To wszystko na dziś. Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy jutro na strony Gazety Wyborczej.
Podczas roboczej wizyty w Brukseli szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak rozmawiał o zaplanowanym na połowę czerwca w Szwajcarii szczycie pokojowym z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem i szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
Szef Kancelarii Prezydenta przekazał również, że w Brukseli odbył spotkania z ambasadorami i przedstawicielami Polski, Turcji, Szwajcarii, Brazylii, Argentyny, Korei Południowej, Arabii Saudyjskiej i innych państw.
"Rozmawialiśmy o Formule Pokoju i Globalnym Szczycie Pokoju, który odbędzie się w czerwcu. Potrzebujemy maksymalnej obecności przywódców z Zachodu i Globalnego Południa. Musimy zjednoczyć się wokół wizji sprawiedliwego pokoju i wsparcia dla Ukrainy" - podkreślił Jermak we wpisie w mediach społecznościowych.
Pod koniec lutego szef Kancelarii Prezydenta przekazał, że Ukraina zaprosi ponad 160 państw na pierwszy szczyt poświęcony planowi pokojowemu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który odbędzie się w szwajcarskim Buergenstocku 15-16 czerwca.
Zaznaczył, że w szczycie wezmą udział przywódcy różniący się między sobą pod względem motywacji oraz poglądów na to, jak zakończyć wojnę na Ukrainie, ale "wszyscy (z nich) szanują naszą niezależność i respektują naszą integralność terytorialną w międzynarodowo określonych granicach z 1991 roku oraz suwerenność".
Władze Ukrainy zabiegają o wsparcie dla 10-punktowego planu pokojowego, zaproponowanego przez prezydenta Zełenskiego. Plan ten przewiduje m.in. przywrócenie integralności terytorialnej Ukrainy, wycofanie wojsk rosyjskich i uwolnienie wszystkich jeńców wojennych.
Prezydent Szwajcarii Viola Amherd ogłosiła w środę, że obecność na spotkaniu potwiedziło ponad 50 państw świata.
Źródło: PAP
W wyniku rosyjskiego ostrzału infrastruktury cywilnej w obwodzie dniepropietrowskim zginęło dwóch pracowników kolei. O zdarzeniu poinformowała służba prasowa ukraińskiej kolei na Telegramie. Zmarli inspektorzy mieli 48 i 51 lat.
Obwód połtawski został zaatakowany przez dwie rosyjskie rakiety. W jednym z miast szczątki pocisku spadły na terytorium prywatnego gospodarstwa domowego. Nie ma informacji o ofiarach. W tym samym czasie eksplozje były słyszane także w Chersoniu.
W kilku wschodnich obwodach Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Siły Powietrzne zgłaszają zagrożenie atakami rakietowymi.
Całkowite wydatki Rosji na obronę i bezpieczeństwo mogą osiągnąć w tym roku 8,7 proc. produktu krajowego brutto lub więcej – powiedział w środę Władimir Putin - donosi Reuters. Rosyjski przywódca miał stwierdzić, że "pieniądze powinny być wykorzystywane ostrożnie i skutecznie".
Putin rozmawiał w środę z Andriejem Biełousowem - ministrem obrony, Siergiejem Szojgu - sekretarzem Rady Bezpieczeństwa i najwyższej rangi generałami. Podczas spotkania miał powiedzieć, że "rosyjskie siły każdego dnia poprawiają swoje pozycje na Ukrainie we wszystkich kierunkach i ich postęp przebiega zgodnie z planem" zatwierdzonym przez Sztab Generalny.
"Im skuteczniej pracujecie na linii frontu, tym większe mamy szanse na pokojowe rozwiązanie tej kwestii" - powiedział Putin, kierując swe słowa do generałów. "To jest to, do czego zawsze dążyliśmy, i zawsze o tym mówiłem" - podkreślił.
Rosyjski przywódca zapowiedział, że nie będzie żadnych zmian w sztabie generalnym armii. W spotkaniu uczestniczył jego szef gen. Walerij Gierasimow.
W ubiegłym roku analitycy z Bloomberga przewidywali wzrost wydatków Rosji na obronę w 2024 r. do 6 proc. PKB. W 2021 r. wydatki wyniosły 2,9 proc. a w 2023 r. - 3,9 proc.
Eksperci twierdzą, że w 2024 r. Ministerstwo Finansów Rosji przeznaczy na obronność 72,1 mld dolarów, ale jest to kwota szacunkowa, gdyż informacje dotyczące budżetu federalnego nie są jawne.
Źródło: PAP
W Kijowie i okolicy oraz w obwodach odeskim, dniepropietrowskim i donieckim mają miejsce awaryjne przerwy w dostawie prądu. Służby informują, że robią wszystko, co mogą, aby jak najszybciej ustabilizować sytuację.
- Zakończenie wojny na Ukrainie nie będzie przedmiotem dyskusji na szczycie w Szwajcarii - mówi kanclerz Niemiec, cytowany przez portal Nexta. Jak dodał, negocjacje mają być w najlepszym przypadku początkiem procesu, "który może doprowadzić do bezpośrednich negocjacji między Kijowem a Moskwą”.
Scholz miał także dodać, że głównymi tematami konferencji będzie bezpieczeństwo elektrowni jądrowych, eksport zboża, wymiana jeńców wojennych oraz zakaz użycia broni nuklearnej.
Unijni ambasadorowie zdecydowali w środę o dopisaniu czterech rosyjskich nadawców: Voice of Europe, Ria Novosti, Rossijskaja Gazieta i Izwiestia, do listy mediów z zakazem nadawania na terytorium Unii Europejskiej.
