To wszystko na dziś. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo jutro od godziny 6.
Pięć osób zginęło, dziewięć zostało rannych, a pozostałe pięć osób pozostaje zaginionych. Ich tożsamość jest znana, ale nie są ani wśród zabitych, ani wśród rannych - poinformowały na koniec dnia władze Charkowa.
Premier Ukrainy Denys Shmyhal powiedział Bloombergowi, że ukraińscy urzędnicy prowadzą „aktywny dialog” z członkami Kongresu obu partii i dał jasno do zrozumienia, że spodziewa się pozytywnych wiadomości „najpóźniej w tym lub przyszłym miesiącu”.
Kolejna transza pomocy USA dla Ukrainy.w wysokości 60 mld dolarów pozostaje zablokowana w Kongresie od kilku miesięcy w związku z wetem republikanów. Powodem jest brak porozumienia pomiędzy politykami z przeciwnych partii dotyczącego polityki migracyjnej. Republikanie wykorzystują też sytuację przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w USA.
Agencja Reutera podaje, że obecnie Rosja kontroluje nieco mniej niż jedną piątą Ukrainy.
Polski ekonomista miał zapytać, czy skoro produkcja wojenna tak ożywia gospodarkę, to może w czasie pokoju należy nadal produkować te wszystkie czołgi, armaty, samoloty. A potem wrzucać je do morza.
Szef administracji wojskowej obwodu charkowskiego poinformował, że liczba rannych w ataku na Charków wzrosła do 8. Liczba osób zabitych pozostaje taka sama.
W godzinach popołudniowych Rosjanie zaatakowali z powietrza Maksymiwkę w gminie Wuhłedar obwodu donieckiego. Zginęli dwaj mężczyźni w wieku 60 i 49 lat. Ranna została 72-letnia kobieta — oznajmił szef regionalnych władz Wadym Fiłaszkin.
Źródło: PAP
"Senat wyraża najwyższe uznanie dla niezłomnej walki Andrzeja Poczobuta o prawo do polskości i wolności na Białorusi" - czytamy w przyjętej przez Senat uchwale wzywającej do uwolnienia białoruskiego korespondenta "Gazety Wyborczej".
Policja obwodu charkowskiego przekazała, że do ataku na Charków Rosja użyła pocisku Ch-35 - podaje Ukrinform. Wcześniej przypuszczano, że był to pocisk Ch-59.
"Atak nastąpił około godziny 13:00, czyli w czasie, gdy w pracy jest najwięcej osób" - podała policja.
Na godzinę 18 w ostrzale zginęło 5 osób, a 7 zostało rannych, z czego 6 jest hospitalizowanych.
"Wszystkie autokary z ludnością cywilną przekraczają granicę. Jeśli dochodzi do pojedynczych przypadków spowolnienia ruchu, to jest to spowodowane lokalnymi protestami rolników" - przekazała PAP rzeczniczka MSWiA Paulina Klimek.
Wcześniej wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow oświadczył, że rolnicy wstrzymują ruch autobusów przez granicę w Medyce.
"Drogi ministrze @MKierwinski, dlaczego na to pozwalasz? Czy ludzie powinni być zakładnikami politycznych konfrontacji w cywilizowanym kraju?" – napisał po polsku Kubrakow na platformie X.
Wicepremier przypomniał, że przed dziesięciu dniami polska policja twierdziła, że autobusy przejeżdżają przez granicę bez przeszkód. "Co widzimy dzisiaj? Strajkujący blokują ruch na drodze przed przejściem granicznym w Medyce, sąsiadującym z ukraińskim przejściem granicznym w Szehyniu (Szeginiach)" – podkreślił.
Informacje o blokowaniu w Medyce autobusów jadących zarówno w kierunku Ukrainy, jak i udających się do Polski potwierdziła Państwowa Służba Graniczna Ukrainy.
