych w państwach NATO, w tym w Polsce.
Jak wyjaśnił cytowany urzędnik, działania rosyjskiego wywiadu są wymierzone "we wszystko, od fabryk po magazyny, osoby decyzyjne bądź punkty odbioru dostaw" wsparcia zachodniego dla Ukrainy. "Rosja próbuje wpędzić naszych sojuszników w poczucie wstydu" - powiedział rozmówca CNN.
Zwrócił uwagę, że gra Rosji jest niebezpieczna, bo może naruszyć "czerwone linie" państw Sojuszu, które mogłyby aktywować artykuł 5 oznaczajacy zaangażowania całego NATO w obronę zaatakowanego kraju członkowskiego.
Rosja używa "całego spektrum" działań destabilizujących, "widzimy wszystko - od bardzo precyzyjnych operacji w Europie z 400 tys. euro wynagrodzenia w zamian za prowadzenie działań destabilizacyjnych aż po zwykłych złodziejaszków zatrudnianych za parę tysięcy" - powiedział rozmówca CNN.
Działanie rosyjskich służb są wycelowane przede wszystkim w kraje graniczące z Ukrainą i bezpośrednio z Rosją, czyli m.in. Polskę i kraje bałtyckie. W tym rejonie operacje destabilizacyjne są wyjątkowo częste.
Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto powiedział w środowym wywiadzie dla Reutera, że Budapeszt uważa, iż powrót Donalda Trumpa na urząd prezydenta USA to "szansa na pokój" w Ukrainie, a Rosja nie stanowi zagrożenia dla NATO i UE, ponieważ tamtejsi przywódcy "są racjonalni".
"Sądzę, że potrzebny jest silny zewnętrzny nacisk, by w końcu skłonić ich (Ukrainę i Rosję) do negocjacji (...). Jakie są na to szanse w nadchodzącym okresie? Tylko prezydent Trump, jeśli zostanie wybrany" - oznajmił minister podczas wywiadu dla Reutera przeprowadzonego w Waszyngtonie, na marginesie szczytu NATO.
Celem Węgier jest doprowadzenie do zakończenia wojny na Ukrainie poprzez negocjacje między stronami konfliktu - powiedział Szijjart
Nie możemy pozwolić, by Sojusz pozostał w tyle za Rosją, jeśli chodzi o produkcję przemysłu zbrojeniowego - powiedział prezydent USA Joe Biden, rozpoczynając obrady przywódców państw NATO w Waszyngtonie. Zapowiedział, że zobowiążą się oni do zwiększenia inwestycji w produkcję i zakup uzbrojenia.
"W tej chwili gospodarka Rosji działa w trybie wojennym, jeśli chodzi o produkcję uzbrojenia. I robi to z pomocą Chin, Korei Północnej i Iranu. Nie możemy pozwolić Sojuszowi, by pozostał w tyle" - powiedział Biden, otwierając pierwszą sesję obrad Rady Północnoatlantyckiej na szczycie NATO. Zapowiedział, że sojusznicy podpiszą zobowiązanie do zwiększenia wydatków na produkcję i zakup uzbrojenia i do bardziej efektywnego wydawania tych pieniędzy.
Biden dodał, że podczas obrad przywódcy będą musieli odpowiadać na pytanie, "jak uczynić naszą tarczę silniejszą", a wzmocnienie przemysłu jest jedną z odpowiedzi.
Występujący przed nim sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, powiedział, że Rada zajmie się w środę zwiększeniem długoterminowego wsparcia wojskowego Ukrainy, w tym powołaniem dowództwa koordynującego dostawy i szkolenie dla ukraińskiej armii. "Wsparcie Ukrainy nie jest jałmużną, leży w naszym interesie" - zaznaczył.
W posiedzeniu liderów państw Sojuszu po raz pierwszy uczestniczy premier Szwecji Ulf Kristersson.
Stany Zjednoczone zaczną rozmieszczanie w Niemczech rakiet dalekiego zasięgu, w tym pocisków hipersonicznych, rakiet SM-6 i Tomahawk - ogłosił w środę Biały Dom. Rozmieszczanie tej broni rozpocznie się w 2026 r.