Objętym zakazem mediom zarzuca się rozpowszechnianie dezinformacji i manipulowanie opinią publicznej. Na unijnej liście sankcji z tym samych powodów znalazły się już wcześniej Sputnik i telewizja RT (dawniej Russia Today).
Jak powiedziała w środę mediom wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viera Jourova techniki dezinformacyjne Rosjan są proste, bo tworzą oni kanały, jak np. Voice of Europe, które początkowo wyglądają wiarygodnie i które przez pewien czas działają normalnie, a potem nagle zaczynają być wykorzystywane do rozpowszechniania fałszywych narracji. Jak dodała polityczka, Rosja zwykle przygotowuje grunt pod rozsiewanie propagandy latami. Niektóre kanały rosyjskiej propagandy są wciągane na unijne listy sankcji, ale na ich miejsce szybko pojawiają się nowe.
Zakaz nadawania w UE dla mediów siejących dezinformację był częścią zaproponowanego przez Komisję Europejską 14. pakietu sankcji na Rosję. Prace nad pakietem wciąż trwają, więc Bruksela z racji zbliżających się w UE wyborów europejskich i nasilającej w związku z nimi rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej, postanowiła sankcje na rosyjskie media nałożyć szybciej.
"Dopisaliśmy je do listy w pierwszym możliwym terminie" - powiedziała w środę Jourova.
Komisja Europejska przyznaje jednak, że wdrażanie zakazu nadawania wobec rosyjskich mediów w dużej mierze zależy od skuteczności państw członkowskich. Jeszcze niedawno okazało się, że strony prokremlowskich mediów, jak Sputnik i telewizja RT, otworzyć można m.in. w Belgii. Jak się okazało nawet w sali prasowej Komisji Europejskiej.
Źródło: PAP
Jak informuje Suspilne, Korea Południowa przekazał Ukrinie 40 karetek w celu zapewnienia doraźnej pomocy medycznej w czasie wojny. Ambulanse mają zostać rozdystrybuowane w dwunastu regionach Ukrainy.
"Nie żyje współpracownik Łukaszenki i były wiceszef KGB Uładzimir Kałacz. Przyczyny zgonu nie podano, przekazano jedynie, że "zmarł nagle". Kałacz figurował na listach sankcyjnych UE i Ukrainy" - informuje Biełsat.
Wobec rosyjskich postępów na froncie Wołodymyr Zełenski przełożył na później podróże zagraniczne. Biały Dom coraz mocniej obawia się, że Putinowi uda się zmienić trajektorię wojny. Podczas wizyty w Kijowie sekretarz stanu Antony Blinken zapowiedział nowe wsparcie USA o wartości 2 mld dol.
Jak podaje Ukrinform, w Chersoniu ratownicy uratowali troje dzieci i kobietę spod gruzów. Ugaszono również dwa pożary, które wybuchły w budynkach mieszkalnych. Łączna liczba rannych po rosyjskim ataku na Chersoń wzrosła już jednak do 19 osób.
Uciekliśmy przed putinizmem, ale putinizm próbuje nas dogonić". W Tbilisi przeciwko wprowadzeniu "rosyjskiego" przepisu o tzw. "agentach zagranicznych" protestują nie tylko Gruzini, ale i Rosjanie.
Rosjanie zaatakowali przychodnię we wsi Mała Danyliwka w obwodzie charkowskim. Rannych miało zostać czterech pracowników placówki medycznej. Uszkodzony miał zostać także akademik oraz prywatne domy.
Jak podaje Ukrinform, armia rosyjska ostrzelała wieś Stepnohirsk koło Zaporoża. Trzy osoby zostały ranne, zniszczony został budynek administracyjny
Każde opóźnienie w dostawach prowadzi do niepowodzeń na froncie. Taka jest ogólna zasada. (…) Doceniamy szczere zobowiązanie Stanów Zjednoczonych do zrekompensowania opóźnień w dostawach nowymi deklaracjami i nowymi dostawami i dlatego tak bardzo skupiłem się na kwestii harmonogramu w naszych rozmowach i w moich uwagach wstępnych. Ale to nie dotyczy tylko Stanów Zjednoczonych" - oświadczył w środę szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba na wspólnej konferencji prasowej ze składającym wizytę na Ukrainie sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem.
Szef ukraińskiej dyplomacji wezwał kraje, które stoją po stronie Kijowa, do złożenia nowych oświadczeń o pomocy i dostawach broni.
"Kiedy ukraiński piechur lub artylerzysta ma wszystko, czego potrzebuje, wygrywamy. Za każdym razem, gdy występują opóźnienia w dostawach i niedobory, nie wygrywamy. Prawo wojny jest okrutne, ale bardzo jasne" - podkreślił minister spraw zagranicznych Ukrainy.
Po przybyciu do Kijowa we wtorek Blinken oświadczył, że amerykańskie uzbrojenie dla Ukrainy jest już w drodze i wkrótce trafi na front. W kwietniu amerykański Kongres przyjął opóźniany pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 61 miliardów dolarów.
Źródło: PAP
Ogień, wraki i ranni po rosyjskich ostrzałach Charkowa. Co mówią mieszkańcy i przedstawiciele służb?
"Eksplozja, która była słyszana w regionie, jest dziełem naszych Sił Obrony Powietrznej. W rejonie Dniepru zestrzelono rosyjską rakietę" - napisał na Facebooku szef Dniepropietrowskiej Rady Obwodowej Mykoła Łukaszuk.
Już co najmniej 18 rannych po rosyjskim ataku na Chersoń, w tym trzy osoby są w ciężkim stanie.