Według wyników badania late poll pracowni IPSOS topnieje przewaga Koalicji Obywatelskiej nad Prawem i Sprawiedliwością. Z 4,3 pkt proc. w sondażu exit poll "zostało" jedynie 1,7 pkt proc.
Late poll został opublikowany w poniedziałek ok. godziny 1:00. Oto pełne wyniki:
Według nowego rozkładu mandatów KO remisuje z PiS-em i oba ugrupowania zdobywają po 20 mandatów (na podstawie exit poll było to kolejno 21 i 19). Konfederacja zdobywa 6 mandatów, Trzecia Droga - 4, a Lewica - 3.
Koalicji Obywatelskiej pomogła niska frekwencja na wsiach i przepływ wyborców Trzeciej Drogi. Konfederacji - najmłodsi głosujący. Ta partia umacnia się także wśród wyborców z wyższym wykształceniem.
Tisza, niedawno powołana partia polityczna Pétera Magyara - byłego polityka Fideszu i byłego męża byłej minister sprawiedliwości w rządzie Viktora Orbana - zdobyła w wyborach do Parlamentu Europejskiego drugie miejsce i według 58 proc. przeliczonych komisji zagłosowało na nią 31 proc. Węgrów.
Jednocześnie partia Orbana (43,8 proc.) zaliczyła według cząstkowych wyników spadek o 8,8 pkt proc. i może osiągnąć najgorszy rezultat od wyborów parlamentarnych z 2006 roku.
Na trzecim miejscu znalazła się centrolewicowa koalicja socjalistów, zielonych i Koalicji Demokratycznej, której liderką jest żona byłego premiera Węgier Ferenca Gyurcsánego Klara Dobrev. Straciła ona jednak aż 14,5 pkt proc. w porównaniu do wyniku tych ugrupowań z 2019 roku.
Wieś Krynki w obwodzie chersońskim - przed i po najechaniu jej przez siły Federacji Rosyjskiej.
Ukraina planuje rozpocząć testy tzw. bomb kierowanych wyprodukowanych przez krajowy przemysł zbrojeniowy - powiedział Radiu Wolna Europa Serhij Hołubcow, oficer Sił Powietrznych Ukrainy.
Jednym z kluczowych celów Ukrainy na rok 2024 jest sześciokrotne zwiększenie mocy produkcyjnych przemysłu obronnego - zapowiedział w styczniu premier Denys Szmyhal.
Ukraiński samolot bojowy po raz pierwszy wystrzelił pocisk, który trafił w cel w Rosji - podała telewizja Sky News.
Celem był "rosyjski węzeł dowodzenia", który został trafiony w niedzielę w obwodzie biełgorodzkim. Nie wiadomo, jakiej dokładnie użyto amunicji, ani czy była to amunicja zachodnia.
Za kilka tygodni Ukraina ma rozpocząć testy bomb kierowanych własnej produkcji.
Być może nie jeden, a dwa rosyjskie wielozadaniowe myśliwce Su-57 zostały zaatakowane przez Ukraińców. Czekamy na potwierdzenie tych informacji.
Jak podaje Ukrinform, w Charkowie wojska rosyjskie uderzyły w budynek mieszkalny. Uszkodzonych zostało kilka domów. „Był pożar, ustalane są informacje o ofiarach i zniszczeniach” - czytamy.
"W ciągu dnia region Biełgorodu w Rosji został ostrzelany ponad 140 razy" - informuje Nexta.
„Ukraińskie siły zbrojne uderzyły w skład amunicji na obrzeżach wsi Rakitnoje” - twierdzi biełgorodzki portal Piepiel. Nie ma informacji o ofiarach.
Eksplozje w Charkowie. Czekamy na szczegółowe informacje.
"Ukraina zaciekle broni się na froncie, a zarazem stara się uzyskać jeszcze większe wsparcie w walce z rosyjskim agresorem. W najbliższych tygodniach Kijów czekają kolejne ważne wydarzenia dyplomatyczne" - pisze Piotr Andrusieczko z Kijowa.
"Na Białoruś dostarczono rosyjskie czołgi, które wezmą udział w defiladzie 3 lipca, poświęconej 80. rocznicy wyzwolenia Białorusi od najeźdźców niemiecko-faszystowskich - informuje białoruskie Ministerstwo Obrony" - podaje Biełsat.
Jak czytamy, “Rosyjskie czołgi są gotowe [...] także, jeśli zajdzie taka potrzeba, wykonać zadanie bojowe”.
"Ukraina pragnie wzmocnić międzynarodowe wsparcie dla swojego planu pokojowego podczas nadchodzącego światowego szczytu pokojowego, który odbędzie się w dniach 15–16 czerwca" - informuje The Kyiv Independent.
W wielu regionach Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy.
Zakończone w sobotę Petersburskie Międzynarodowe Forum Ekonomiczne okazało się rytualnym targowiskiem próżności, na którym dowodzono, jak słuszną drogą idzie Rosja pod kierownictwem Putina.
“Nie dla wojny”, “Putin, idź na ch***”, “Putin zabójcą Nawalnego” - takie napisy można zobaczyć w różnych rosyjskich miastach.
Migranci, którzy trafiają na front głównie w obwodzie charkowskim, gdzie toczą się aktualnie jedne z najbardziej intensywnych walk, mają być zmuszane do wstąpienia do rosyjskiej armii przez szantaż.
Urzędnicy mają grozić afrykańskim studentom i pracownikom nieprzedłużeniem wiz, jeśli ci nie zaciągną się do armii - wynika z ustaleń Bloomberga. Części z nich ma się udawać, uzyskać dokument bez takiej konieczności za łapówką.
"Żołnierze ci ponoszą szczególnie wysokie straty, ponieważ są coraz częściej wykorzystywani do ryzykownych manewrów ofensywnych, aby chronić lepiej wyszkolone jednostki" - pisze amerykańska agencja informacyjna.
Wabione do wstąpienia do wojska mają być też osoby, które w przeszłości starały się o rosyjską wizę.
Te doniesienia miał potwierdzić wyższy urzędnik ukraiński, który zadeklarował, że dostrzega wzrost liczby zagranicznych bojowników wśród jeńców schwytanych przez Ukrainę na polu bitwy.
Ukraina twierdzi, że ma 30 pilotów, którzy mogą natychmiast rozpocząć szkolenie w USA i naciska na państwa sojusznicze, by dopuściły ją do użycia maszyn - pisze Politico.
Formalnie jednak piloci muszą przed przekazaniem armii myśliwcy przejść szkolenia w dedykowanych do tego bazach. A do nich, jak twierdzi administracja Bidena, w kolejce czekają także inne państwa. USA ma odpowiadać Ukrainie na pilne prośby o dostęp do kursów i sprzętu, że nie może dać Ukrainie pierwszeństwa przed innymi państwami, z którymi wcześniej zakontraktowano współpracę.