To wszystko na dziś. Zapraszamy do śledzenia relacji z Ukrainy jutro od godziny 6.
Po godzinie 22 Siły Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy poinformowały o serii dronów wystrzelonych przez Rosję. Znajdowały się one nad terytoriami obwodów: chersońskiego, winnickiego, kirowogradzkiego, mikołajowskiego odeskiego i chmielnickiego.
Rozumiemy, że Ukraina potrzebuje swoich obrońców do obrony ojczyzny, ale pomoc w transportowaniu ich z Polski jest dla nas etycznie dwuznaczna - ocenił w sobotę w "Faktach po Faktach" TVN24 szef MSZ Radosław Sikorski. Tutaj inicjatywę musi wykazać Ukraina - stwierdził szef polskiej dyplomacji.
Sikorski był pytany o to, czy władze Ukrainy zwróciły się do polskich władz z prośbą o pomoc w "przetransportowaniu" Ukraińców, którzy są w wieku poborowym i przebywają w Polsce.
"Tutaj rzeczywiście inicjatywę musi wykazać Ukraina, bo dla nas to jest etycznie dwuznaczna sprawa. Chociaż oczywiście rozumiemy, że Ukraina potrzebuje swoich obrońców do obrony ojczyzny" - odpowiedział Sikorski.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał we wtorek nową ustawę o mobilizacji, a tego samego szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba zapowiedział sprawiedliwe podejście do mężczyzn w wieku mobilizacyjnym, przebywających zarówno w kraju, jak i za granicą. We wpisie na platformie X szef ukraińskiej dyplomacji podkreślił, że przebywanie za granicą nie zwalnia z obowiązków wobec państwa.
"Jeszcze nie wiem o żadnych inicjatywach ukraińskich od czasu uchwalenia tej ustawy. Poprzednio, jeszcze w grudniu, gdy w pierwszych dniach urzędowania byłem w Kijowie strona ukraińska mówiła troszeczkę coś innego, idącego w tym samym kierunku. Mianowicie, że oni (władze Ukrainy) będą mieli certyfikat dla swoich obywateli, że ktoś ma uregulowany stosunek do służby wojskowej. I prosili, żeby na szczeblu unijnym osobom, które takiego certyfikatu nie mają, nie przedłużać świadczeń socjalnych. Ciekawy pomysł" - powiedział Sikorski.
Do tej sprawy w środę odniósł się także szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który skomentował doniesienia mediów o wstrzymaniu wydawania dokumentów dla mężczyzn w wieku 18-60 lat przez ukraińskie konsulaty "z przyczyn technicznych". Szef MON przypomniał, że "obywatele mają obowiązek wobec państwa".
"My już dawno sugerowaliśmy, że jesteśmy też w stanie pomóc stronie ukraińskiej w tym, żeby ci, którzy są objęci obowiązkiem służby wojskowej, udali się na Ukrainę" – powiedział Kosiniak-Kamysz. Do tych słów w czwartek odniósł się litewski minister obrony Laurynas Kascziunas, mówiąc, że Litwa chce pójść w ślady Polski, jeśli chodzi o pobór do wojska ukraińskich mężczyzn mieszkających za granicą.
Źródło: PAP
225 lat miłości Francji do Rosji. Zaczęło się za Napoleona, skończy za Macrona? Adam Michnik poleca.
Wołodymyr Zełenski przekazał w wieczornym przemówieniu, że w regionach, w których obiekty energetyczne zostały uszkodzone w wyniku rosyjskich ataków, wszystkie służby przez całą dobę zaangażowane są w przywracanie wytwarzania i dystrybucji.
"W wielu naszych regionach - Lwowie, Iwanofrankowsku, Charkowie, Dnieprze - pracują energetycy i ekipy naprawcze. Wszystkie niezbędne służby są zaangażowane w przywrócenie systemów wytwarzania i dystrybucji, które zostały zniszczone przez rosyjskie uderzenia. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy i dziękuję wszystkim, którzy pracują teraz i pracowali przez cały dzień" - powiedział prezydent Ukrainy na zakończenie kolejnego dnia wojny.
"Aby terroryści przegrali, solidarność przywódców w obronie przed terrorem musi działać 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, podobnie jak ludzie, którzy eliminują skutki ataków, a także nasi żołnierze, którzy robią wszystko każdego dnia i każdej nocy, aby zdziałać jak najwięcej dla Ukrainy siłami, które mamy" - mówił Zełenski.
Ukraińskie konsulaty wstrzymały wszelkie świadczenia dla mężczyzn w wieku poborowym. Generalny konsul Ukrainy Yurii Tokar tłumaczy, że decyzja jest tymczasowa i nie oznacza jeszcze "końca świata", ale niewielu chce go słuchać.
"Trzydzieści cztery rosyjskie rakiety w ciągu (jednej) nocy. Niektóre z nich zostały zestrzelone. Ale świat ma wszelkie możliwości, aby pomóc w zestrzeleniu każdej rakiety i każdego drona rosyjskich terrorystów. To jest absolutnie realne. Potrzeba jedynie niezbędnych decyzji politycznych i porozumienia, które staną się rzeczywistością" - napisał Zełenski w Telegramie.
"Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy, wystarczająca ilość i jakość broni dla naszych działań na froncie, a także szybkie dostawy i zdecydowane działania. Terror zawsze musi przegrać, a każdy, kto pomaga nam przeciwstawić się rosyjskiemu terrorowi, jest prawdziwym obrońcą życia" - zaznaczył prezydent.
Z wizytą do Ukrainy przyjechał minister obrony Australii Richard Marles, który ogłosił we Lwowie podczas spotkania z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem, nowy pakiet pomocy wojskowej o wartości 100 mln dolarów.
Połowa z tej sumy przeznaczona zostanie na systemy obrony powietrznej, 30 mln dolarów na drony, a reszta na pozostały sprzęt wojskowy.
Rosjanie ostrzelali z moździerzy miejscowość Kozackie, leżącą naprzeciwko Nowej Kachowki nad Dnieprem - podały lokalne władze. Rannych zostało trzech mężczyzn w wieku 41, 47 i 53 lat. Jeden z nich jest w ciężkim stanie.
Według 17-stronnicowego dokumentu, do którego dotarł niemiecki "Die Welt" Rosja i Ukraina były blisko podpisania porozumienia pokojowego kilka tygodniu po rozpoczęciu pełnowymiarowej wojny przez Rosję - omawia tekst "Die Welt" Ukraińska Prawda.
Strony uzgodniły treść dokumentu 15 kwietnia 2022 roku. Rosja żądała od Ukrainy m.in. neutralności, ograniczenia liczby żołnierzy, broni, sprzętu i lotnictwa. Kijów miał wyrzec się członkostwa w sojuszach wojskowych w tym w NATO. Ukraina miała nie korzystać z zagranicznej pomocy wojskowej.
W odpowiedzi Rosja obiecała, że nie będzie ponownie atakować Ukrainy. Aby Kijów miał co do tego pewność, Moskwa zgodziła się, że pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, czyli Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Chiny i sama Rosja, mogą zapewnić Ukrainie kompleksowe gwarancje bezpieczeństwa.
Krym miał zostać po stronie Rosji. Nie ustalono dokładnie, co miałoby się stać z pozostałymi okupowanymi przez Rosję terytoriami.
Ukraińska Prawda nie podała, dlaczego ostatecznie nie doszło do porozumienia.
"Dziś rano wróg po raz kolejny zaatakował obiekty infrastruktury gazowej Grupy Naftohaz. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Atak nie będzie miał wpływu na świadczenie usług ukraińskim konsumentom i klientom Grupy" - podała grupa w komunikacie.
W nocy Rosjanie zaatakowali również cztery elektrociepłownie DTEK, które zostały uszkodzone. Są też ranni.
Nikt tu nie ma wątpliwości: wojna wkroczyła w nową fazę. I jest ona jeszcze straszniejsza niż poprzednie.
Amerykańskie agencje wywiadowcze uważają, że Władimir Putin prawdopodobnie nie nakazał zamordowania w lutym przywódcy opozycji Aleksieja Nawalnego w kolonii karnej za kołem podbiegunowym - poinformował w sobotę dziennik „Wall Street Journal”, cytowany przez portal Politico.
„WSJ” podał, powołując się na osoby zaznajomione z tą sprawą, że kilka agencji amerykańskich – w tym Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA), Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego i jednostka wywiadowcza Departamentu Stanu USA – zgadza się, że Putin prawdopodobnie nie nakazał zabicia Nawalnego w połowie lutego.
Ocena ta „opiera się na licznych informacjach, w tym na tajnych danych wywiadowczych oraz na analizie znanych publicznie faktów, w tym czasu śmierci (Nawalnego) i tego, że przyćmiła ona reelekcję Putina” – wyjaśnia „WSJ”. Nawalny zmarł na miesiąc przed tzw. wyborami prezydenckimi w Rosji, które odbyły się w dniach 15-17 marca.
Agencje wywiadowcze USA podzieliły się swoimi ustaleniami z wywiadami części krajów europejskich, jednak niektórzy europejscy urzędnicy ds. bezpieczeństwa „pozostają sceptyczni”, wskazując na ogromny zakres władzy Putina nad Rosją i jej służbami specjalnymi - poinformował dziennik.
Przypomniał ponadto, że współpracownik Nawalnego Leonid Wołkow skomentował sprawę śmierci opozycjonisty słowami: "Pomysł, że Putin nie został poinformowany i nie wyraził zgody na zabicie Nawalnego, jest absurdalny".
Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego, które nadzoruje amerykańskie agencje wywiadowcze, odmówiło komentarza.
Putin zaprzecza, by miał jakikolwiek udział w śmierci Nawalnego. W marcu oświadczył, że na kilka dni przed zgonem opozycjonisty zgodził się, by został wymieniony na więzionych w USA obywateli rosyjskich.
