23 czerwca po południu armia rosyjska przeprowadziła serię ataków na Charków: pociski trafiły m.in. w szkołę, domy prywatne i budynki przemysłowe. Co najmniej 10 osób zostało rannych, jedna osoba zmarła. W nocy w regionie miasta słychać było eksplozje. W nocy rosyjskie wojska ostrzelały Stepaniwkę w obwodzie chersońskim. Zginął 40-letni mężczyzna. Dwie kolejne osoby zostały ranne.
Pokaż od:
24 czerwca 22:00

To wszystko na dziś. Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy jutro na strony Gazety Wyborczej.

24 czerwca 21:55

AFP: Ataki w Dagestanie dowodzą dysfunkcji rosyjskich służb zaabsorbowanych Ukrainą

Niedzielne ataki w Dagestanie, tak jak masakra w Crocus City Hall pod Moskwą, są konsekwencją agresji Rosji na Ukrainę, dowodzą bowiem dysfunkcji rosyjskich służb zaabsorbowanych wojną i niedoceniających zagrożeń ze strony islamistów - pisze w poniedziałek AFP.

Od trzech miesięcy w Rosji dochodzi do krwawych zamachów terrorystycznych, a niezdolność służb bezpieczeństwa do zapobiegania im jest pochodną obsesyjnej koncentracji Moskwy na wojnie w Ukrainie - oceniają eksperci, z którymi rozmawia AFP.

Mimo żE do zorganizowanie ataku w Dagestanie, w którym zginęło 20 osób, a 46 zostało rannych, nie przyznała się na razie żadna organizacja, to jednak sposób jego przeprowadzenia przypomina modus operandi ugrupowań islamistycznych, które były szczególnie aktywne na rosyjskim Kaukazie na początku XXI wieku.

Tydzień wcześniej zabici zostali dżihadyści z Państwa Islamskiego (IS), którzy wzięli jako zakładników strażników więziennych w Rostowie na Donem, na południowym zachodzie Rosji - przypomina agencja.

Pod koniec marca do przeprowadzenia zamachu w Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą przyznało się Państwo Islamskie Prowincji Chorasan (IS-Ch), czyli afgańskie skrzydło tego terrorystycznego ugrupowania. W zamachu zginęło co najmniej 145 osób, a ponad 550 zostało rannych.

W połowie kwietnia rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) udaremniła zamachu na synagogę w Moskwie, planowany - jak podała FSB - przez osobę pochodzącą z jednego z krajów Azji Centralnej, która zginęła podczas próby zatrzymania.

Takie ataki przypominają końcówkę lat 90. i początek XXI wieku, kiedy doszło do radykalizacji bojowników walczących o niepodległość Czeczenii, a zamachy organizowano zarówno na Kaukazie, jak i w Moskwie - pisze AFP.

Źródło: PAP

24 czerwca 21:39

Zełenski zwolnił ważnego generała

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwolnił w poniedziałek ze stanowiska szefa Połączonych Sił Zbrojnych, gen. Jurija Sodola. Wcześniej wysoki rangą oficer oskarżył generała o doprowadzenie do nieusprawiedliwionej utraty „dziesiątków miast i tysięcy żołnierzy”.

„Podjąłem decyzję o zastąpieniu na stanowisku dowódcy Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy, generała broni Jurija Sodola, przez generała brygady Andrija Hnatowa” – oświadczył Zełenski, nie tłumacząc powodów swojej decyzji.

W niedzielę szef sztabu Brygady Gwardii Narodowej Azow Bohdan Krotewycz napisał na Telegramie, że zwrócił się do Państwowego Biura Śledczego (DBR) o śledztwo w sprawie decyzji, które podejmował generał Sodol.

„Napisałem list do DBR, wzywając do wszczęcia śledztwa w sprawie generała wojskowego, który moim zdaniem zabił więcej ukraińskich żołnierzy niż jakikolwiek rosyjski generał. Nie obchodzi mnie, czy otworzą śledztwo przeciwko mnie i czy wsadzą mnie do więzienia” – wyjaśnił.

„Jednak obchodzi mnie to, że sądzeni są szefowie batalionów i brygad za stracenie punktu obserwacyjnego, a w tym samym czasie nie jest sądzony generał, który doprowadził do utraty obwodów, dziesiątków miast i tysięcy żołnierzy” – dodał.

