W wyniku dzisiejszego ostrzału Charkowa przez wojska rosyjskie jedna osoba została ranna - poinformował o tym burmistrz Charkowa Ihor Terechow.
"Mamy jedną osobę ranną w wyniku ostrzału nad obszarem mieszkalnym” – napisał Terechow na Telegramie.
Ukraina wysłała zapytania o systemy obrony powietrznej do każdego kraju, który je posiada - powiedział w sobotę w przemówieniu online prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Nasi inżynierowie, energetycy, ekipy remontowe, pracownicy budowlani, wszyscy zaangażowani w likwidację skutków rosyjskich ataków i ochronę obiektów energetycznych. Chcę teraz podziękować tym wszystkim, którzy naprawdę robią wszystko, aby Ukraina żyła normalnie, z dostępem do prądu i możliwością pracy” – powiedział Zełenski.
"Wysłaliśmy partnerom wszystkie niezbędne sygnały, wszystkie konkretne żądania – każdemu, kto ma niezbędne systemy obrony powietrznej, każdemu, kto ma niezbędne rakiety. Ameryka, Europa, nasi pozostali partnerzy – wszyscy wiedzą, czego potrzebujemy" - dodał prezydent Ukrainy.
W obwodzie chersońskim, w mieście Berysław, Rosjanie zrzucili materiały wybuchowe z drona – ranna została przechodząca ulicą pielęgniarka - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Chersoniu.
"Około godziny 10:15 siły zbrojne Federacji Rosyjskiej zrzuciły materiały wybuchowe z drona w Berysławiu. W wyniku eksplozji ranna została pielęgniarka, która szła ulicą" - czytamy w komunikacie prokuratury.
Wcześniej w sobotę informowaliśmy, że Rosjanie ostrzeliwali wieś Stanisław w obwodzie chersońskim, w wyniku czego ranny został 65-letni mężczyzna. Pocisk spadł w pobliżu jego domu i eksplodował.
Wojska rosyjskie mają znaczącą przewagę liczebną, górują nad ukraińskimi w liczbie sprzętu i amunicji. Rosjanie prawdopodobnie rekrutują ok. 30 tys. nowych żołnierzy miesięcznie, co pozwala na zniwelowanie strat i kontynuowanie ataków wymierzonych w osłabienie Ukraińców – czytamy w komunikacie wywiadowczym brytyjskiego Ministerstwa Obrony w sobotę.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej przekazano również, że wojska rosyjskie czynią stopniowe postępy na zachód od Awdijiwki w obwodzie donieckim Ukrainy.
Zagraniczni dyplomaci w sobotę złożyli wieńce przed salą koncertową w podmoskiewskim Krasnogorsku, gdzie w ataku terrorystycznym zginęły, według najnowszych informacji, co najmniej 144 osoby, a 551 zostało rannych - informują agencje AP i Reuters, powołując się na MSZ Rosji.
Jak podaje Reuters za dziennikiem "Kommiersant", wśród obecnych byli ambasadorzy USA, krajów Unii Europejskiej, Afryki i Ameryki Łacińskiej, a także przedstawiciele ONZ i innych organizacji. Według agencji TASS, cytowanej przez AP, wśród gości byli reprezentanci państw uznanych przez Kreml za "nieprzyjazne".
źródło: PAP
30 marca rosyjscy okupanci ostrzeliwali Kurachowo i Kostiantyniwkę w obwodzie donieckim. Rannych zostało tam czterech cywilów - poinformowała o tym doniecka Prokuratura Okręgowa.
W Kurachowie pociski artyleryjskie trafiły w budynki mieszkalne. Dwie kobiety - w wieku 53 i 77 lat - oraz 60-letni mężczyzna, którzy przebywali w domach odnieśli obrażenia od odłamków.
Rosjanie ostrzelali także w Kostiantyniwkę w wyniku czego 75-letni mieszkaniec został ranny. Uszkodzone zostały budynki mieszkalne, gospodarcze i linie energetyczne.
W ciągu dnia na froncie doszło do 79 starć bojowych, większość ataków została odparta w kierunku Nowopawłowska - podał Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
"W ciągu dnia lotnictwo Sił Obronnych uderzyło w trzy kompleksy rakiet przeciwlotniczych i 11 obszarów koncentracji broni i sprzętu wojskowego wroga. Jednostki sił rakietowych uszkodziły cztery stacje radarowe, punkt kontrolny, obszar koncentracji personelu, umocnienia przeciwlotnicze i oddział artylerii wroga" - czytamy w raporcie ukraińskiego sztabu z soboty z godz. 18.
"Nieprzyjaciel przeprowadził 13 ataków rakietowych i 57 ataków z systemów salw rakietowych na pozycje wojsk ukraińskich i obszary zaludnione" - dodają Ukraińcy.