"Stany Zjednoczone rozpoczną w Niemczech w 2026 r. sporadyczne rozmieszczanie środków prowadzenia ognia dalekiego zasięgu (...) w ramach planów trwałego stacjonowania tych środków w przyszłości" - podano w komunikacie o porozumieniu rządów USA i Niemiec.
Jak dodano, docelowo w Niemczech mają stacjonować rakiety SM-6, Tomahawk i wciąż rozwijana broń hipersoniczna, która będzie miała "znacznie dalszy zasięg" niż obecnie rozmieszczone rakiety. Według Białego Domu ma to pokazać zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w NATO i ich wkład w europejskie "zintegrowane odstraszanie".
Środowe ogłoszenie to realizacja zapowiedzi przedstawicieli Białego Domu sprzed szczytu NATO o "znaczącym wzmocnieniu czynnika odstraszania" Rosji w Europie. Będzie to też pierwsze rozmieszczenie amerykańskich rakiet o takim zasięgu od czasu rosyjskiej inwazji. Jest to również odpowiedź na rozmieszczanie przez Rosję rakiet Iskander na Białorusi i w Obwodzie Królewieckim.
SM-6 to podstawowy pocisk stosowany m.in. w ramach systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Aegis, zaś Tomahawk to pocisk manewrujący o zasięgu do 2,5 tys. km. (PAP)
Sojusznicy zgadzają się, że nawet gdyby wszyscy wydawali 2 proc. PKB na obronność, nie wystarczy to, by sprostać wyzwaniom, a dyskusja o podniesieniu tego progu jest nieunikniona - powiedział w środę PAP Douglas Jones, zastępca asystenta sekretarza stanu ds. europejskich. Dyplomata powiedział też, że zakończenie wojny w Ukrainie nie jest warunkiem stawianym przez NATO Kijowowi, by uzyskać członkostwo.
Jones odniósł się w ten sposób do apeli części liderów Sojuszu, w tym prezydenta Andrzeja Dudy, o podniesienie wymaganego poziomu wydatków obronnych z obecnych 2 proc. PKB.
"Dobra wiadomość jest taka, że 23 państwa, czyli 2/3 NATO, już wydaje ponad te 2 proc. Ale już podczas poprzedniego szczytu ustaliliśmy, że te 2 proc. to +podłoga, a nie sufit+. Więc każdy sojusznik uznaje, że nawet jeśli wszyscy wydawaliby te 2 proc., to wciąż nie byłoby wystarczająco. Jest sporo pracy przed nami i myślę, że to nieuniknione, że będzie dyskusja o tym, co dalej (...), jaki jest następny cel" - powiedział urzędnik. Jak dodał, podczas szczytu trwają "intensywne rozmowy" z sojusznikami, którzy nie spełniają kryterium wydatków wyznaczonego już w 2014 r. Zaznaczył też, że podczas tamtego spotkania NATO państwa zobowiązały się, by spełnić tę obietnicę do tego roku.
Jones skomentował też wtorkowy komunikat USA, Holandii, Niemiec, Włoch i Rumunii o przekazaniu pięciu strategicznych systemów obrony powietrznej. Jak stwierdził, jest to ważna decyzja, o którą od dawna zabiegała Ukraina, oraz rezultat długich dyplomatycznych prac. Zaznaczył też, że oprócz systemów strategicznych na Ukrainę trafią "dziesiątki" systemów krótszego zasięgu przekazane przez wielu innych sojuszników. Dodatkowo przez dwa najbliższe lata niemal całość produkowanych rakiet przechwytujących będzie trafiała na Ukrainę.
"To da Ukrainie stabilne dostawy tych środków przechwytujących na długi czas" - podkreślił. Dodał, że wpisuje się to w szereg postanowień ze szczytu, który ma zapewnić długoterminowe wsparcie dla Ukrainy i przygotować ją do członkostwa w NATO. Wymienił tu m.in. powstanie NATO-wskiego dowództwa koordynującego dostawy broni oraz obietnicę wsparcia Ukrainy sprzętem za 40 mld dol. przez najbliższy rok i zobowiązanie do dokonania rewizji tej kwoty rok później.
Pytany o wtorkową wypowiedź szefa MSZ Radosława Sikorskiego o tym, że według niego Ukraina nie zostanie członkiem NATO, dopóki nie skończy się wojna, Jones powiedział, że sojusznicy nie stawiają wprost takiego kryterium.