24 czerwca 21:22

Minister Siekierski: potrzebne instrumenty ochrony polskich rolników w związku z towarami z Ukrainy

- Nie można zostawić polskich rolników bez pewnych instrumentów ochrony, które by poprawiły ich konkurencyjność na rynku europejskim wobec towarów ukraińskich. Chcemy tworzyć takie instrumenty – powiedział dziennikarzom w Luksemburgu minister rolnictwa Czesław Siekierski.

Siekierski wziął udział w posiedzeniu ministrów rolnictwa państw UE w Luksemburgu.

Jak przypomniał w rozmowie z dziennikarzami, rozpoczął się trzeci rok liberalizacji handlu UE z Ukrainą, w ramach którego rynek unijny został otwarty na bezcłowy import towarów z tego kraju. Przyznał, że polscy rolnicy powinni obawiać się skutków przyszłego przystąpienia Ukrainy do UE i powinni przygotowywać się do konkurencji.

„Wyciągnęliśmy pewne wnioski, także z protestów rolników. Chcemy tworzyć takie instrumenty, takie zabezpieczenia, które będą poprawiały konkurencyjność polskiego rolnictwa” – podkreślił minister. Dodał, że jest to trudne z uwagi na potencjał ukraińskiego rolnictwa. Podkreślił jednak, że nie można zostawić polskich rolników bez pewnych instrumentów ochrony, które by poprawiły ich konkurencyjność na rynku europejskim wobec towarów ukraińskich.

Siekierski był też pytany o eksport cukru z Ukrainy do UE. W ramach decyzji o liberalizacji handlu UE z Ukrainą KE może uruchomić "hamulec bezpieczeństwa" w przypadku szczególnie wrażliwych produktów rolnych: drobiu, jaj, cukru, owsa, kaszy, kukurydzy i miodu. Jeżeli ich import przekroczy średnią wielkości importu odnotowaną w drugiej połowie 2021 roku oraz w całym roku 2022 i 2023, możliwe będzie ponowne nałożenie ceł. Tak stało się w przypadku owsa i stanie się w przypadku jaj. Eksport cukru z Ukrainy do UE w 2024 r. jest również bardzo wysoki.

Minister powiedział, że UE może skorzystać z tego instrumentu, ale nie musi. „Wprawdzie ceny cukru spadły, ale nie są to takie spadki, które by wymagały ograniczenia napływu. Sądzę, że to ograniczenia nastąpi, bo w tej sprawie także my występujemy. Komisja musi dokonać pewnej analizy” – dodał Siekierski.

Źródło: PAP

24 czerwca 21:05

Po raz drugi w ciągu dnia w całej Ukrainie ogłoszono alarm przeciwlotniczy w związku ze startem rosyjskiego samolotu MiG-31K.

24 czerwca 20:52

Ministerstwo Sportu Ukrainy: od początku wojny zginęło 479 ukraińskich sportowców i trenerów

Szef Ministerstwa Młodzieży i Sportu Matwiej Bidny podał, że od początku wojny z rąk rosyjskich agresorów zginęło 479 ukraińskich sportowców i trenerów, w tym mistrzów świata i Europy oraz uczestników igrzysk olimpijskich. Wielu sportowców zostało nieodwracalnie okaleczonych.

W konferencji prasowej na temat "Zbrodni wojennych Rosji i strat ukraińskiego sportu" udział wzięli m.in. wiceprezes Narodowego Komitetu Olimpijskiego Ukrainy Ołeksandr Krykun oraz pierwszy zastępca prokuratora generalnego Ołeksij Chomienko.

"Każdy sportowiec zabity przez Rosję to tragedia dla całej sportowej rodziny. Te zbrodnie to nie tylko cios dla naszego sportu, ale także próba agresora uderzenia w naszą tożsamość narodową" - powiedział minister Bidny cytowany przez stronę NKOl Ukrainy.

Wiceprezes NKOl Ukrainy Krykun zauważył, że Rosja systematycznie niszczy ukraińską infrastrukturę sportową. Przytoczył dane, według których Rosjanie uszkodzili i zniszczyli 518 obiektów sportowych, w tym 15 olimpijskich baz treningowych.