Rosjanie ostrzeliwali wieś Stanisław w obwodzie chersońskim, ranny został 65-letni mężczyzna. Pocisk spadł w pobliżu bramy do jego domu i eksplodował - informuje chersońska obwodowa administracja wojskowa.
12-letni chłopiec został ranny w wyniku ostrzału w rejonie połogowskim obwodu zaporoskiego - poinformował Iwan Fiodorow, szef zaporoskiej obwodowej administracji wojskowej.
"Chłopiec doznał wstrząśnienia mózgu” – czytamy w komunikacie. 12-latek trafił do szpitala w Zaporożu. Jego życiu nie zagraża bezpieczeństwo.
Armia rosyjska w dalszym ciągu stopniowo posuwa się na zachód od Awdijiwki, przewyższając liczebnie Siły Zbrojne Ukrainy pod względem amunicji i personelu, ale w ostatnich tygodniach nie poczyniła znaczących postępów - wynika z najnowszego raportu wywiadu Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii.
Według brytyjskiego wywiadu pod koniec marca wojskom rosyjskim niemal na pewno udało się przejąć kontrolę nad dwiema wsiami – Tonenke i Orłówka, i w dalszym ciągu próbują zająć inne wsie w okolicy.
"Rosja kontynuowała ataki na kilka innych obszarów frontu, ale w ostatnich tygodniach nie poczyniła znaczących postępów” – czytamy w raporcie.
Minister obrony Estonii Hanno Pevkur stwierdził, że wiele krajów z inicjatywy Czech przekazało już pieniądze na zakup amunicji dla Ukrainy, ale nadal jest ich za mało - podaje portal "Ukrinform". Według estońskiego ministra na świecie są miejsca, w których można kupić amunicję, ale brakuje na nią pieniędzy.
"Jeśli mówimy o milionie pocisków, to jest to kwestia około trzech miliardów euro. Byłoby wspaniale, gdyby wszystko dało się kupić. Ale w tej chwili możemy powiedzieć, że pieniędzy brakuje" – powiedział Pevkur.
W budynku w Białej Cerkwi w obwodzie kijowskim doszło do eksplozji, której przyczyny nie są znane. W wyniku eksplozji doszło do pożaru - informują policja obwodu kijowskiego i Ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Do eksplozji doszło na 3. piętrze pięciopiętrowego budynku mieszkalnego. W efekcie zniszczony został strop w mieszkaniach pomiędzy drugim a piątym piętrem budynku. Później w miejscu eksplozji wybuchł pożar.
Ratownicy ugasili ogień i uratowali trzy osoby, w tym 8-letnie dziecko, które trafiło do szpitala. Później spod gruzów zniszczonego stropu odnaleziono ciało zmarłej osoby.
"Na niebie nad obwodem dniepropietrowskim bojownicy dowództwa 'Wschód' zniszczyli pocisk kierowany wojsk rosyjskich Ch-59" - dowództwo 'Wschód' ogłosiło na Facebooku.
Rosyjska Cerkiew Prawosławna (RPC) oferuje Kremlowi wsparcie ideologiczne, nazywając wojnę na Ukrainie "świętą wojną" i wpisując ją w szerszą ultranacjonalistyczną ideologię, opartą m.in. o założenia tzw. ruskiego miru – ocenia amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).
"Cerkiew wzmocniła kremlowską retorykę na temat wojny Rosji przeciwko Ukrainie i nazwała ją egzystencjalną i cywilizacyjną świętą wojną" – pisze Instytut Badań nad Wojną w najnowszym raporcie, oceniając, że rosyjski Kościół prawosławny oferuje Kremlowi spójną ultranacjonalistyczną ideologię, która popiera wojnę i integruje elementy tzw. ruskiego miru.
Jak relacjonuje ISW, Patriarchat Moskiewski, będący organizacją kontrolowaną przez Kreml i stanowiący narzędzie stosowane w rosyjskiej wojny hybrydowej, uchwalił podczas zorganizowanego w dniach 27-28 marca "soboru ludowego", dokument, który łączy szereg kremlowskich narracji ideologicznych. Jest to jest najwyraźniej próbą sformułowania szerszej ideologii nacjonalistycznej wokół wojny na Ukrainie i ekspansjonistycznej przyszłości Rosji.
Analitycy oceniają, że Cerkiew intensyfikuje kremlowską retorykę na temat wojny i przedstawia ją jako "świętą wojnę". Zwracają uwagę, że jest to zmiana w stosunku do dotychczasowej polityki władz, które unikały nazywania inwazji na Ukrainę "wojną".
Według ISW Cerkiew łączy szereg używanych dotychczas równolegle przez Kreml ideologicznych linii narracyjnych w "stosunkowo spójną ideologię, która skupia się na tożsamości narodowej i odrodzeniu demograficznym, obiecującą Rosjanom okres odrodzenia w zamian za zobowiązania socjalne i obywatelskie".