Źródło: PAP
Szef chersońskiej administracji państwowej Ołkesandr Prokudin poinformował o ostrzale Chersonia. Trafiono w szkołę. Budynek został zniszczony, ale nikomu nic się nie stało.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej przywołano informację podaną 18 kwietnia przez rosyjski niezależny serwis Mediazona, według którego w 2023 roku 116 członków rosyjskich sił zbrojnych zostało skazanych za morderstwo, co oznacza wzrost o prawie 900 wobec poprzedniego roku. W 2022 roku takich wyroków było 13, a w 2021 - 11.
Przywołano również informację dziennika "The New York Times", który powołując się na Olgę Romanową, szefową rosyjskiej niezależnej organizacji pozarządowej Ruś Siedząca, podał 8 kwietnia, że 15 tys. ułaskawionych więźniów wróciło z walk w Ukrainie do Rosji.
Z kolei rosyjski portal Wiorstka podał, że w 2023 roku było 190 spraw karnych, w których na ławie oskarżonych zasiedli byli więźniowie, z czego 20 dotyczyło morderstw. W środę poinformowano, że były więzień walczący w szeregach Grupy Wagnera został skazany przez sąd w Kirowie na 22 lata więzienia za zgwałcenie i zabicie starszej kobiety, czego dopuścił się po zwolnieniu.
"Wysoka liczba zabójstw dokonywanych przez rosyjskich żołnierzy oraz weteranów jest prawdopodobnie częściowo spowodowana utrzymującymi się, chronicznymi, związanymi z wojną problemami ze zdrowiem psychicznym. Obejmują one zespół stresu pourazowego (PTSD) i desensytyzację związaną z przemocą na polu bitwy. Prawdopodobnie przyczyniają się do tego alkoholizm i zażywanie narkotyków wynikające z niskiego morale i znudzenia. Do tego dochodzi powrót do ogólnej populacji byłych skazańców z wcześniejszą skłonnością do przestępczości i skrajnej przemocy" - napisano.
Źródło: PAP
Wasyl Zwarycz, ambasador Ukrainy w Polsce, powiedział w TVN24, że jego kraj nie występował oficjalnie z prośbą do polskiego rządu o pomoc w identyfikacji lub ekstradycji Ukraińców w wieku poborowym. Zaznaczył także, że Ukraina nie będzie wpływać na inne kraje, aby wydalała Ukraińców, którym skończy się okres legalnego pobytu na ich terenie. Wcześniej Niemcy zapowiedziały, że zezwolą na pobyt ukraińskim mężczyznom, których paszporty wygasły.
Ukraiński rząd planuje nowelizację ustawy o obowiązku wojskowym. Według nowych przepisów mężczyźni w wieku poborowym (18-60 lat) przebywający za granicą będą podlegali mobilizacji. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że polski rząd sugerował stronie ukraińskiej, że jest w stanie pomóc, aby Ukraińcy w Polsce, którzy są objęci obowiązkiem wojskowym, udali się do Ukrainy.
Mateusz Morawiecki odpowiedział Donaldowi Tuskowi na Twitterze i zarzucił mu współodpowiedzialność za sytuację w Ukrainie.
W czasie, gdy realizowaliście reset z Rosją oni się zbroili i szykowali plany zniszczenia Ukrainy
Wcześniej Donald Tusk oskarżył Mateusza Morawieckiego o udział w konferencji z "proputinowskimi politykami". Morawiecki wziął udział w konferencji CPAC na Węgrzech, w której udział wzięli prawicowi politycy z Europy, Stanów Zjednoczonych, a także Brazylii czy Australii.
W grudniu 2023 prezydent Wołodymyr Zełenski spotkał się ze spikerem Izby Reprezentantów Mikiem Johnsonem. Podczas rozmowy przekazał mu, że Ukraina jest w stanie bronić się bez pomocy USA do kwietnia 2024, po tym czasie skończy im się uzbrojenie.
Według serwisu Politico Johnson zdecydował wtedy, że zdobędzie poparcie w amerykańskim kongresie dla wsparcia Ukrainy do tego czasu. W efekcie w zeszłym tygodniu Kongres Stanów Zjednoczonych przegłosował, a prezydent Joe Biden podpisał ustawę o wsparciu wojskowym dla Ukrainy w wysokości 95 mld dolarów.
Po nocnych atakach ukraińskich dronów rafineria w Sławiańsku została wyłączona z użytku, poinformowała rosyjska agencja informacyjna TASS.
W nocy z 26 na 27 kwietnia wywiad wojskowy Ukrainy SBU przeprowadził atak dronowy na cele w Rosji. Ukraińcom udało się zniszczyć sprzęt do rektyfikacji ropy naftowej oraz uszkodzić lotnisko wojskowe.
"Na okręg lwowski spadły dziś dziesiątki bomb i rakiet. Jedna z nich 15 km od naszej granicy. Morawiecki w tym czasie ustala w Budapeszcie wspólną antyeuropejską strategię z proputinowskimi politykami skrajnej prawicy. Głupota? Zdrada? Czy jedno i drugie?" - napisał premier Donald Tuska na platformie X.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