"Obiekty te były miejscem treningów najbardziej utytułowanych ukraińskich sportowców" - wyjawił Krykun.

Prokurator Chomienko podkreślił, że wszystkie te przestępstwa są klasyfikowane jako zbrodnie wojenne zgodnie z art. 438 kodeksu karnego Ukrainy. Od początku wojny udokumentowano zniszczenie ponad 160 000 obiektów infrastruktury cywilnej. "Zidentyfikowaliśmy już 48 osób spośród rosyjskich wojskowych, którzy prowadzili masowe ostrzały" powiedział.

Źródło: PAP

24 czerwca 20:38

Mer Charkowa Ihor Terechow zaapelował do ONZ o ochronę miasta. Podkreślił, że prawie 800 placówek oświatowych w Charkowie zostało całkowicie lub częściowo zniszczonych, a nalot trwa już ponad 172 dni z rzędu, od rozpoczęcia inwazji na pełną skalę. Dzieci są zmuszane do nauki w szkołach podziemnych.

„To, co dzieje się teraz w Charkowie, zagraża nie tylko mieszkańcom Charkowa, nie tylko Ukrainie. Działania Federacji Rosyjskiej są wyzwaniem, zagrożeniem dla przyszłości całej ludzkości” – podkreślił mer.

24 czerwca 20:22

"Uważamy proces zbliżania się Ukrainy do NATO za nieodwracalny"

Uważamy proces zbliżania się Ukrainy do NATO za nieodwracalny, a podczas szczytu Sojuszu w Waszyngtonie otworzymy przed Kijowem drogę do członkostwa - powiedział w poniedziałek wiceszef dyplomacji USA ds. europejskich James O'Brien.

Otworzymy dla Ukrainy "wyraźną, dobrze oświetloną, krótką i pozbawioną przeszkód" drogę do wstąpienia do NATO - oznajmił O'Brien podczas briefingu w Waszyngtonie zapowiadającego planowany na 11 lipca szczyt Sojuszu. "To oznacza, że Ukraina będzie nadal podejmowała reformy, które musi podjąć w ramach corocznego planu z NATO" - dodał. Podkreślił też, że proces zbliżania się Ukrainy do NATO jest "praktycznie nieodwracalny".

Pytany przez PAP, czy sformułowanie o "nieodwracalnej" drodze do NATO znajdzie się w postanowieniach szczytu, odparł, że nie może przewidzieć, jak obietnica ta zostanie ujęta w końcowym dokumencie.

Podkreślił jednak, że prezydent Joe Biden stoi na stanowisku, iż Ukraina potrzebuje reform, by wstąpić do NATO, ale jest też pewny, że jest w stanie je przeprowadzić. Dodał, że stworzenie "drogi" Ukrainy do NATO będzie wiązało się z konkretnymi zobowiązaniami ze strony sojuszników. Jak donosił w ubiegłym tygodniu brytyjski dziennik "The Telegraph", w NATO trwa gorąca debata na temat sposobu określenia dalszej drogi Ukrainy do NATO, w tym użycia określenia o "nieodwracalności" tego procesu. Według dziennika USA i Niemcy są przeciwne użyciu tego sformułowania.

O'Brien zapowiedział, że wśród priorytetów szczytu ma być też zmobilizowanie dodatkowego wsparcia dla Ukrainy w krótkim terminie, aby mogła zatrzymać rosyjskie ataki i "terrorystyczną" kampanię bombardowań, których celem są obiekty cywilne i infrastruktura.

Źródło: PAP

24 czerwca 19:55

"Niemcy dostarczą Ukrainie ponad 40 ciężarówek dla funkcjonariuszy straży granicznej na linii frontu" - informuje The Kyiv Independent.

24 czerwca 19:40

Sąd w Rosji postanowił skonfiskować ok. 13 mln dol. z kont spółek, które należały do Michaiła Chodorkowskiego, byłego szefa koncernu naftowego Jukos, i jego współpracownika Płatona Lebiediewa.