W dokumencie opublikowanym na stronie Patriarchatu Moskiewskiego można przeczytać m.in., że "specjalna operacja wojskowa to nowy etap walki narodowo-wyzwoleńczej narodu rosyjskiego przeciwko zbrodniczemu reżimowi kijowskiemu i stojącemu za nim kolektywnemu Zachodowi, która trwa na ziemiach Rusi Południowo-Zachodniej od 2014 roku".
"Rosja i jej naród" w tej "świętej wojnie" wypełnia rolę "Powstrzymującego, który chroni świat od presji globalizmu i zwycięstwa Zachodu, który pogrążył się w satanizmie" - utrzymuje Cerkiew.
Ponadto, jak można przeczytać w dokumencie, "po zakończeniu SWO (skrót od: specjalna operacja wojskowa; Kreml stosował ten termin zamiast słowa "wojna", zakazanego przez cenzurę-PAP) całe terytorium współczesnej Ukrainy powinno wejść w strefę wyłącznych wpływów Rosji". Również Białorusini, oprócz Ukraińców, powinni być włączeni do pojęcia "narodu rosyjskiego".
Źródło: PAP
W sobotę Rosjanie ostrzelali Krasnohoriwkę w obwodzie donieckim.
"W czasie ataku wroga zginął 73-letni mężczyzna, który przebywał w jednym z domów. Jego 50-letnia córka, która została ranna na podwórku, została zabrana do szpitala. Stwierdzono u niej obrażenia od wybuchu min i od odłamków” – podała doniecka prokuratura.
Kolejna ofiara to 70-letnia kobieta, która zginęła w innym domu.
W wyniku ostrzału zniszczone zostały budynki mieszkalne i gospodarcze. Rosjanie trafili w gęstą zabudowę.
"Niespokojna noc w obwodzie połtawskim. Wróg po raz kolejny zaatakował nasz teren za pomocą bezzałogowych statków powietrznych. Jest kilka trafień w obiekt infrastrukturalny na terenie obwodu połtawskiego. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało" - poinformował szef połtawskiej administracji wojskowej j Filip Pronin.
W Chersoniu słuchać wybuchy - podaje Ukrinform. Rosjanie atakują ze wschodniego okupowanego brzegu Dniepru.
Stany Zjednoczone kierują się zasadą, że mają obowiązek ostrzegać przed zagrożeniem terrorystycznym, w tym również w krajach, z którymi dzielą je rozbieżności, tak jak w przypadku Rosji - oświadczyła ambasadorka USA w Moskwie Lynne Tracy w piątek, tydzień po zamachu w Krasnogorsku pod Moskwą.
Oficjalny komunikat wystosowany przez amerykańską ambasador opublikowała w piątek wieczorem rosyjskojęzyczna redakcja Głosu Ameryki (VoA).
"Stany Zjednoczone bezwarunkowo potępiają terroryzm we wszystkich jego formach. Pamiętamy, że to właśnie Rosja pierwsza skontaktowała się z USA po zamachach z 11 września (2001 r.-PAP). (...) Naszą polityką od dawna jest obowiązek ostrzegania i pozwala nam ona na dzielenie się danymi, gdy istnieje zagrożenie dla ludności cywilnej" - oznajmiła Tracy.
Podkreśliła, że chodzi o dzielenie się takimi informacjami "nie tylko z sojusznikami, ale i z krajami, z którymi mogą nas dzielić głębokie rozbieżności, w tym również z Rosją". Dodała następnie, że Stany Zjednoczone przez wiele lat "dzieliły się z władzami rosyjskimi informacjami o zagrożeniach i nadal będą to robić".
Ambasadorka wyraziła ubolewanie, że przedstawiciele władz rosyjskich "publicznie negowali użyteczność informacji przekazanych przez rząd USA rosyjskim służbom bezpieczeństwa na początku miesiąca, a dotyczących zagrożenia ze strony Państwa Islamskiego". Jak podkreśliła Tracy, przekazane Rosji dane były "konkretne, godne zaufania i nastąpiły we właściwym czasie".
Tracy ponownie złożyła kondolencje w związku z tragedią w sali koncertowej Crocus City Hall w Krasnogorsku w obwodzie moskiewskim.
22 marca br. w Crocus City Hall terroryści zaatakowali widzów podczas koncertu, otwierając ogień i detonując ładunki wybuchowe. Wybuchł pożar, w wyniku którego zawalił się dach budynku. Według władz rosyjskich zginęły 143 osoby, a 382 zostały ranne. Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie organizacja Państwo Islamskie Prowincji Chorasan, czyli afgańskie skrzydło terrorystycznego ugrupowania tzw. Państwa Islamskiego (IS). Rosyjskie organy ścigania powiadomiły, że schwytano czterech sprawców zamachu, obywateli Tadżykistanu, a także kilku ich domniemanych wspólników.
Źródło: PAP