Informacje o wstrzymanym ruchu autobusów na granicy w Medyce potwierdziła PAP rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu asp. Joanna Golisz. Dodała, że zgodnie z wcześniejszą deklaracją rolników, pojazdy były przepuszczane co dwie godziny. "Najpierw o godz. 10, następnie o 12. W tej chwili nie ma autokarów oczekujących" – przekazała PAP o godz. 13 rzeczniczka.
Z powodu protestu rolników przymusowy, dwugodzinny postój miały cztery autobusy z pasażerami.
Źródło: PAP
Dopiero o 17:44 czasu lokalnego strażakom udało się ugasić pożar po ostrzale drukarni i sklepu z meblami i farbami w Charkowie. Liczba osób zabitych wzrosła do 5 - podają służby ratunkowe.
Szef administracji wojskowej obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow poinformował, że liczba ofiar po ataku na Charków wzrosła do czterech. Siedem osób jest rannych. Ratownicy wciąż wydobywają ludzi spod gruzów.
Rosja oświadczyła w środę, że jej żołnierze wypierają siły ukraińskie i że Moskwa wzmocni swoje wojsko, dodając do końca tego roku dwie nowe armie i 30 nowych formacji, w tym 14 dywizji i 16 brygad — podaje agencja Reutera.
Obecnie Rosja kontroluje nieco mniej niż jedną piątą Ukrainy, a Władimir Putin nakazał żołnierzom natarcie dalej na przód po tym, jak w zeszłym miesiącu Moskwa zajęła niewielką Awdijiwkę w obwodzie donieckim.
"Grupy rosyjskich żołnierzy w dalszym ciągu wypychają wroga z jego pozycji" – powiedział minister obrony Siergiej Szojgu. "Stany Zjednoczone i ich satelity są niezwykle zaniepokojone sukcesem rosyjskich sił zbrojnych".
Podczas wyborów prezydenckich w Rosji Ukraina nasiliła ataki na terytorium agresora. Według strony rosyjskiej zestrzelono 419 dronów i 67 rakiet.
Od Dalekiej Północy po Afrykę — lista strategicznie wrażliwych miejsc jest długa.
Służba ratunkowa Ukrainy opublikowała zdjęcia z akcji ratunkowej w Charkowie, gdzie nadal trwa pożar po rosyjskim ataku.
Szef administracji wojskowej obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow poinformował o ataku rakietowym na Charków. Napastnicy uderzyli około godziny 13 czasu lokalnego. Trafiono w drukarnię, sklep z meblami i farbami. Lokalna policja poinformowała o trzech ofiarach śmiertelnych, a szef administracji wojskowej przekazał, że pod gruzami może znajdować się jeszcze 10 osób.
Według wstępnych raportów policji atak został spowodowany przez pocisk X-59.
Polscy rolnicy zablokowali ruch autobusów pasażerskich na przejściu w Medyce - przekazał rzecznik Straży Granicznej Ukrainy Andrij Demczenko powołując się na informację przekazane od polskich strażników granicznych.
"Protestujący będą blokować ruch autobusów wjeżdżających i wyjeżdżających z Polski. Uczestnicy blokady granicznej planują co dwie godziny kursować jeden autobus zarówno do wyjazdu z Polski, jak i do wjazdu" - powiedział Demczenko.
Do Polski drogą morską przybył w ostatnich dniach transport złożony z 18 czołgów K2 - poinformował w środę Sztab Generalny Wojska Polskiego.
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w środę, że Rosja zapewni bezpieczeństwo swoich regionów przygranicznych, które są często ostrzeliwane z Ukrainy.
Rosja ma mieć "przygotowane plany reakcji", które jednak jednak "nie zakładają ostrzeliwania ludności cywilnej".
- Podstawowym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa. Są różne metody, nie są łatwe, ale zrobimy to - powiedział Putin na transmitowanym w telewizji spotkaniu na Kremlu.
Alarmy przeciwlotnicze w ukraińskich obwodach kijowskim, czerkaskim, charkowskim, donieckim i zaporoskim.