24 czerwca 19:24

Deklaracja Trójkąta Lubelskiego ws. odpowiedzialności Rosji za kryzys na rynkach rolnych

Przedstawiciele parlamentarnych komisji Polski, Litwy i Ukrainy podpisali wspólną deklarację, w której wskazują na odpowiedzialność Federacji Rosyjskiej za kryzys gospodarczy i sytuację na rynkach rolnych oraz domagają się działań instytucji europejskich, m.in. ws. ograniczenia importu z Rosji.

Deklarację podpisano w poniedziałek w Warszawie w ramach współpracy w formacie Trójkąta Lubelskiego; było to już trzecie spotkanie związane z pracami nad deklaracją - poprzednie dwa odbyły się w Wilnie i w Kijowie.

Dokument podpisali Mirosław Maliszewski (przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi sejmu), Viktoras Pranckietis (z komisji ds. wsi litewskiego sejmu) i Kazys Starkevičius (komisja ds. ekonomicznych litewskeigo sejmu) oraz Oleksandr Gajdu (komisja ds. polityki rolnej i gruntowej Rady Najwyższej Ukrainy).

Jak wskazał Maliszewski, deklaracja dotyczy wzajemnych relacji w związku z sytuacją gospodarczą Ukrainy, zwłaszcza w sektorze rolnym. "Głównym przedmiotem deklaracji jest wskazanie Federacji Rosyjskiej jako agresora, (...) który doprowadził do kryzysu gospodarczego w Polsce i wielu innych krajach europejskich w poprzednich latach, czego efektem było zaburzenie wolnego rynku w handlu zbożem i innym produktami, co m.in doprowadziło do tego ze w Polsce doszło do masowych protestów".

Maliszewski zaznaczył, że deklaracja ma jasno wyrażać, iż "to nie Polska, nie Litwa, nie Ukraina są krajami, których rolnicy, których przedsiębiorstwa doprowadziły do sytuacji kryzysowej na wielu rynkach rolnych, a bezpośrednim sprawcą jest agresja Federacji Rosyjskiej i wojna, która została wywołana wobec Ukrainy".

W deklaracji wskazano również, że kraje Trójkąta Lubelskiego domagają się od instytucji europejskich podjęcia stanowczych działań w sprawie ograniczenia importu z Rosji, tranzytu produktów z Rosji i Białorusi na terytorium UE oraz wprowadzenia ograniczeń dla biznesu rosyjskiego, a także w zakresie technologii dot. produkcji rolnej - poinformował Maliszewski.

Szef sejmowej komisji podkreślił, że deklaracja nie dotyczy negocjacji związanych z handlem pomiędzy Ukrainą a państwami członkowskimi członkowskich, ani dołączenia Ukrainy do UE.

Źródło: PAP

24 czerwca 19:07

- Ukraina uderzyła już w ponad 30 rosyjskich rafinerii, terminali i składów ropy – poinformował prezydent Wołodymyr Zełenski. Przekonuje również, że odległość półtora tysiąca kilometrów nie stanowi już problemu dla dronów SSU.

24 czerwca 18:52

Sikorski: Węgry same odebrały sobie prawo do zastosowania weta

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział w poniedziałek, że Węgry same odebrały sobie prawo do weta w sprawie przekazania Ukrainie zysków z zamrożonych aktywów rosyjskich. Jak dodał, teraz to tylko kwestia dokonania przelewu na konto Komisji Europejskiej.

W poniedziałek w Luksemburgu ministrowie spraw zagranicznych krajów UE zdecydowali o przekazaniu zysków z zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego na wsparcie Ukrainy.

"Węgry się wstrzymały od głosu na początku tej sprawy i to ponoć, wedle nowych analiz prawnych, oznacza, że tym samym odebrały sobie prawo do stosowania weta" - powiedział Sikorski dziennikarzom po posiedzeniu, pytany o to, w jaki sposób możliwe było ominięcie głosu Węgier w sprawie przekazania zysków generowanych przez zamrożone rosyjskie środki.

Jak dodał, firma depozytowa Euroclear z siedzibą w Belgii, gdzie Rosja gromadziła pieniądze na obsługę euroobligacji, ma dokonać przelewu na konto Komisji Europejskiej, a ta zdecyduje, czy zakupi za to amunicję i broń dla Ukrainy, czy też przekaże Kijowowi część tych pieniędzy.

