To wszystko na dziś. Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy jutro na strony Gazety Wyborczej.
Siły Powietrzne Ukrainy informują o aktywności rosyjskich samolotów zwiadowczych we wschodnich i południowych obwodach.
Przedstawiciele Arabii Saudyjskiej nie pojawią się na szczycie pokojowym, który odbędzie się 15-16 czerwca w Szwajcarii. Jak czytamy, przedstawiciele Arabii Saudyjskiej nie pojawią się na szczycie, ponieważ nie będzie tam Rosji.
Blisko tysiąc osób wzięło w niedzielę udział w pogrzebie Iryny Cybuch, 25-letniej ukraińskiej dziennikarki i paramedyczki z batalionu "Szpitalników", która zginęła podczas rosyjskiej ofensywy pod Charkowem. Zgodnie z prośbą poległej żałobnicy zamiast czerni nosili wyszywane koszule, przekazała agencja AP.
W kwietniu Cybuch, której zadaniem było prowadzenie ewakuacji rannych z pola walki, powiedziała w rozmowie z agencją PAP, że obecny konflikt "to wojna mojego pokolenia, ludzi urodzonych w latach 90. Jestem przekonana, że nie mogło nam się przytrafić nic lepszego niż tak świetna okazja do obrony naszych wartości. Nienawidzę tej wojny i takiego życia, ale taka jest nasza rzeczywistość".
Śmierć urodzonej we Lwowie Cybuch wywołała szeroką reakcję w mediach społecznościowych, w których brat poległej rozpowszechnił napisany przed rokiem list. "Dziś wszystko już za mną, moje życie się skończyło i ważne było dla mnie, aby je przeżyć godnie: być osobą uczciwą, życzliwą i kochającą" - pisała. - "Aby mieć siłę, by być wolnym człowiekiem, trzeba być odważnym".
Wśród uczestników nabożeństwa żałobnego było wielu żołnierzy, działaczy, dziennikarzy i osób śledzących wpisy zmarłej w mediach społecznościowych. "Jestem bardzo wdzięczna wszystkim, którzy są tu dzisiaj, bo to oznacza, że jesteśmy zjednoczeni, jesteśmy silni, przetrwamy" – powiedziała przyjaciółka Iryny, Kateryna Serdiuk. "Świadomość, że umierają nasi najlepsi rozrywa serce na strzępy, których nie da się już złożyć w całość" – powiedziała.
W rozmowie z PAP Cybuch podkreślała, jak trudne jest stykanie się z prognozami "domorosłych ekspertów" przewidujących, kiedy skończy się wojna. "Za każdym razem ten termin jest aktualizowany, a ty zaczynasz szukać w sobie sił, żeby wiedzieć, ile jeszcze trzeba będzie to wytrzymać" - powiedziała. Ostrzegała też, że choć Polacy "mogą odczuwać, że Rosja nie ma na nich poważnego wpływu, to (...) rosyjska propaganda i to, ile Rosja inwestuje w politykę informacyjną (...), jest bardzo niedoceniane. Dzieje się tak w każdym kraju, w Polsce też". Podkreśliła, że "Polacy powinni być największymi orędownikami tego, żeby Ukraina wygrała (...), żeby ta wojna nie zbliżyła się do Polski. A wojna z każdym dniem przybliża się do Polski, nawet jeśli terytorialnie nie jest to bardzo widoczne".
W listopadzie została odznaczona przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
"Jestem młodą dziewczyną, taką samą jak każda we Francji czy Hiszpanii. Jedyna różnica jest taka, że na naszej granicy mamy reżim totalitarny, który zaatakował kraj, który bardzo kocham" – powiedziała w wywiadzie dla "Elle" przed dwoma laty. "Dlatego bronię mojego kraju i jestem gotowa umrzeć, aby panowała w nim wolność".
Źródło: PAP
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski weźmie udział w spotkaniu przywódców państw G7. Wydarzenie odbędzie się w dniach 13-15 czerwca we Włoszech.
Rumunia rozważa możliwość przekazania Ukrainie systemu przeciwrakietowego Patriot. System ten mógłby obejmować również terytorium Rumunii.
- Jesteśmy gotowi bronić każdego centymetra kwadratowego terytorium NATO- podkreśla kanclerz Niemiec Olaf Scholz. "Kanclerz Niemiec poinformował, że w odpowiedzi na utrzymujące się zagrożenie ze strony Rosji w ubiegłym roku do krajów bałtyckich wysłano dodatkowe oddziały jednostek niemieckich i sojuszniczych. Później będzie tam na stałe stacjonować cała brygada" - dodaje Nexta.
