Projekt odpolitycznienia KRS powstał w resorcie sprawiedliwości, którym kieruje Adam Bodnar. Pod koniec lutego przyjął go rząd. Zmiany mają polegać na usunięciu z rady sędziów wybranych przez poprzedni Sejm i obsadzeniu rady na nowo. Prawo wyboru przedstawicieli zostałoby zwrócone sędziom, którzy - to największa nowość - wybieraliby ich w wyborach przeprowadzonych w sądach w całym kraju. Wybory ma zarządzić i przeprowadzić Państwowa Komisja Wyborcza "jako organ najbardziej do tego kompetentny". Ma do nich dojść nie później, niż w ciągu trzech miesięcy od wejścia w życie ustawy.
"Pod Sejmem znowu pojawiły się barierki. Rotacyjny Marszałek tak jak cała #Koalicja13Grudnia boi się rolników i nie ma odwagi spojrzeć protestującym w oczy. Cierpliwość ludzi się kończy - Zielony Ład oraz niekontrolowany napływ żywności z Ukrainy najpierw zniszczy polskie rolnictwo, a następnie całą gospodarkę. Gdzie jest premier? Tusk jak zawsze w trudnych sytuacjach robi uniki - "zaprasza" na rozmowy nie dziś, ale w sobotę, znika i próbuje przeczekać kryzys, licząc na wsparcie posłusznych sobie mediów. Nie podejmie żadnej decyzji zanim nie otrzyma jasnych instrukcji z Berlina lub Brukseli. Tak wygląda kryzys przywództwa. Coś niewyobrażalnego przed 13 grudnia 2023 r." - napisał poseł Suwerennej Polski Marcin Romanowski.
Kandydat na prezydenta Krakowa i poseł PO Aleksander Miszalski:
"Kobiety miały odwagę powiedzieć „dość” władzy odbierającej ich prawa. Miały siłę, by pójść na wybory i wybrać przyszłość swoich córek. Miały zaufanie… Trzecia Droga wspólnie z PiS i Konfederacją robi wszystko, by opóźnić prace nad liberalizacją prawa do terminacji ciąży. Polskie kobiety stały się zakładniczkami sumienia i wiary jednego człowieka. Po to wybieramy władzę centralną czy samorządową, by ta decydowała i brała za decyzje odpowiedzialność. Zasłanianie się referendum jest unikiem i próbą zrzucenia odpowiedzialności"
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar przedstawia w Sejmie projekt ustawy o KRS.
Trwa debata Sejmu nad projektem noweli Prawa Pocztowego, przewidującego zwiększenie dopłat z budżetu państwa dla Poczty Polskie.
Daria Gosek-Popiołek (Lewica):
Michał Wójcik (Suwerenna Polska):
- To nie jest albo-albo. Można walczyć o prawa przedsiębiorczyń, kobiet rolników i walczyć o prawo do przerywania ciąży. Sprawa aborcji to także kwestia nierówności ekonomicznych. Wyborcy czekają na tę ustawę od 30 lat - mówiła ministra pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Posłanka Lewicy Anna-Maria Żukowska złożyła wniosek formalny ws. uzupełnienia porządku obrad o - odłożone na posiedzenie Sejmu 11 kwietnia - projekty dot. liberalizacji prawa aborcyjnego.
- Dla was nigdy nie jest dobry czas dla kobiet. A ta błyskawica będzie wymierzona w pana! - powiedziała Żukowska do Hołowni.
- Obiecuję, że ta data zostanie utrzymana.
W Sejmie wybuchła awantura po odrzuceniu uchwały ws. protestu rolników. Starły się ze sobą w oświadczeniach Anna Gembicka z PiS i wicemarszałkini Sejmu Dorota Niedziela.
- Żaden minister PiS-u nie zakłamie rzeczywistości - mówiła Niedziela, gdy próbowali ją zakrzyczeć słowami "do roboty!" posłowie PiS.
Sejm odrzucił wniosek Anny Gembickiej z PiS o uzupełnienie porządku obrad o uchwałę PiS ws. rolników.
Rolnicy pod KPRM.
- Jeśli panu Szymonowi Hołowni wydawało się, że odsuwając procedowanie tych ustaw, sprawi, że wybory samorządowe nie będą o aborcji, to bardzo się mylił. Te wybory samorządowe będą o aborcji i prawach kobiet. Idźcie na te wybory i pokażcie czerwoną kartkę tym, którzy po 30 latach obowiązywania barbarzyńskiego prawa wciąż mówią wam: "nie teraz, kiedyś, później" - mówiła na konferencji prasowej Lewicy Katarzyna Kotula.
- Marszałek Hołownia boi się tego, że jeżeli projekty liberalizacji prawa aborcyjnego upadną głosami Trzeciej Drogi, to będą musieli mierzyć się z gniewem kobiet i ich głosami przy urnach. (...) Będziemy składać wniosek o uzupełnienie porządku obrad, tak, żeby na tym posiedzeniu te projekty były głosowane. Jeżeli marszałek Hołownia się boi, że na tym straci, to mam prostą radę. Zagłosujcie za nimi i dajcie prawo decydować kobietom - dodała Marcelina Zawisza.
- Marszałek Szymon Hołownia uzasadnił swoje działanie tym, że jego zdaniem te projekty [dot. aborcji] teraz upadną, bo posłowie nie będą chcieli się narazić proboszczom. Moim zdaniem chodziło o posłów PO i PSL - mówił w TVP Info poseł Konfederacji Krzysztof Bosak.