"Robimy coś takiego pierwszy raz" - zaznaczył Sikorski. "Sankcje zamrożenia aktywów w dotychczasowej filozofii Zachodu miały skłaniać kraje do zmiany postępowania, a nie być karą. Teraz zmieniamy tę filozofię. To wymagało poważnych analiz prawnych, bo będzie miało konsekwencje dla międzynarodowego systemu finansowego" - podkreślił. Jak dodał, przed rokiem same USA nie wierzyły, że będzie to możliwe.

Pierwsza transza wsparcia wyniesie od 1,2 mld do 1,4 mld euro.

Źródło: PAP

24 czerwca 18:38

"W Zaporożu rozpoczęto sprzedaż największego na Ukrainie posągu Lenina z brązu. Cena wywoławcza wynosi 10 mln hrywien (986 tys. zł). Uzyskane środki zostaną przekazane na potrzeby SZU" - podaje Biełsat.

24 czerwca 18:24

Jak podaje Suspilne, w poniedziałek rano i po południu wojska rosyjskie zaatakowały Nikopol w obwodzie dniepropietrowskim. Cztery osoby zostały ranne, uszkodzone zostały też domy mieszkalne.

24 czerwca 18:10

Hiszpania przekaże Estonii system obrony przeciwrakietowej Nasams

Hiszpańskie siły zbrojne przekażą tymczasowo Estonii system obrony przeciwrakietowej Nasams - zapowiedział podczas wizyty w Tallinie król Filip VI Burbon. System, który ma bronić Estonię przed potencjalnym atakiem ze strony Rosji, ma być przekazany na okres co najmniej czterech miesięcy.

Zgodnie z zatwierdzonym przez hiszpańskie dowództwo planem, system Nasams znalazłby się w Estonii we wrześniu br. Wraz z uzbrojeniem hiszpańska armia skieruje tam również swoich żołnierzy.

Filip VI, składający w Estonii dwudniową wizytę, podczas spotkania z prezydentem Alarem Karisem zapewnił w niedzielę, że hiszpańska armia jest zaangażowana w obronę flanki wschodniej NATO. W sumie na Litwie, Łotwie, Słowacji i w Rumunii przebywa ponad 4 tys. hiszpańskich żołnierzy.

„Jesteśmy na drugim krańcu Europy, ale jednocześnie czujemy się bardzo blisko was” - powiedział Filip VI, zapewniając, że Hiszpania traktuje Estonię jako przyjaciela w UE oraz NATO.

Dodał, że oba kraje podzielają opinię dotyczącą konieczności ukarania Rosji za zbrodnie wojenne popełnione przez jej wojska na terytorium Ukrainy.

Nasams to zaawansowany system obrony przeciwrakietowej krótkiego i średniego zasięgu ziemia-powietrze. Pozwala na działania obronne przed atakami pocisków manewrujących, dronów, a także śmigłowców.

Źródło: PAP

24 czerwca 17:55

Liczba ofiar śmiertelnych po ataku na Pokrowsk wzrosła do 5 osób. Co najmniej 41 osób zostało rannych, wśród nich jest czworo dzieci.

24 czerwca 17:42

"Liczba ofiar śmiertelnych pożaru Instytutu Badawczego Platan w obwodzie moskiewskim wzrosła do 9 osób" - informuje Nexta.

24 czerwca 17:35

Szef MSZ Węgier: decyzja o pomocy Ukrainie wbrew nam to naruszenie zasad UE

Decyzja o przekazaniu zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów Ukrainie wbrew stanowisku Węgier jest naruszeniem i lekceważeniem europejskich zasad – ocenił w poniedziałek minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto.

„To wyraźna czerwona linia” – powiedział przebywający w Luksemburgu Szijjarto w nagraniu opublikowanym na Facebooku. „Nigdy wcześniej nie pokazano tak bezwstydnego naruszenia i lekceważenia wspólnych europejskich zasad” – dodał polityk.

UE zgodziła się przeznaczyć zyski generowane przez zamrożone rosyjskie pieniądze na zakup broni dla Ukrainy. Będą one przekazywane Kijowowi w ramach specjalnie utworzonego w tym celu Funduszu Pomocy Ukrainie (FPU).