"Nigdy tego w taki sposób nie ujmowaliśmy. Sojusznicy ustalili, że Ukraina wstąpi do NATO, kiedy państwa się na to zgodzą, a warunki na to pozwolą. Nie uściśliliśmy, co konkretnie to znaczy" - zaznaczył.
Dodał, że kluczową rolę w procesie zbliżania się Ukrainy do NATO będzie odgrywało nowo powołane cywilne przedstawicielstwo Sojuszu w Kijowie.
"NATO będzie robić wiele, by pomóc Ukrainie zbudować własne demokratyczne instytucje, by sprostać kryteriom akcesyjnym, planować swoje przyszłe siły, by były w stanie odstraszyć przyszłą agresję. Wszystko to będzie skupione w działaniach tego przedstawicielstwa (...) Jego zadaniem jest przyspieszyć członkostwo w Sojuszu" - powiedział dyplomata. "To są wszystko konkretne rezultaty i warto podkreślić, że nie robiliśmy jeszcze tego nigdy dla żadnego innego państwa starającego się o wejście do NATO" - dodał. (PAP)
„Obrona powietrzna jest kluczowa dla Ukrainy w tym momencie. Musimy znaleźć jak najwięcej partnerów, którzy wesprą naszą inicjatywę w tej dziedzinie” – napisał Olaf Scholz.
Dodatkowe systemy Patriot, sytuacja na polu walki i wdrażanie wyników Szczytu Pokojowego to główne tematy naszego spotkania z Olafem Scholzem. Poinformowałem kanclerza Scholza o sytuacji na linii frontu, szczególnie w kierunku Charkowa i na wschodzie naszego kraju, a także o rosyjskim terrorze w naszej przestrzeni powietrznej. Omówiliśmy strategie przeciwdziałania rosyjskim transporterom bomb kierowanych i dronom rozpoznawczym. Oświadczenie o dostawie dodatkowych systemów Patriot było znaczące i jesteśmy wdzięczni Niemcom i naszym partnerom za podjęcie tego kroku. Dziękujemy Niemcom za ich niezachwiane wsparcie.
Polska oczekuje twardej i konsekwentnej polityki wzmacniania obronności Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dziś najważniejszym punktem odniesienia jest wojna na Ukrainie i ogromny deficyt poczucia bezpieczeństwa - powiedział prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla portalu Politico.
Prezydent udzielił wywiadu przed szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego w Waszyngtonie. Zwrócił uwagę, że deficyt poczucia bezpieczeństwa panuje przede wszystkim w Europie Środkowej.
Andrzej Duda podkreślił, że szczególnie ważny jest "przekaz jedności NATO". Wyraził nadzieję, że podczas szczytu sygnał ten "bardzo mocno wybrzmi”.
Ocenił, że strategia przyjęta podczas szczytu NATO w Madrycie w 2022 roku, w ramach której Rosja została zdefiniowana jako główne zagrożenie, wyznacza dobry kierunek.
"Najważniejszym sukcesem NATO przez 75 lat istnienia jest to, że nigdy państwo Sojuszu nie zostało napadnięte z zewnątrz" – powiedział Duda. Przypomniał, że dzięki odważnej polityce prezydenta Ronalda Reagana, amerykańskim kontyngentom w Europie i koncepcji Nuclear Sharing NATO wygrało zimną wojnę.
Duda zwrócił uwagę, że 23 kraje NATO wydają teraz co najmniej 2 proc. PKB na obronność, ale ze względu na inwazję Rosji na Ukrainie i imperialne ambicje Moskwy, nakłady te powinny wzrosnąć do 3 proc. PKB, o co będzie apelował podczas rozmów w Waszyngtonie.
Andrzej Duda przekazał, że Polska oczekuje od rozpoczynającego się szczytu NATO „twardej i konsekwentnej polityki wzmacniania Paktu Północnoatlantyckiego”.
Wyjaśnił, że będzie to możliwe dzięki zachowaniu jedności Sojuszników, stosowaniu art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego i rozbudowywaniu potencjału obronnego oraz przemysłu zbrojeniowego.
Musimy nieustanie wspierać Ukrainę, prowadząc absolutnie konsekwentną politykę, zgodnie z którą to Ukraina decyduje, czy chce być częścią NATO – podkreślił.