Jak poinformowało ukraińskie dowództwo, według stanu na godz. 19 w niedzielę doszło już do 55 starć bojowych z siłami rosyjskimi. Najtrudniejsza sytuacja ma panować na kierunku pokrowskim.
Wołodymyr Zełenski odwiedzi Filipiny. Prezydent Ukrainy ma przybyć do tego kraju w niedzielę wieczorem, bezpośrednio z Singapuru.
Zaledwie kilka godzin po uzyskaniu zgody od amerykańskich władz, siły ukraińskie miały wykorzystać wyrzutnie rakietowe HIMARS, aby uderzyć w Biełgorod, rosyjskie miasto znajdujące się 40 km na północ od granicy z Ukrainą.
W poniedziałek w Ukrainie możliwe przerwy w dostawie energii elektrycznej przez cały dzień.
W rosyjskiej republice Komi doszło do pożaru rafinerii ropy naftowej. Są ranne osoby.
Armia rosyjska nie przestaje ostrzeliwać rejonu Nikopola. W ciągu dnia siły rosyjskie łącznie atakowały ten obszar 12 razy, za pomocą dronów i artylerii. Nie ma informacji o rannych osobach.
Jak informuje The Kyiv Independent, wolontariusze zbierający fundusze na rzecz Ukrainy w Pradze zostali zaatakowani przez rosyjskojęzycznych obcokrajowców.
Do końca 2025 r. sojusz OPEC i Rosji postanowił przedłużyć obecne cięcia wydobycia ropy naftowej. To będzie sprzyjać windowaniu cen na stacjach benzynowych.
Centrum Operacji Specjalnych Gwardii Narodowej Ukrainy "Omega" poinformowało, że przy pomocy drona zniszczyło rosyjski skład amunicji na kierunku charkowskim. Na nagraniu można zobaczyć, jak wyglądało całe zdarzenie.
Wołodymyr Zełenski spotykał się z prezydentem Singapuru Tharmanem Shanmugaratnamem, aby omówić perspektywy dwustronnych relacji.
Ukraina na prawo atakować rosyjskie cele na rosyjskim terytorium i nie to jest naruszeniem międzynarodowego prawa, stwierdził bułgarski minister obrony Atanas Zaprianow w wywiadzie dla komercyjnej telewizji BTV. Zgodnie ze statutem ONZ jako ofiara agresji Ukraina ma prawo otrzymywać pomoc i wykorzystywać ją zgodnie ze swoimi potrzebami, dodał.
Minister pokreślił, że użycie otrzymanej pomocy przeciw celom wojennym na rosyjskim terytorium „nie jest naruszeniem międzynarodowego prawa”. Według niego odmowa niektórych państw wydania zezwolenia na takie ataki jest podyktowana ich konkretnymi interesami.
Bułgaria trzyma się postanowień statutu ONZ, według niej Ukraina ma prawo wykorzystywać otrzymaną pomoc wojskową zgodnie ze swoją wolą, podkreślił minister i dodał, że prawie wszystko, co Bułgaria udostępniła, ma charakter obronny. „Nie przekazywaliśmy systemów, których, nawet jeżeli Ukraińcy tego by chcieli, mogliby wykorzystywać przeciw rosyjskiemu terytorium. Więc nie ma sensu wprowadzać wobec Ukrainy ograniczeń, jak ma z nich korzystać” – podkreślił.
Bułgarski minister ponownie stwierdził, że kwestia wysłania bułgarskich wojskowych nigdy nie była omawiana ani za poprzedniego, ani za obecnego, tymczasowego rządu. Zgodnie z konstytucją rząd nie ma uprawnień do takiego kroku; jest to w gestii parlamentu.
Źródło: PAP
"Tylko w tym tygodniu Rosjanie przeprowadzili prawie 1000 ataków na Ukrainę, przy użyciu pocisków, bomb i dronów - napisał Wołodymyr Zełenski w mediach społecznościowych" - informuje Biełsat.
Nasi wschodni sąsiedzi uzurpują sobie prawo do "przebijania korytarza" nad Bałtyk. Z taką ideą obnoszą się Łukaszenka, Putin i właśnie mianowany szefem Sztabu Generalnego Białorusi gen. Pawieł Murawiejko.