W obawie przed wetem Węgier, które blokują niemal od roku przekazanie prawie 7 mld euro wsparcia z Europejskiego Instrumentu na Rzecz Pokoju (EPF), w przypadku FPU zastosowano specjalną procedurę prawną. Węgry nie mogą decydować w sprawie przekazywania zysków z zamrożonych aktywów, ponieważ wstrzymały się od głosu w sprawie powołania samego FPU.

Obejście sprzeciwu Budapesztu jest „wyrafinowane, jak każda decyzja prawna, ale skuteczne” – powiedział wcześniej szef unijnej polityki zagranicznej Josep Borrell brytyjskiemu dziennikowi „Financial Times”.

Nasz zespół prawników szuka sposobów na zakwestionowanie decyzji państw UE – poinformował w poniedziałek Szijjarto.

Pierwsza transza wsparcia w ramach FPU wyniesie od 1,2 mld do 1,4 mld euro.

Szijjarto przekazał również, że Borrell wystąpił z propozycją szkolenia ukraińskich żołnierzy na terytorium Ukrainy. „Jest to dla nas nie do przyjęcia i protestujemy przeciwko temu wszelkimi dostępnymi nam środkami” – zaznaczył szef węgierskiej dyplomacji. „Stworzyłoby to poważne ryzyko dalszej eskalacji wojny” – dodał.

Jak podkreślił, Budapeszt będzie blokował prawie 7 mld euro z EPL, „dopóki ukraińskie władze nie przestaną dyskryminować węgierskich firm”.

Rząd Orbana, który od dawna krytykuje udzielanie przez Zachód pomocy militarnej Kijowowi, do początku lutego blokował unijną pomoc finansową dla Ukrainy w wysokości 50 mld euro. Budapeszt występuje również przeciwko integracji Ukrainy z NATO i UE, sprzeciwiając się – bez formalnego blokowania – rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych Brukseli z Kijowem.

Źródło: PAP

24 czerwca 16:45

Prezydentka Słowenii: w czwartek podpiszę umowę ws. bezpieczeństwa z Ukrainą

Prezydentka Słowenii Natasza Pirc Musar poinformowała w poniedziałek, że w czwartek podpisze w Kijowie dwustronną umowę w sprawie bezpieczeństwa z Ukrainą. Jak dodała, odbędzie się to w czasie jej spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

„Chodzi o to, aby w ramach takiego porozumienia zobowiązać się do dalszej pomocy Ukrainie tak długo, jak będzie to konieczne” – powiedziała Pirc Musar w rozmowie z TV Slovenija.

Jak dodała, jest to umowa podobna do porozumień, jakie z Ukrainą podpisały wcześniej już inne kraje pomagające Kijowowi. „Ukraina tak naprawdę broni całej struktury prawa międzynarodowego” – przypomniała przywódczyni.

Porozumienie w sprawie bezpieczeństwa przygotowały ministerstwa obrony i spraw zagranicznych obu państw. Ponieważ nie jest to wiążący traktat międzynarodowy, a jedynie wyraz politycznej woli długoterminowego wsparcia dla Ukrainy, nie wymaga ratyfikacji przez radę ministrów.

Umowa ta wpisze się w dotychczasową politykę rządu w Lublanie, który niedawno zdecydował, że Słowenia przekaże na rzecz Ukrainy 5 mln euro na dalszą pomoc humanitarną, rozwojową oraz odbudowę. Przekazał również kilka pojazdów opancerzonych, wozów bojowych i uzbrojenie innego rodzaju. Lublana przyłączyła się też do czeskiej inicjatywy na rzecz wspólnych zakupów amunicji wielkokalibrowej dla Ukrainy.

W ostatnich tygodniach inicjatywę w stosunkach Słowenii z Ukrainą przejęła Pirc Musar, która w połowie czerwca uczestniczyła w międzynarodowej konferencji w Szwajcarii na temat pokoju w Ukrainie. Jej wyjazd okazał się konieczny, gdy premier Słowenii Robert Golob, który zapowiedział swój przyjazd na to spotkanie, ostatecznie odwołał go, mówiąc, że woli pozostać w domu i śledzić finały NBA.

Dotychczas dwustronne umowy bezpieczeństwa z Ukrainą podpisało 17 krajów, w tym część państw unijnych.

Źródło: PAP