Prezydent zwrócił uwagę, że Rosja grozi krajom bałtyckim i państwom Europy Środkowej. Moskwa tworzy zagrożenie dla państw wolnego świata, państw NATO – ocenił
Jak dodał, NATO jest sojuszem obronnym, którego siłę stanowi wspólnota wolnych narodów i równych demokratycznych państw, mających poczucie wspólnoty wartości. Bardzo ważne, abyśmy pokazywali, że będziemy tych wartości bronić w sposób absolutnie stanowczy i zdecydowany – podkreślił Duda.
Szanujemy prawo Amerykanów do wyboru takiego prezydenta, jakiego chcą mieć. To jest decyzja, która należy wyłącznie do Ameryki – powiedział Andrzej Duda, odnosząc się do listopadowych wyborów prezydenckich w USA.
Oznajmił też, że będzie współpracował z każdą amerykańską administracją. "Moim zadaniem jako prezydenta RP jest czynić wszystko, żeby jak najlepiej układać współpracę pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi, także współpracę z prezydentem USA" - zadeklarował.(PAP)
Holandia przeznaczy dodatkowe 300 mln euro na zakup uzbrojenia do myśliwców F-16 dla Ukrainy – poinformowało Ministerstwo Obrony tego kraju.
Jak podaje Business Insider, minister obrony Litwy Laurynas Kascziunas ostrzegł na marginesie szczytu NATO w Waszyngtonie, że Rosja pięciokrotnie zwiększyła produkcję amunicji artyleryjskiej w porównaniu ze stanem w 2022 roku. Zaznaczył także, że tempo rozbudowy rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego zaskoczyło Zachód.
Szef resortu obrony Litwy zaznaczył też, że szacunkowa wielkość rosyjskich wydatków na zbrojenia to obecnie niemal 7 proc. PKB. - Putin będzie musiał utrzymać gospodarkę na tych torach, ponieważ powrót do czasów sprzed wojny doprowadziłby do kryzysu — powiedział. - W tym celu musi mieć wroga i wyzwania. Teraz jest nim Ukraina. Później – być może – ktoś inny — dodał Kascziunas.
NATO zapewniło Ukrainę o "nieodwracalności" członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim.
W ostatecznym tekście deklaracji szczytu NATO w Waszyngtonie droga Ukrainy do NATO zostanie nazwana "nieodwracalną" – podaje DPA.
Jednocześnie Reuters pisze, że w projekcie komunikatu stwierdzono także gotowość NATO do utrzymania kanałów komunikacji z Rosją, "aby zapobiec eskalacji wojny na Ukrainie".
Ponadto w dokumencie końcowym najwyraźniej zostanie sformułowana rola Chin, które zapewniają "zdecydowane wsparcie rosyjskiej armii". Reuters zauważa, że dokument ten musi zostać zatwierdzony przez przywódców wszystkich 32 krajów członkowskich NATO.
- Przekazanie F-16 na Ukrainę nie wpłynie w żaden sposób na przebieg operacji specjalnej i niczego nie zmieni, Rosja jest na to gotowa - powiedział RIA Novosti szef Komitetu Obrony Dumy Państwowej gen. Andriej Kartapołow.
- Myśliwce F-16 są już w drodze do Ukrainy i tego lata dołączą do obrony ukraińskiego nieba - ogłosił sekretarz stanu USA Anthony Blinken na szczycie NATO. Samoloty przekazała Dania i Holandia. Na te maszyny Ukraińcy czekają od miesięcy i to właśnie w F-16 pokładana jest największa nadzieja na przełamanie rosyjskiego frontu. Blinken powiedział także, że w ciągu najbliższych kilku dni zostanie przedstawiony "potężny pakiet" pomocy dla Ukrainy, który "zbuduje wyraźny i mocny most"o członkostwo Ukrainy w NATO".
Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan przedstawił we wtorek szereg środków mających na celu wzmocnienie wsparcia USA i NATO dla Ukrainy - informuje Reuters.
"W najbliższych dniach NATO ogłosi utworzenie nowego dowództwa wojskowego w Niemczech" - przytacza agencja. Zadaniem dowództwa będzie szkolenie i wyposażanie ukraińskich wojsk - powiedział Sullivan.